Informacje

Trudno pozyskać do pracy informatyków / autor: Pixabay
Trudno pozyskać do pracy informatyków / autor: Pixabay

Pracownicy IT w czołówce zawodów najtrudniejszych do rekrutacji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 sierpnia 2021, 12:10

  • Powiększ tekst

Eksperci IT od lat należeli do grupy najtrudniejszych do zrekrutowania zawodów, pandemia jeszcze bardziej nasiliła ten problem, plasując tych specjalistów w czołówce najbardziej pożądanych przez polskich pracodawców - wynika z raportu „Niedobór talentów” ManpowerGroup.

Według raportu obserwowany na rynku niedobór talentów jest najwyższy w 15-letniej historii badania. Jeszcze nigdy znalezienie pracowników z pożądanymi umiejętnościami twardymi oraz miękkimi nie było tak trudne. W skali globalnej niedobór talentów odczuwa 69 proc. firm. W Polsce wyzwania z obsadzaniem miejsc pracy nowymi pracownikami zgłasza 81 proc. pracodawców.

Trzy najbardziej pożądane przez polskie firmy specjalizacje to: pracownicy obszaru logistyki, operatorzy produkcji i maszyn oraz pracownicy działu IT. Jak zauważono, po raz pierwszy, odkąd badanie prowadzone jest w Polsce, specjaliści IT uplasowali się tak wysoko na liście stanowisk najtrudniejszych do zrekrutowania.

Zdaniem Konrada Gandziarskiego, odpowiedzialnego za rozwój obszaru outsourcingu usług IT w Experis, obecny niedobór specjalistów IT wynika przede wszystkim z przyspieszenia realizacji projektów, które w wyniku pandemii COVID-19 zostały zawieszone lub wręcz całkowicie anulowane. „Część planów związanych z digitalizacją różnych obszarów działalności przedsiębiorstw nabrała rozpędu w okresie panowania koronawirusa, ale i tak największe zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę IT pojawiło się z początkiem roku 2021 i trwa do dziś” - powiedział.

Jak poinformował, obecnie najczęściej poszukiwane przez pracodawców kompetencje związane są z developmentem oprogramowania w środowisku Java lub .net. „Ze względu na rozwój obszaru +cloud+, na rynku istnieje również ogromne zapotrzebowanie na ekspertów związanych z tego typu rozwiązaniami. Dla pracowników nastał bardzo dobry czas, ponieważ z powodu ogromnego zapotrzebowania na specjalistów IT, szacowanego w Polsce na dziesiątki tysięcy, mają oni dostęp do dość szerokiego wachlarza projektów i ofert z różnych sektorów gospodarki. Nic dziwnego, że w tej sytuacji oczekiwania finansowe kandydatów z tego obszaru wzrosły w stosunku do lat ubiegłych” – stwierdził ekspert.

Na niedobór specjalistów IT narzekają też firmy z innych krajów. Te zawody zajmują pierwsze miejsce na liście najtrudniejszych do pozyskania w Austrii, Grecji, Niemczech, Norwegii i Szwecji, a także w krajach azjatyckich, jak Japonia i Hongkong. W ujęciu globalnym pracownicy IT są na czwartym miejscu w zestawieniu stanowisk, z obsadzeniem których firmy mają największe problemy.

Obserwując rynek widzimy wśród przedsiębiorców w Polsce chęć zatrudniania pracowników spoza kraju, ponieważ sytuacja pandemiczna pozwoliła wypracować dużej części organizacji nowe wzorce współpracy i zaakceptować formę pracy zdalnej. Oczywiście taka możliwość wygenerowała nowe ryzyko, związane z możliwością świadczenia usług przez polskich ekspertów IT nie tylko na rzecz pracodawców w różnych lokalizacjach w Polsce, ale także poza krajem, a ci często oferują bardziej atrakcyjne warunki finansowe. Oprócz strefy czasowej i komunikacji w innym języku zakres usług jest podobny, a projekty realizuje się według takich samych metodyk, wzorców i dobrych praktyk. Doświadczeni i znający języki obce specjaliści IT mogą zatem poszukiwać zatrudnienia na światowym rynku. Dodatkowym bodźcem motywującym do podjęcia pracy poza granicami kraju są nierzadko kwestie podatkowe” - podkreślił Gandziarski.

Zauważył, że migracja specjalistów to duże wyzwanie dla pracodawców, ponieważ znacząco wpływa na wzrost dysproporcji pomiędzy potrzebami rynku a dostępnymi na nim zasobami.

Badanie „Niedobór talentów” jest przeprowadzane w 42 krajach. W Polsce jest realizowane od 2008 r.

Czytaj także: Pół miliarda długu za jazdę „na gapę”!

PAP (autor: Karolina Mózgowiec)/ ISBn/gr

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych