987 na pomoc osobom bezdomnym
W nocy z piątku na sobotę z wychłodzenia w całej Polsce zmarło 6 osób. Co roku w okresie największych mrozów przypomina się wszystkim o pomocy osobom bezdomnym. Przed świętami Bożego Narodzenia uruchomiono specjalną infolinię, która pomaga w przekazaniu informacji odpowiednim organom o miejscu przebywania osoby potrzebującej pomocy.
Telefon odbierają pracownicy straży miejskiej danego rejonu w całej Polsce i wysyłają na miejsce pomoc. Wojewoda Mazowiecki Jacek Kozłowski postanowił w sobotę odwiedzić Pensjonat św. Łazarza Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej w warszawskiej dzielnicy Ursus. Ośrodek zamieszkują i otrzymują w nim pomoc bezdomni mężczyźni (obecnie 101 – o jedną osobę ponad stan) i jest utrzymany w dobrym - w porównaniu do innych funkcjonujących w Warszawie standardzie. Kilka miejsc pomocy osobom bezdomnym na Mazowszu zostało w ostatnim czasie zamkniętych z powodu braku funduszy. Sam wojewoda przyznał, że ostatniej nocy nie było żadnego wolnego miejsca w warszawskich noclegowniach, ale to była wyjątkowa sytuacja – spowodowana dużym mrozem. Mrozy dopiero się zaczęły (w lutym mają być większe), a problem osób bezdomnych to nie tylko brak dachu nad głową, ale także ich leczenie poszpitalne, na co zwracają uwagę strażnicy miejscy w Warszawie.
Bez ważnego ubezpieczenia zdrowotnego można zostać przyjętym jedynie przez pogotowie (w przypadku ciężkim). Osoby tj. bezdomne, nieobjęte ubezpieczeniem zdrowotnym, ale spełniające kryterium dochodowe mają prawo do świadczeń opieki zdrowotnej po wydaniu decyzji potwierdzającej to prawo (na okres 90 dni)przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Praktyka pokazuje, że na wydanie takiej decyzji czeka się nawet do miesiąca czasu. Z kolei sami bezdomni mówią, że w stolicy przyjęcie ich do lekarza w zwykłej przychodni jest prawie niemożliwe. Osobom bezdomnym pomagają „lekarze nadziei”. W Warszawie działają trzy placówki medyczne, gdzie takie osoby mogą otrzymać pomoc. Adriana Porowska - dyrektor Pensjonatu św. Łazarza wspomniała na konferencji z wojewodą, że do ośrodka kierowani są nieraz ludzie, którzy otrzymali eksmisje z gmin także spoza Warszawy. Te gminy nie mają swoich schronisk i noclegowni, chociaż ich obowiązkiem jest zapewnienie pomocy tym ludziom. - Ja nie mogę im odmówić i po prostu pomagam – mówiła. - W ubiegłym roku środki na opiekę nad osoby bezdomne zostały rozdzielone według jakiegoś niezrozumiałego klucza. Województwo lubuskie otrzymało więcej środków niż mazowieckie – powiedział wojewoda Kozłowski. Z tego powodu w ub. roku skierował do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pismo.
Adriana Porowska uważa, że w Polsce powinno się korzystać innowacyjnych metod pomocy osobom bezdomnym i nie mówić, że się nie da i że to za dużo kosztuje. - My zakupiliśmy na wolnym rynku mieszkania, które wynajmujemy dla osób bezdomnych i ze środków z dofinansowania z miasta opłacamy pracownika socjalnego, który do nich jeździ. Ale jest wiele osób, które wymaga totalnego odwrócenia naszego myślenia – powiedziała. - Czasami trzeba trochę więcej „włożyć w tych ludzi”, po to, żeby nie robić tego latami, tylko raz a porządnie - wyjaśniła.
Na Mazowszu przygotowano 3,4 tys. miejsc w schroniskach i noclegowniach w 71 placówce. Wojewoda mazowiecki szacuje, że w całym województwie może znajdować się blisko 5 tys. osób bezdomnych. Rzeczywistej liczby nie sposób ustalić, a jedynie na podstawie ośrodków, które zajmują się pomocą takim osobom. W tym roku wojewoda mazowiecki przekazał – w ramach konkursu organizacjom pozarządowym 607 tys. zł dofinansowania na realizację 23 programów pomocowych.