Kolejna prowokacja Łukaszenki. "Przypomina operację KGB"
Samolot przygotowuje się do wylotu, pasażerowie przeszli kontrolę – poinformowała o godz. 17.56 (16.56 w Polsce) rzeczniczka lotniska w Mińsku, cytowana przez Onliner.by. Samolot Ryanair Ateny-Wilno lądował wcześniej awaryjnie w Mińsku
Na pokładzie samolotu, jak poinformował wcześniej na antenie telewizji państwowej przedstawiciel lotniska, było 123 pasażerów.
W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie – podał portal Onliner.by. Informacja ta po sprawdzeniu samolotu nie potwierdziła się.
Media niezależne podały informację o zatrzymaniu żyjącego na emigracji opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania.
Służba prasowa białoruskiego lidera poinformowała, że samolot w związku z informacją o bombie sam poprosił o zgodę na lądowanie w Mińsku i przedstawiła zgodę jako okazanie pomocy przez stronę białoruską i „uratowanie Europy”. Poinformowano również, że do asysty maszyny pasażerskiej na polecenie Alaksandra Łukaszenki poderwano myśliwiec Mig-29.
Opozycja widzi tę sprawę inaczej i twierdzi, że cała sytuacja to operacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda na Twitterze nazwał tę sytuację „wydarzeniem bez precedensu” i zarzucił białoruskim władzom przymuszenie samolotu do lądowania” w mińskim porcie.
Na pokładzie był aktywista polityczny i założyciel kanału w Telegramie Nexta_EN. Został on aresztowany. Za tymi obrzydliwymi działaniami stoi reżim białoruski – napisał Nauseda, domagając się niezwłocznego uwolnienia Pratasiewicza.
Mieszkający poza granicami Białorusi Pratasiewicz był jednym z autorów prowadzonego w Telegramie opozycyjnego kanału Nexta, później innego kanału – Białoruś mózgu (Biełaruś gołownogo mozga).
Oba zostały przez władze uznane za ekstremistyczne, a ich autorzy są poszukiwani przez organy ścigania – pisze portal Nasza Niwa. Pratasiewicz był oskarżony w sprawach karnych i umieszczony na liście osób „zaangażowanych w terroryzm”.
Litewski doradca prezydenta: awaryjne lądowanie samolotu w Mińsku przypomina operację KGB
Lądowanie samolotu pasażerskiego linii Ryanair w Mińsku, lecącego w niedzielę z Aten do Wilna, na pokładzie którego był żyjący na emigracji białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz, przypomina operację KGB – oświadczyła doradczyni prezydenta Litwy Asta Skaisgiryte.
Do wymuszenia lądowania samolotu „wykorzystano dwie białoruskie jednostki wojskowe - myśliwiec MiG-29 i śmigłowiec Mi-24. Jest to bardzo podobne do operacji zorganizowanej przez KGB. Oni doskonale wiedzieli, kto leci w samolocie” – powiedziała w niedzielę dziennikarzom Skaisgiryte.
Podkreśliła, że jest to bezprecedensowy przypadek, że „nigdy wcześniej nie zdarzyło się nic podobnego w naszym życiu”.
W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie. Informacja ta po sprawdzeniu samolotu nie potwierdziła się.
Doradczyni prezydenta poinformowała, że na pokładzie samolotu było 171 osób, w tym 97 obywateli Litwy i obywatele co najmniej 12 krajów, m.in. Białorusini i Rosjanie. Opozycyjny aktywisty Raman Pratasiewicz posiada litewską wizę, mieszka i pracuje na Litwie.
Skaisgiryte przekazała, że prezydent Gitanas Nauseda „zażądał od białoruskiego reżimu natychmiastowego zwolnienia wszystkich pasażerów samolotu, w tym Pratasewicza”. Prezydent Litwy wezwał także sojuszników z NATO i Unii Europejskiej do natychmiastowej reakcji na działania Białorusi, które „są również zagrożeniem dla lotnictwa cywilnego”.
„Społeczność międzynarodowa powinna podjąć pilne działania, aby zapobiec powtórzeniu się podobnych incydentów” – oświadczyła Skaisgiryte. Poinformowała, że prezydent będzie o tym rozmawiał podczas rozpoczynającego się w poniedziałek w Brukseli posiedzenia Rady Europejskiej.
Czytaj też: Białoruś, Biełsat o znęcaniu się nad zatrzymanymi w aresztach
PAP/KG