Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Wyrzucamy miliard ton żywności rocznie

ARTYKUŁ PARTNERA

  • Opublikowano: 7 lipca 2021, 16:50

  • Powiększ tekst

W naszym świecie, gdzie jedni głodują, inni marnują miliony ton żywności, wyrzucając je na śmietnik. Najwięcej odpadów spożywczych produkują… gospodarstwa domowe, czyli my sami!

Tegoroczny raport indeksu odpadów żywnościowych Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych przypisuje gospodarstwom domowym zmarnowanie 569 mln ton żywności. Sporo odpadów – 244 mln ton – produkuje gastronomia. Na niechlubnym podium znajduje się jeszcze handel detaliczny – 118 mln ton.

Konsumenci – najwięksi marnotrawcy

Oczywiście kraje najbardziej zaludnione – Chiny i Indie – otwierają ranking liczbą 92 mln i 70 mln ton zmarnowanej żywności. Stany Zjednoczone mają na sumieniu marnotrawstwo 20 mln ton. W Europie prym wiodą Niemcy (6,3 mln ton) i Francja (5,5 mln ton). Kiedy jednak spojrzymy, ile marnujemy żywności na mieszkańca – a średnia wynosi 74 kg rocznie – rekordy biły inne kraje. Największe marnotrawstwo zanotowano w krajach afrykańskich: Nigerii (189 kg), Rwandzie (164 kg) i Tanzanii (119 kg). W Australii rocznie każdy z mieszkańców wyrzuca 102 kg jedzenia. W Azji najwięcej marnuje się w Bahrajnie – 132 kg, ale również Iraku (120 kg) czy Arabii Saudyjskiej. Kraje europejskie nie ustępują: Grecja – 142 kg czy Malta – 129 kg. Kanada produkuje 79 kg odpadów żywnościowych na mieszkańca, a Stany Zjednoczone – 59 kg. Te kraje oznaczone zostały wysokim indeksem. Wśród państw zakwalifikowanych jako średni marnotrawcy znajduje się Polska – z 56 kg odpadów na mieszkańca. To jest nie najgorszy wynik – zajmujemy dopiero 15. miejsce na liście badanych krajów europejskich. Są jednak tacy, którzy szanują żywność bardziej – np. Rosja z indeksem 33 kg, przy całkowitej ilości odpadów z gospodarstw domowych wynoszącej 4,9 mln ton.

Dlaczego wyrzucamy

Polacy nie kryją, że zdarza im się wyrzucić żywność. Raport Federacji Polskich Banków Żywności pokazuje, że robi to ponad połowa z nas. Najczęściej marnujemy gotowe posiłki, nie zjadając ich (aż 70,3 proc.), ale także (37,2 proc.) produkty spożywcze, najczęściej pieczywo (63 proc.). Do śmietnika trafiają również świeże owoce, warzywa, wędliny czy przetwory mleczne. Przyczyną wyrzucenia jest najczęściej zepsucie się produktu, ale również to, że przeoczyliśmy datę ważności, kupiliśmy lub nagotowaliśmy za dużo. Marnotrawstwo trwa cały rok, jednak nasila się w okresach świątecznych. Badania instytutu Kantar mówią o nawet 30 proc. wyrzucanego w tym czasie jedzenia. Nie mamy umiaru w zakupach i przygotowaniach świątecznego stołu. A kiedy potrawy zostają, aż 70 proc. Polaków wyrzuca je do śmieci, zamiast wykorzystać do innego dania lub zamrozić.

First in, first out

Jednym z kluczowych czynników sprzyjających wyrzucaniu żywności jest nieodpowiednie przygotowanie się do zakupów oraz same zakupy. Tylko czterech na dziesięciu dorosłych Polaków przed zakupami ma w zwyczaju sprawdzenie zawartości lodówki. Tyle samo z nich robi listę niezbędnych produktów. I stąd pewnie w badaniu jedna piąta Polaków deklaruje, że przynosi do domu rzeczy, których nie zamierzali kupić. Są wśród nas (17 proc.) także miłośnicy zakupów na zapas. Kiedy te wszystkie zakupy trafią na półki lodówki, tracimy nad nimi panowanie. Tylko 30 proc. Polaków zadba o ułożenie żywności z najkrótszą datą ważności pod ręką. A jednocześnie połowa z nas zarzeka się, że nie weźmie do ust przeterminowanego produktu. Ułożenie najbliżej drzwi zakupionych produktów z najkrótszą datą ważności pozwoliłoby zużywać produkty kolejno w czasie ich przydatności – wg zasady FIFO: first in, first out – pierwsze weszło, pierwsze wyszło.

Nauka z pandemii

Pandemia koronawirusa odkryła nasze różne oblicza. Jednym z nich było paniczne kupowanie na zapas. Jednocześnie jednak pandemia nauczyła nas szacunku do żywności. O 12 proc. wzrósł odsetek osób, które starały się nie dopuścić do zmarnowania produktów spożywczych (50 proc. przed pandemią vs 62 proc. w trakcie).

O 10 proc. Polaków więcej robiło większe zakupy niż dotychczas. To grozi zmarnowaniem żywności. Ale jednocześnie wykazywaliśmy się większą kreatywnością w kuchni: lepiej wykorzystywaliśmy produkty, które zostały, sięgając po nowe przepisy. Zwiększył się szacunek do żywności, spowodowany prawdopodobnie lękiem, że czegoś mogłoby zabraknąć – mówi Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.

Warto dalej podążać tą drogą.

AR/Tekst powstał we współpracy z partnerem komercyjnym

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych