W skutek pandemicznych restrykcji doszło do wyżu demograficznego, ale...u psów i kotów
Firmy z branży zoologicznej notują rekordowe obroty.
Pomimo faktu, że sklepy stacjonarne były tymczasowo zamykane, branża zoologiczna w czasie pandemii znacząco wzrosła. Firma Pets at Home po raz pierwszy w historii odnotowała sprzedaż na poziomie ponad miliarda funtów brytyjskich.
Na podstawie szacunków lekarzy weterynarii oraz sklepów zoologicznych liczba zwierząt domowych w Wielkiej Brytanii wzrosła o przynajmniej 8%. Wzrost liczby zwierząt jak i zwiększone zainteresowanie zapotrzebowaniem dietetycznym pupila doprowadziły nawet do krótkotrwałych niedoborów żywności zwierzęcej.
Sprzedaż produktów przeznaczonych dla kociąt wzrosła w ciągu roku aż o 37%. Zainteresowanie produktami dla psów z kolei wzrosło o 26%. Przełożyło się to na wzrost przychodów Pets at Home o 7,9% w skali roku.
Skąd nagły wzrost liczby zwierząt jak i zainteresowania ich potrzebami dietetycznymi oraz bytowymi? Przypuszczalnie masowe przejścia na pracę zdalną sprawiły, że właściciele zwierząt mają teraz dla nich zdecydowanie więcej czasu. Dzięki temu mogą sobie pozwolić na dłuższą zabawę z nimi, jak i obserwację ich zachowań w ciągu dnia. Przekłada się to na lepsze rozumienie potrzeb zwierząt.
Niewątpliwie też podczas pandemii o wiele popularniejsze stały się spacery jako jedna z niewielu dostępnych form rekreacji. Zaś spacer z psem jest ciekawszą alternatywą niż wyjście samemu.
Nie bez znaczenia jest także fakt coraz większej humanizacji zwierząt domowych. Podgrzewane łóżka, psia i kocia moda, układanie indywidualnych rozpisek żywieniowych – właściciele są skłonni z roku na rok wydawać coraz więcej, by tylko zadbać o swojego pupila.
Podobne trendy zauważalne są w Polsce. Chociaż wciąż poziom opieki lekarskiej dla zwierząt czy dostępność dietetyka nie są na takim poziomie jak w Wielkiej Brytanii, tak coraz więcej właścicieli inwestuje duże pieniądze w zdrowie podopiecznych. Świadczy o tym rozwijający się rynek zwierzęcych suplementów czy też firm żywieniowych. Z całą pewnością są to dobre informacje dla branży zoologicznej. Same zaś zwierzęta nie powinny narzekać.
Czytaj też: Zwierzęta a koronawirus: „Wyższe ryzyko infekcji”
Źródło: The Guardian