Informacje

Fot.Peterfeije/sxc.hu
Fot.Peterfeije/sxc.hu

Pijany kierowca nie ma co liczyć na pieniądze z OC

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 stycznia 2014, 17:53

    Aktualizacja: 20 stycznia 2014, 14:55

  • Powiększ tekst

Dzięki obowiązkowemu ubezpieczeniu OC, kierowca nie musi martwić się finansowymi konsekwencjami stłuczki czy wypadku, który spowodował. Chyba że był pijany…

Kolejni łapani „na podwójnym gazie” i kolejne tragedie powodowane przez nietrzeźwych kierowców sprawiły, że od początku 2014 r. w centrum uwagi znajduje się temat metod ich karania. Na zagadnienie pijanych osób za kierownicą można jednak spojrzeć także od innej, ubezpieczeniowej strony, o której mówi się mniej. Zgodnie z zapisami ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych każdy właściciel pojazdu zobowiązany jest do posiadania polisy OC, by po spowodowaniu wypadku czy stłuczki rekompensatę poszkodowanym osobom trzecim wypłaciło jego towarzystwo ubezpieczeń. Nie oznacza to jednak, że pijany kierowca nie zapłaci za spowodowane szkody.

- Jeśli sprawca zdarzenia na drodze prowadził samochód pod wpływem alkoholu, to zgodnie z art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczyciel wypłaca rekompensatę poszkodowanym, ale ma prawo potem zwrócić się do sprawcy z tzw. regresem i zażądać zwrotu wartości wypłaconego odszkodowania. W 2013 r. zidentyfikowaliśmy ponad  350 takich spraw, to niemal jeden pijany kierowca dziennie i o 20% więcej niż rok wcześniej

– tłumaczy Barbara Grześ z Gothaer TU S.A.

Rachunek za szkodę

Jaka może być wartość dochodzonych kwot? To zależy od rodzaju szkody, ale trzeba przyjąć, że zazwyczaj wynoszą one od kilkuset do kilkuset tysięcy złotych. Nie należy zapominać jednak, że zgodnie z ustawą ubezpieczyciel jest zobowiązany do likwidowania szkód na zdrowiu do wartości nawet 5 mln euro i na mieniu do wysokości 1 mln euro. Na całkowitą sumę roszczenia wobec pijanego sprawcy wypadku składa się więc kilka elementów. Samo odszkodowanie za uszkodzone mienie może zostać powiększone o wartość tzw. szkód na osobach, zadośćuczynienie za doznany ból i cierpienie, zwroty kosztów leczenia czy renty przyznane i wypłacone (poszkodowanym i ich rodzinom) w związku z wypadkiem. W zależności od tego, jak duża jest kwota do zwrotu, spłacalność należności jest różna. Im mniejsza jest wartość roszczenia, tym łatwiej otrzymać pieniądze od pijanego kierowcy.

- W przypadku braku woli spłaty zadłużenia oraz braku możliwości polubownego rozwiązania sprawy, podejmowana jest decyzja o dochodzeniu roszczeń na drodze sądowej i egzekucyjnej. To sygnał dla kierowców, że szczególnie w takich przypadkach ubezpieczyciele konsekwentnie dochodzą spłaty swoich należności

– mówi Barbara Grześ.

Opr. Jas

 

 

 

-----------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------

Zachęcamy do zakupów w naszym sklepie wSklepiku.pl - można tam nabyć ciekawe książki, interesujące audiobooki oraz bardzo atrakcyjne gadżety portalu wPolityce.pl.

Zapraszamy!

 

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych