Na światowych rynkach rosną ceny metali
Rosną ceny metali na międzynarodowych rynkach; po stosunkowo niewielkim załamaniu cen wiosną 2020 r., weszły one na ścieżkę wzrostową, która utrzymuje się do dziś - wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny. Według analityków problemem jest też podaż takich półproduktów, jak mikroprocesory
Jak zwrócił uwagę PIE, na światowych rynkach widoczne są trendy związane ze wzrostem cen niektórych surowców i półproduktów, a przede wszystkim metali. „Po stosunkowo niewielkim załamaniu cen wiosną 2020 r., weszły one na ścieżkę wzrostową, która utrzymuje się do dziś” - zaznaczyli analitycy w najnowszym wydaniu „Tygodnika Gospodarczego PIE”.
Eksperci zauważyli, że od stycznia 2020 r. do marca 2021 r. ceny metali wzrosły aż o 42 proc. i przewyższają poziom cen z 2010 r. o 10 proc.
Przez ostatnich 15 miesięcy zwiększyły się zwłaszcza ceny rudy żelaza (o 76 proc.), cyny (58 proc.) i miedzi (49 proc.)” - wskazali. Dodali, że od stycznia 2020 r. wzrosły też ceny metali szlachetnych (platyny, złota i srebra)- jednak w mniejszym stopniu (o 15 proc.) i od sierpnia 2020 r. wykazują tendencję spadkową. „O 17 proc. w tym samym okresie wzrósł indeks cen artykułów rolnych, głównie za sprawą drożejących olejów i mączek (wzrost o 38 proc.) oraz zbóż (o 24 proc.) - zaznaczyli.
PIE wskazuje też na problemy w transporcie morskim, który wciąż nie ustabilizował się po wahaniach popytu w 2020 r.
Problem brakujących kontenerów, zbyt małej liczby statków, opóźnień w wyładunku i załadunku doprowadził do trzykrotnego wzrostu cen frachtu - stwierdzono.
Analitycy podkreślili, że gdy sytuacja cenowa zaczęła poprawiać się od lutego 2021 r., blokada Kanału Sueskiego przez kontenerowiec Ever Given spowodowała ponowny wzrost indeksu Global Container Freight Index o 8 proc. w ciągu miesiąca.
Dochodzą do tego problemy związane z podażą takich półproduktów, jak mikroprocesory, „co hamuje produkcję i wytwarza presję na wzrost cen” - zaznaczono.
Eksperci przyznali, że wśród najważniejszych produktów pod względem wartości importu do Polski ceny wprawdzie spadły, jednak światowe trendy wzrostu ceny są widoczne w takich kategoriach, jak elektronika, produkty medyczne czy metale.
Wśród 30 dóbr (wg sześciocyfrowych kodów CN) o najwyższej wartości importu w 2020 r., ceny w imporcie w lutym 2021 r. najbardziej wzrosły w przypadku produktów immunologicznych (ponad pięciokrotny wzrost rok do roku) oraz tablic i paneli sterujących do rozdziału energii elektrycznej (wzrost o prawie 240 proc.) - wymieniło PIE.
Podrożały też m.in. aparaty telefoniczne (o 35 proc.), elektroniczne układy scalone (o 16 proc.), komputery (16 proc.), czy niektóre leki (o 6 proc.). Widoczny jest wzrost cen metali (rudy żelaza o 65 proc.) czy rudy miedzi (o 33 proc.) i cynku (o 25 proc.). „Od stycznia 2021 r. najwyższy wzrost został odnotowany w lutym wśród elektronicznych układów scalonych (o 50 proc.), produktów immunologicznych (o 34 proc.) oraz części do ekranów, telewizorów i radioodbiorników (24 proc.)” - podsumował PIE.
Czytaj też: Inflacja i pandemia zjadają oszczędności Polaków
PAP/KG