Stany wycofują się z kary śmierci
Prokurator generalny Merrick Garland ogłosił to w czwartek wieczorem, dodając, że Departament Sprawiedliwości przeprowadzi przegląd swojej polityki i procedur w sprawie wykonywania wyroków kary śmierci.
„Departament Sprawiedliwości musi zapewnić, że każdy więzień w federalnym systemie sądownictwa karnego nie tylko otrzyma prawa gwarantowane przez Konstytucję i prawo Stanów Zjednoczonych, ale także będzie traktowany sprawiedliwie i humanitarnie” – powiedział Garland.
Departament Sprawiedliwości podczas prezydentury Donalda Trumpa wznowił egzekucje federalne w lipcu 2020 roku, po 17-letniej przerwie. W ciągu sześciu miesięcy wykonano 13 wyroków kary śmierci. Żaden prezydent przez ponad 120 lat nie nadzorował tylu federalnych egzekucji- pisze AP. Ostatni skazany na egzekucję, Dustin Higgs, został stracony w kompleksie więziennictwa federalnego w Terre Haute w stanie Indiana, niecały tydzień przed odejściem Trumpa z urzędu.
Istnieją poważne rozbieżności w sposobie, w jaki kaci, którzy uśmiercili 13 więźniów, opisywali proces umierania spowodowany śmiertelnym zastrzykiem. Porównywali go w oficjalnych dokumentach sądowych do zasypiania i nazwali nosze „łóżkami”, a ostatnie oddechy „chrapaniem”- pisze AP, której korespondenci byli świadkami każdej z nich. Według ich relacji skazani, którym podawano zastrzyk pentobarbitalu umierali doznając „ekstremalnego bólu”.
Federalne Biuro Więziennictwa odmówiło wyjaśnienia, w jaki sposób pozyskało pentobarbital do śmiertelnych zastrzyków. Firmy farmaceutyczne w 2000 roku zaczęły zakazywać używania swoich produktów do egzekucji, mówiąc, że mają ratować życie, a nie je zabierać.
Joe Biden podczas kampani wyborczej zapewniał, że sprzeciwia się karze śmierci, a jego sztab wyborczy obiecywał podjęcie działań w celu zaprzestania jej stosowania.
PAP/ as/