Zasoby własne UE: Teraz czas na Senat
Mam nadzieję, że Senat zajmie się ustawą ws. ratyfikacji decyzji o zasobach własnych UE na najbliższym posiedzeniu, ale niestety obawiam się, nauczony doświadczeniem, że można spodziewać się obstrukcji i demagogii - powiedział w piątek wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Fogiel w Programie Pierwszym Polskiego Radia był pytany, czego spodziewa się po pracach w Senacie nad przyjętą przez Sejm ustawą wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zasobach własnych UE.
Polityk PiS odpowiedział, że „chciałby spodziewać się szybkich prac”. Wyraził nadzieję, że Senat zajmie się ustawą na najbliższym posiedzeniu. „Ale niestety obawiam się, nauczony doświadczeniem, że można spodziewać się obstrukcji i demagogii. (…) Mamy już zapowiedzi marszałka (Senatu) Tomasza Grodzkiego o jakichś dogłębnych przemyśleniach i badaniach” - dodał.
Tymczasem - jak mówił - ustawa ratyfikacyjna „mieści się na jednej trzeciej kartki A4”. „Jakieś próby dorzucania do niej rozmaitych poprawek, które de facto czyniłyby z tej ratyfikacji ratyfikację warunkową, są po pierwsze bardzo wątpliwe konstytucyjne, a po drugiej - mijają się z celem tej ustawy” - zaznaczył.
Pytany, czy umowa między PiS a Lewicą dotycząca poparcia ustawy obowiązuje również w Senacie, odparł: „To jest umowa dotycząca poparcia i procesu ratyfikacji decyzji o zasobach własnych UE, więc tak, oczywiście”. „Oczekiwałbym i spodziewam się również konsekwentnego głosowania i w Senacie i - ewentualnie, jeśli ustawa wróci do Sejmu, bo Senat jednak postanowi jakieś wątpliwe konstytucyjnie poprawki w niej umieścić - również ponownie w Sejmie” - dodał.
Sejm przyjął we wtorek ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. „Za” opowiedziało się 290 posłów, przeciw było 33, a 133 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że na pewno w maju Senat zajmie się ratyfikacją Funduszu Odbudowy. Najbliższe posiedzenie izby wyższej zaplanowane jest w dniach 12-14 maja, kolejne - w czerwcu.
Fogiel pytany był również o pozycję szefa PO Borysa Budki w partii, po tym, jak PO wstrzymała się od głosu ws. ustawy. „Nie chcę prorokować, ale myślę, że Borys Budka dał się zagonić pod ścianę w tej sytuacji” - powiedział. „Platforma i Borys Budka zostali sami na sali sejmowej z Konfederacją. Wiedzieliśmy to zresztą po reakcji na słowa (szefa PSL) Władysława Kosiniaka-Kamysza, który ostatecznie powiedział, że PSL również będzie głosować za ratyfikacją. Myślę, że ciężkie czasy czekają Borysa Budkę” - dodał.
Podczas rozmowy Fogiel był również pytany o to, czy koalicjanci Zjednoczonej Prawicy podpiszą nową umowę koalicyjną oraz czy zagłosowanie przez posłów Solidarnej Polski przeciwko ustawie wyrażającej zgodę na ratyfikację decyzji o zasobach własnych UE zaszkodzi koalicji. „Z pewnością taki rozdźwięk w ramach współpracujących partii nie jest niczym dobrym. To jest pewne i nie ma co tutaj ukrywać, że jest inaczej” - odpowiedział polityk PiS.
„Ale myślę, że mimo wszystko jesteśmy na dobrej drodze, liderzy Zjednoczonej Prawicy od jakiegoś czasu regularnie rozmawiają” - powiedział. Podkreślił, że PiS był świadomy decyzji SP. „Nie zgadzamy się z nią, uważamy ją za błędną, ale szanujemy suwerenność naszego koalicjanta, więc myślę, że na dłuższą metę to nie będzie problemem” - zaznaczył. „Najważniejsze, by wszystkie ugrupowania tworzące ZP ciągle podtrzymywały deklarację, która ostatnio jasno padła, że chcą współpracować, razem realizować program, (…) a nie zajmować się sami sobą” - dodał.
„Co do umowy koalicyjnej - jeśli w ogóle ona będzie nowa - bo też nie jest to jeszcze powiedziane, umowa koalicyjna obowiązuje, być może wystarczy jakaś niewielka redakcja, jakiś aneks. A być może będą jakieś zmiany, zapisy, to wszystko się okaże. Ale to kwestia wtórna w stosunku do tych ustaleń, które się właśnie teraz toczą między liderami ZP” - powiedział.
Fogiel wyraził podczas rozmowy nadzieję, że jeszcze w tym miesiącu zostanie zaprezentowany Nowy Ład. Pytany, czy toczą się rozmowy, by była to propozycja całej koalicji, a nie tylko PiS, odparł: „To byłoby optymalne, bo nie piszemy go do szuflady, tylko chcemy go później realizować w ramach działań rządowych. Rozmawiamy o tym, oczywiście”.
PAP/ as/