PILNE
Komisja kultury przyjęła projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji
Sejmowa komisja kultury i środków przekazu przyjęła we wtorek z poprawkami projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji autorstwa posłów PiS. Za projektem opowiedziało się 16 posłów, 12 było przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosu.
Komisja kultury i środków przekazu przed godz. 16 zakończyła posiedzenie, podczas którego zajmowała się projektem posłów PiS zmian w ustawie o radiofonii i telewizji.
W debacie publicznej często padają oceny, że projekt jest skierowany przeciwko stacji TVN, która obecnie jest w trakcie rozmów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji. Właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
W głosowaniu wzięło udział 29 posłów. Za projektem nowelizacji ustawy z poprawkami opowiedziało się 16 posłów, 12 było przeciw, 1 osoba wstrzymała się od głosu.
Sprawozdawcą sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu został jej szef Piotr Babinetz (PiS).
Przed głosowaniem nad projektem zmian w ustawie medialnej wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) podkreśliła, że „wiele lat jest w komisji kultury, widziała procedowanie wielu ustaw, ale takiego bałaganu i chaosu na komisji nie widziała”.
Nie tylko, że posłowie, którzy przygotowali tę ustawę gubili się w zapisach i nie mają jasności poza tym, że chcą skasować TVN. Nie mieliśmy szansy na normalne procedowanie poprawek, bo w takim bałaganie się nie da” - oświadczyła Kidawa-Błońska.
Natomiast posłanka PiS, Joanna Lichocka w rozmowie z portalem wpolityce.pl podkreślała, że wszystkie argumenty polityków opozycji należy wrzucić do wora z napisem „lobby”.
Działają jak grupa lobbingowa w interesie wielkiej korporacji, która postanowiła lekceważyć polskie prawo - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl
To ustawa, która dotyczy uszczelnienia polskiego prawa obowiązującego od 2004 r. Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, przyjęliśmy ustawodawstwo zezwalające na to, aby stacje radiowe i telewizyjne nadające na terenie Polski na podstawie koncesji mogły być maksymalnie w 49 proc. własnością kapitału pozaeuropejskiego — podkreśliła rozmówczyni.
Było to dostosowanie do prawodawstwa europejskiego. Kraje członkowskie UE mają takie ograniczenia, a niektóre nawet dużo ostrzejsze niż my - dopuszczają 10-20 czy 30 proc. kapitału pozaeuropejskiego. Polska postąpiła wówczas bardzo liberalnie, ustalając tę wielkość na 49 procent. I teraz okazuje się - o czym kilka tygodni temu mówił na posiedzeniu komisji kultury przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski - że to prawo jest omijane. Że można stworzyć firmę słup, zarejestrować ją na lotnisku w Amsterdamie, nie zatrudniać nawet jednego pracownika i udawać, że przestrzega się polskiego prawa, że to jest w ponad 51 proc. własność europejska — dodała.
Projekt złożony przez posłów PiS przewiduje, że „koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego”.
Projektem Sejm ma się zająć 11 sierpnia.
Czytaj także: Niedzielski: Zero tolerancji dla agresywnych antyszczepionkowców
(PAP/wpolityce.pl/gr