Informacje

pszczoły / autor: Pixabay
pszczoły / autor: Pixabay

Opryskał rzepak zakazanym środkiem, wytruł 7,5 miliona pszczół

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 maja 2021, 17:10

  • Powiększ tekst

Rolnik wyjechał na pole w nocy i opryskał rzepak środkiem owadobójczym, z zawartością dimetoatu. Kiedy później przyleciały pszczoły, zginęło ich aż 7,5 miliona. Ten człowiek wyjechał na pole z bronią chemiczną i za to, co zrobił powinien stracić prawo do wykonywania zawodu – mówi Robert Samek, doświadczony pszczelarz z Pogorzały, który stracił aż 135 pszczelich rodzin – informuje Agnieszka Szymkiewicz na portalu swidnica24.pl. Prokuratura skierowała do sądu w Świdnicy akt oskarżenia przeciwko rolnikowi. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności

Czytaj też: Ochrona pszczół jest konieczna

Zgodnie z informacją przekazaną przez prokuratora Marka Rusina, 30-letni rolnik wyjechał na należące do niego pole w Modliszowie w nocy z 19 na 20 maja ubiegłego roku opryskując uprawę rzepaku ozimego Danadinem. Środek ten zawiera dimetoat, który działa kontaktowo i wewnętrznie. Nad ranem pszczoły siadały na kwiatach rzepaku, wówczas substancja przyklejała się do nich, od razu wywołując efekty neurologiczne.

Część dimetoatu wraz z pyłkiem dostawała się do przewodu pokarmowego. Niektóre pszczoły ginęły jeszcze na polu, a te które zdołały dolecieć do ula, były zabijane przez inne pszczoły, chroniące dostępu chorym osobnikom do całej rodziny. Ostatecznie i tak dochodziło do kontaktu i zginęły wszystkie. W sumie po tym oprysku życie starało 7,5 miliona pszczół – powiedział prokurator Marek Rusin.

Rolnik do oprysków użył substancji, która w tym czasie była dozwolona tylko w przypadku upraw takich jak pszenica ozima, jęczmień ozimy, pszenżyto ozime, żyto, jęczmień jary (do zwalczania skrzypionki zbożowej oraz mszyc), kapusta głowiasta (do zwalczania mszyc), róże pod osłonami, burak cukrowy (do zwalczania mszyc) – czytamy na portalu swidnica24.pl.

Nie wolno tej substancji stosować do kwitnących roślin. W ciągu dwóch tygodni od zdarzenia zresztą Unia Europejska całkowicie zakazała wykorzystywania dimeotatu do jakichkolwiek rodzajów roślin na terenie państw członkowskich.

Zdarzenie miało skutki w postaci ogromnych strat dla pszczelarzy. 245 rodzin pszczelich w 8 pasiekach w Modliszowie, Pogorzale i Witoszowie zginęło – czytamy na stronie swidnica24.pl. W ocenie Roberta Samka, pszczelarza z Pogorzały, który w konsekwencji zdarzenia stracił 135 pszczelich rodzin, rolnik wykazał się kompletną bezmyślnością, i, tak jak kierowca za złamanie przepisów na drodze traci prawo jazdy, rolnik wylewający na uprawę broń chemiczną powinien stracić prawo do wykonywania zawodu.

Straty właścicieli zrujnowanych pasiek oszacowano na 560 tys. złotych.

swidnica24.pl/mt

Czytaj też: Pszczoły są rozumne? Rewolucyjne badania naukowców

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych