TYLKO U NAS
Mylenie PPK z OFE. Błędy poprzedniej ekipy szkodzą pracownikom do dziś
Nawet 8 milionów Polaków zostanie w kwietniu automatycznie ponownie zapisanych do programu emerytalnego - Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK). Część z nich będzie jednak zapewne chciała się wypisać. Ma do tego prawo, bo PPK to program dobrowolny.
Zamieszania z przekształcaniem OFE w czasach poprzednich rządów mści się dziś na decyzjach pracowników. To oczywiste - nikt nie chce być wprowadzany w błąd lub, co gorsza czuć się oszukanym.
Obecne, można przyjąć, że umiarkowane,zainteresowanie programem Pracowniczych Planów Kapitałowych (34 proc. wszystkich uprawnionych, to nie jest oszołamiający wynik) może wprost wynikać z błędów, zwłaszcza błędów komunikacyjnych, jakie popełniono przy przekształcaniu Otwartych Funduszy Emerytalnych za czasów rządów koalicji PO-PSL. Przyczyny mogą być też inne - choćby pomniejszone o składkę wypłaty wynagrodzeń.
W najbliższym czasie pracownicy, którzy nie chcą uczestniczyć w PPK muszą się ponownie z tego programu wypisać. Mogą to zrobić od 1 marca. Do końca lutego pracodawcy mają z kolei czas, by ich o tym powiadamiać.
Podkreślić trzeba, że uczestnictwo w PPK jest dobrowolne, a rezygnację trzeba złożyć na piśmie w swoje firmie. Jeśli się tego nie zrobi w kwietniu tego roku nastąpi tzw. autozapis, co oznacza, że ponownie będzie się uczestnikiem PPK.
Mówiła o tym portalowi w gospodarce.pl Katarzyna Chmielak, dyrektor Departamentu Rozwoju i Operacji PPK, PFR TFI:
Autozapisem nie zostaną objęte osoby, które w marcu ponowią rezygnację z wpłat lub na dzień 1 kwietnia ukończą 55 lat.
Czytaj także: Batalia o PPK rozpoczyna się na nowo!
Co oznacza w praktyce bycie w PPK? Na bieżąco nNa pewno niższą wypłatę i to jest zapewne jedna z głównych przyczyn, że wiele osób nie chce podlegać takim rozwiązaniom. Poza tym część osób dobrze pamięta zamieszanie z OFE i to budzi u nich nieufność.
Ale czy pomniejszone wynagrodzenie oznacza, że PPK się nie opłaca?
Nawet przeciwnicy obecnego rządu, który wprowadził PPK kilka lat temu – nie zaprzeczają, że program ten ma sens w długoterminowym oszczędzaniu na emeryturę. Trzeba pamiętać, że PPK to produkt długoterminowy, którego celem jest budowanie oszczędności po zakończeniu aktywności zawodowej, a środki na ten cel zwykle gromadzi się przez wiele lat – 10, 20, czy 30 i więcej.
Eksperci przekonują, że korzyści z dopłat dokonywanych przez pracodawcę oraz od państwa są na tyle zadowalające, że specjaliści od inwestowania nie zawsze potrafiliby sobie tak dobrze poradzić.Nawet gdyby była w tym pewna przesada, to i tak długoterminowe odkładanie pieniędzy w bezpieczny sposób ma sens. Poza tym kwoty z PPK można wycofać - nie są tam ulokowane „na zawsze”, jak to było w przypadku OFE.
W ramach uczestnictwa w programie każdego miesiąca z wynagrodzenia pracownika, pracodawca pobiera odpowiedni procent (podstawowa wpłata na PPK wynosi 2 proc. wynagrodzenia brutto). Firma do tej comiesięcznej wpłaty pracownika dokłada minimum 1,5 proc. jego wynagrodzenia, a państwo z Funduszu Pracy finansuje wpłaty na start w kwocie 250 zł oraz dopłaty roczne na poziomie 240 zł.
Co ważne z programu PPK mogą, i jest to sprawiedliwe rozwiązanie, korzystać nie tylko pracownicy, ale także zleceniobiorcy, którzy z tytułu umowy zlecenia podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu.
Czytaj także: Grupa PZU ostrzega przed fałszywymi reklamami