Spada bezrobocie w krajach OECD
Zatrudnienie w krajach OECD powinno powrócić do poziomu sprzed pandemii w 2023 roku - wskazują eksperci rynku pracy. Jak szacują, Polska ma szanse w półtora roku powrócić do poziomu zatrudnienia notowanego przed pandemią.
Firma Personnel Service, powołując się na raport „Employment Outlook” OECD, wskazuje, że pandemia w 2020 roku powiększyła szeregi bezrobotnych poszukujących zatrudnienia w krajach OECD o ponad 8 mln. Kolejne 14 mln osób nie szuka aktywnie pracy. Na koniec poprzedniego roku liczba osób pozostających bez zatrudnienia przez co najmniej sześć miesięcy przekroczyła o 60 proc. poziom sprzed pandemii. Aktualnie widoczny jest trend spadkowy.
Stopa bezrobocia w OECD spadła z 8,8 proc. w kwietniu 2020 roku, kiedy pierwsza fala pandemii była na szczycie, do 6,6 proc. w maju 2021 roku. Pozostaje jednak o 1,3 pp. powyżej poziomu z lutego 2020 roku. Najbardziej spektakularne ożywienie w zatrudnieniu odnotowano w Stanach Zjednoczonych, gdzie stopa bezrobocia spadła z poziomu blisko 15 proc. w szczycie pandemii do 5,9 proc. w maju 2021 roku.
W najtrudniejszej sytuacji znajdują się młodzi ludzie oraz osoby o niskich dochodach. Według raportu liczba młodych ludzi, którzy nie pracują, nie kształcą się ani nie szkolą, wzrosła o prawie 3 mln w krajach OECD. Dodatkowo, w 2020 roku liczba godzin przepracowanych w niskopłatnych zawodach spadła o ponad 28 proc. w krajach rozwiniętych. To o aż 18 pp. więcej niż w przypadku zawodów wysokopłatnych.
Jak zauważył prezes Personnel Service Krzysztof Inglot, z raportu OECD wynika, że cztery kraje, czyli Australia, Japonia, Nowa Zelandia i Polska mają największą szansę szybkiego powrotu do poziomu zatrudnienia notowanego przed pandemią.
Powinno to zająć półtora roku, czyli mniej więcej aktualnie ten poziom powinien się wyrównywać, co widać w statystykach dotyczących polskiego rynku pracy. Tuż po Polsce, Japonii, Nowej Zelandii i Australii plasują się Niemcy, Grecja i Korea, które odbudują poziom zatrudnienia do stanu sprzed pandemii w niecałe dwa lata - powiedział Krzysztof Inglot.
Austria, Dania i Szwecja będą potrzebowały 2,5 roku. Ostatnie w zestawieniu są Islandia oraz Izrael, które potrzebują ponad 5 lat. Nasi południowi sąsiedzi, czyli Czechy odbudują swój poziom zatrudnienia za pięć lat.
Silne odbicie gospodarcze, z którym mamy do czynienia w naszym kraju przekłada się wprost na rynek pracy. Brakuje pracowników, pensje rosną i nie ma wątpliwości, że powrócił rynek pracownika. Stąd tak wysoko plasujemy w rankingu OECD - ocenił Krzysztof Inglot.
OECD - Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (ang. Organisation for Economic Co-operation and Development) to międzynarodowa organizacja skupiająca 37 wysoko rozwiniętych i demokratycznych państw.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: GUS: Przeciętne wynagrodzenie spadło w drugim kwartale