TYLKO U NAS
Energia to też broń
Znów wraca temat ochrony infrastruktury krytycznej w Europie. Niemiecka Prokuratura Federalna wszczęła śledztwo w sprawie możliwego „sabotażu”, gdy okazało się, że uszkodzony został rurociąg przesyłający gaz z terminalu LNG w Brunsbüttel nad Łabą w głąb kraju. To kolejna taka sytuacja po uszkodzeniu gazociągu Nord Stream w 2022 roku oraz fińsko-estońskiego Balticconnectora.
Zdarzenie w rejonie Brunsbüttel miało miejsce w listopadzie ub.r., gdy odkryto wywiercone otwory (o średnicy centymetra) w rurociągu, ale dopiero teraz poinformowały o tym media niemieckie, gdyż sprawą zajęła się prokuratura. Uznała bowiem, że istnieje podejrzenie „sabotażu niezgodnego z konstytucją”.
Według „Holsteinische Zeitungsverlag”, na który powołuje się portal breitbart.com, „dokładna przyczyna szkód ani motywacja stojąca za próbą sabotażu importu gazu do Niemiec nie jest znana, ale firma Gasunie potwierdziła, że szkody miały miejsce i jej zdaniem były spowodowane interwencją strony trzeciej”.
Terminal LNG to jedna z kilku tego typu inwestycji, które zrealizowano i nadal realizowane są w Niemczech, jako sposób na pozyskanie surowca po tym, jak Rosjanie po zaatakowaniu Ukrainy wstrzymali dostawy w 2022 roku. Terminal pływający zarządzany przez Deutsche Energy Terminal rozpoczął działalność na początku tego roku.
Gazociąg jak współczesna broń
Poseł PiS Paweł Sałek, były doradca Prezydenta RP wskazuje, że „te przykłady uszkodzeń rurociągów z Niemiec czy Finlandii pokazują, że nawet proste działania mogą przynieść wielkie szkody i zachwiać bezpieczeństwem energetycznym”.
Zawsze w takich sytuacjach ważne jest, jak zareaguje Państwo jako takie i na ile szybko i skutecznie. Bo to każde państwo członkowskie odpowiada za bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej – dodaje.
I przypomina, że „bez względu na to, czy za uszkodzeniem gazociągu w Niemczech stoją ekolodzy czy to działania obcych służb, musimy mieć świadomość, że energia jest bronią”. I może być wykorzystywana przeciwko niemal każdemu krajowi w Europie.
Wyobraźmy sobie, że w Niemczech brakuje gazu zasilającego elektrownie, to tak samo jakby u nas zabrakło węgla – mówi poseł Paweł Sałek.
Polityk wskazuje również, że „współcześnie wojny prowadzone są w wielu wymiarach nie tylko militarnym ale także właśnie energetycznym, informacyjnym i w cyberprzestrzeni. - Dlatego także wielowymiarowo trzeba patrzeć na bezpieczeństwo kraju – mówi poseł Paweł Sałek.
Agnieszka Łakoma