Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Polska już nie puka do drzwi kryzysu gospodarczego, lecz właśnie przekracza jego próg

Janusz Szewczak

Janusz Szewczak

polski analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta, poseł na Sejm VIII kadencji

  • Opublikowano: 30 listopada 2012, 11:19

    Aktualizacja: 30 listopada 2012, 11:22

  • Powiększ tekst

Od wielu miesięcy ostrzegaliśmy, że z polską gospodarką będzie bardzo źle, że już wkrótce skończy się jazda po bandzie i bez trzymanki oraz finansowe salta i piruety MF J. V. Rostowskiego. Wczoraj na sejmowym korytarzu były Minister Rolnictwa M. Sawicki z drwiącym uśmiechem zagadnął mnie – no to kiedy ta katastrofa gospodarcza? Jak przystało na Kasandrę III RP odpowiedziałem, że tuż po podaniu przez GUS fatalnych danych o polskim PKB za III kw. tego roku.

Już niedługo zobaczymy nie tylko zerowy wzrost, ale ewidentną recesję. Wzrost PKB za III kw. 2012r. na poziomie 1,4 proc. po tzw. odsezonowaniu to zaledwie 0,4 proc., spożycie indywidualne jeszcze mizerniejsze 0,1 proc., popyt krajowy już na minusie 0,7 proc., jeszcze bardziej ujemne inwestycje czyli nakłady brutto na środki trwałe na poziomie minus 1,5 proc. Polska idzie grecką drogą wprost do recesji, załamania dochodów budżetowych, używając ze zdwojoną siłą magicznych sztuczek z ukrywaniem polskiego długu poprzez nowe zasady jego liczenia, polegające na tym by nikt dokładnie w ciągu całego roku nie wiedział, ile on wynosi naprawdę.

My już nie pukamy do drzwi kryzysu gospodarczego, my właśnie przekraczamy ten próg. By nie zbankrutować MF J.V. Rostowski już w listopadzie zadłużył nas na poczet długów maja i czerwca przyszłego roku. Tak naprawdę to gdyby nie polski eksport, który jest skutecznie wykańczany drogim, spekulacyjnym złotym, spekulacją na polskim długu i spadkiem zamówień eksportowych już dziś mielibyśmy ujemny wzrost - czyli początek recesji. W 2013r. prawie nie będzie nowych inwestycji publicznych, wyschnie źródełko pieniędzy z UE, a uchwalony przez rząd budżet, będzie można wyrzucić do kosza. Żaden ze wskaźników makroekonomicznych zawartych w budżecie na 2013r. nie jest już do osiągnięcia, zwłaszcza 2,2 proc. wzrost PKB. Gwałtownie rośnie ryzyko niewypłacalności polskiego państwa, Krajowemu Funduszowi Drogowemu grozi nie tylko 11 miliardowy deficyt, ale wręcz bankructwo.

Przed nami ewidentna recesja, depresja gospodarcza, brak pieniędzy na służbę zdrowia, zamykanie i komercjalizacja szpitali, zwolnienia nauczycieli i kolejarzy, nowa fala upadłości, ostry spadek cen mieszkań i nieruchomości komercyjnych oraz załamanie konsumpcji i sprzedaży detalicznej. Duże zagraniczne koncerny, które wykorzystały bezwzględnie długoletnie zwolnienia podatkowe i celne, jak choćby włoski Fiat, myślą o wstrzymaniu produkcji i opuszczeniu Polski. Nawet niektóre wielkie, dochodowe, zagraniczne sieci handlowe jak niemieckie Metro AG sprzedają swe sklepy i wychodzą z Polski. Zagraniczne banki przyspieszają drenaż i transfer pieniędzy ze swych banków w Polsce, do zagranicznych central. Wysokość tych operacji, niektórzy szacują już na astronomiczną kwotę 18 mld dolarów.  Upuszczanie finansowej krwi na rzecz zagranicy drastycznie przyspieszyło. Pierwsi się ewakuują. Tylko rząd i TVN-24, TVN-CNBC i GW nadal zaklinają rzeczywistość, zapowiadając, że gospodarka polska odbije się już w drugiej połowie 2013r. Niewątpliwie odbije się jak zdechły kot po upadku z 20 piętra na beton.

Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych