Informacje

kopania węgla brunatnego Turów / autor: PAP
kopania węgla brunatnego Turów / autor: PAP

Niemiecka gmina chce przyspieszyć zamknięcie kopalni Turów [mapka]

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 sierpnia 2021, 16:18

    Aktualizacja: 7 sierpnia 2021, 20:15

  • Powiększ tekst

Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał w tzw. trybie zabezpieczenia wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów, jednak strona polska mając na względzie bezpieczeństwo energetyczne kraju nie zatrzymała pracy kopalni ani elektrowni – czytamy na portalu trimarium.pl. Polski rząd intensywnie negocjuje z Czechami warunki wycofania skargi z TSUE, resort dyplomacji informuje jednak, że, rozmowy ze stroną czeską są żmudne, muszą uwzględniać liczne niuanse techniczne i wciąż wiele elementów pozostaje do uzgodnienia

Do dyskusji ze stroną polską chce dołączyć niemiecki samorząd granicznego miasta Żytawa, krytykując działalność polskiej kopalni. Sugeruje on m.in. rzekomo poniesione szkody środowiskowe. Centralne władze niemieckie, a także władze landu Saksonia, nie zajmują w tej sprawie stanowiska i nie uczestniczą w sporze, niemniej w przestrzeni medialnej publikowane są nieprawdziwe informacje o ich zaangażowaniu. W samych Niemczech działa wiele kopalni węgla brunatnego, a niemieckie sądy odrzucają skargi na działalność rodzimych spółek węglowych.

Burmistrz graniczącej z Turowem Żytawy Thomas Zenker, kilka dni temu wypowiedział się w czeskich mediach krytycznie na temat polskiej kopalni węgla brunatnego. W dzienniku Aktuálně.cz powołał się m.in. na raport władz Żytawy dotyczący oddziaływania polskiej kopalni na środowisko. W raporcie znalazły się stwierdzenia o zagrożeniach związanych z hałasem i zanieczyszczeniem powietrza pyłami powstającymi przy odkrywkowym wydobyciu, oraz o wysychaniu wód gruntowych, mogącym prowadzić do erozji gleby i stwarzającym zagrożenia dla środowiska.

Burmistrz Zenker twierdzi, że Urząd Środowiska, Rolnictwa i Geologii Landu Saksonia podziela opinię, że ocena oddziaływania na środowisko kopalni węgla w Turowie jest niewystarczająca, między innymi dlatego, że nie zawiera monitoringu stosunków wodnych w warstwach głębokich, a jedynie dotyczy wód gruntowych, położonych płytko pod wierzchnią warstwą ziemi – informuje portal trimarium.pl.

Burmistrz Thomas Zenker ocenia negatywnie plany pracy kopalni węgla brunatnego w Turowie do 2044 roku i chce jej wcześniejszego zamknięcia. Wiąże on nawet z pracą kopalni węgla brunatnego ostatnie wielkie powodzie w Niemczech.

Jednak przeprowadzone ekspertyzy nie potwierdzają opinii głoszonych przez burmistrza Żytawy. W ich świetle nie można wiązać obniżania się poziomu wód gruntowych oraz osiadania terenu w Żytawie z pracą kopalni Turów. Na przedmieściach Żytawy do 1991 funkcjonowała kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego Olbersdorf i to ona mogła spowodować obserwowane dzisiaj zmiany środowiskowe. Trzeba pamiętać, że polski koncern PGE wybudował przed laty specjalną ścianę uszczelniającą, skutecznie chroniącą mieszkańców niemieckiej Żytawy przed zmianami w wodach gruntowych - czytamy na stronie trimarium.pl.

Kopanie węgla w Niemczech

W Niemczech kopalnie będą zamykane, ale za wiele lat, zgodnie z wynegocjowanym harmonogramem, uwzględniającym ewolucyjną przebudowę regionów wydobywczych. Władze w poważny sposób podchodzą do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego i argumenty na rzecz radykalnych, szybkich zmian przyjmowane są z rezerwą – ocenia portal trimarium.pl.

Niemcy dość radykalnie podchodzą do krajowych zwolenników zamykania kopalni węgla. Dwa lata temu w sporze z przeciwnikami jednej z kopalni walczyło 1200 policjantów i podczas starć rannych zostało 36 osób, a aresztowano około stu aktywistów.

kopalnie na pograniczu w rejonie Turowa / autor: osw.waw.pl
kopalnie na pograniczu w rejonie Turowa / autor: osw.waw.pl

Zamykania w Niemczech kopalń węgla skutecznie i konsekwentnie bronią również niemieckie sądy. W obronę kopali zaangażowany był także Federalny Trybunał Konstytucyjny z Karlsruhe, który w 2013 r. wydał jednoznaczne oświadczenie, w którym uzasadniał, że dostawy energii wyprodukowanej z węgla brunatnego są istotne dla dobra wspólnego społeczeństwa. Podtrzymał także decyzję, że wywłaszczenie obywateli z posesji i przesiedlenie ich z powodu realizacji celu publicznego, jakim jest utrzymanie pracy kopalni, nie narusza prawa obywatela do domu.

trimarium.pl/mt

Czytaj też: Blok o mocy 496 MW w Elektrowni Turów w pełnej dyspozycji

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych