Opinie

Rosja / autor: fot. Fratria
Rosja / autor: fot. Fratria

TYLKO U NAS

Rosja vs. Ukraina: wojnę wygra ten kto zwalczy korupcję

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 11 stycznia 2024, 19:33

    Aktualizacja: 21 lutego 2024, 07:50

  • Powiększ tekst

Wojna na Ukrainie sprawiła, że temat korupcji u naszego sąsiada zszedł na dalszy plan. Niestety łapówkarstwo nadal jest problemem tego kraju, ale paraliżuje ono też działania Rosji.

Jak wskazuje cytowany przez Defence24 szef ukraińskiego MON Rustem Umerow, mimo niemal dwóch lat konfliktu korupcja nadal pozostaje jednym z najpoważniejszych problemów państwa… i jego armii!

Armia bez mundurów i amunicji

Jak jednak zaznaczył minister w ostatnim czasie na Ukrainie miała miejsce akcja policyjnych aresztowań skorumpowanych urzędników:

Doniesienia o zatrzymaniach oraz sprawach kryminalnych, które obserwujecie w ostatnim czasie, to zmiany. Zmiany, które będziemy obserwować coraz częściej

Według Państwowego Biura Śledczego DBR (ukraiński odpowiednik CBŚ) jeden z zatrzymanych biznesmenów miał oferować 500 tys. dolarów łapówki funkcjonariuszowi DBR, w zamian za „odmrożenie” majątku jego firmy. Czemu firmę zablokowano? Nie wywiązywała się ona z umowy dostarczania wojsku mundurów! To nie tylko naraziło budżet na stratę 1,2 mld hrywien (120 mln złotych) ale też pozbawiło wojskowych cennego dobra, jakim jest odzienie.

W innym przypadku doszło do korupcji w samym ministerstwie, gdzie zdefraudowano 1,5 mld hrywien - te pieniądze miały posłużyć do nabycia pocisków artyleryjskich!

Zatruta atmosfera

Ten ostatni przypadek jest oburzający dla cytowanego przez „Rzeczpospolitą” deputowanego ukraińskiej Rady Najwyższej, Iłeksija Honczarenko, który mówi:

Takie afery zatruwają atmosferę. Ukraińcy się oburzają. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak wielu ludzi zaangażowało się w wolontariat na rzecz armii. Nasze centra zbierają środki i kupują drony oraz urządzenia do walki z dronami. Zakupiliśmy nawet dla armii samobieżną haubicę Goździk

Kijów dążyć ma do dopasowania standardów walki z korupcją i przetargów wojskowych do NATOwskich standardów. Przed Ukrainą daleka droga, jednak wysiłki są podejmowane.

W Rosji korupcja kwitnie

I podobne wysiłki, przynajmniej deklaratywnie, były podejmowane też w Rosji - jak wyszło? Cóż, efekty widać na polu bitwy od lutego 2022 roku, kiedy to okazało się, że armia Federacji Rosyjskiej nie tylko nie ma paliwa, ale też aktualnych racji żywnościowych!

Proceder korupcyjny wciąż jest w Rosji wszechobecny, o czym pisze chociażby cytowany przez InfoSecurity24 „Kommiersant”. Przed kilkoma dniami dwaj funkcjonariusze wydziału M Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) mieli przyjąć łapówki w wysokości 55 mln dolarów. Za co mieli otrzymać kwotę? Chodziło o umorzenie śledztwa wobec firmy informatycznej. I nie była to nawet najwyższa kwota jaką otrzymać mieli, w ramach łapówek, oficerowie tej służby!

Wcześniej zatrzymany jeszcze w 2016 roku płk Dmitrij Zacharczenko miał posiadać łącznie 139 mln dolarów otrzymanych z łapówek!, zaś inny oficer, zatrzymany w 2019 roku - 100 mln dolarów!

Takie łapownictwo odbije się na sytuacji frontowej. Jeszcze w 2023 roku na zachód przeniknęła informacja o tym, iż oficer odpowiedzialny za ochronę wielokrotnie atakowanego (i skutecznie uszkadzanego!) przez Ukraińców Mostu Krymskiego miał wydać łącznie 400 mln rubli (ok. 18 mln złotych) na technologie obronne… które nie nadawały się do powierzonego im zadania. W tle był ustawiony przetarg.

Ale rosyjskie łapownictwo to nie tylko gigantyczne łapówki dla wysokich rangą oficerów ale też „drobne” kwoty dla pomniejszych dowódców, wręczane przez zwykłych żołnierzy. Wszystko po to aby… uniknąć frontu!

Jak donosiła w listopadzie ubiegłego roku niezależna „Nowaja Gazieta Jewropa” zwykli żołnierze gotowi są płacić za to, by komisje uznawały ich za niezdolnych do walki. „Kupić” można rotację, urlop a nawet przeniesienie do szpitala.

Podano nawet cennik: 50 tys. dolarów za trwałą hospitalizację, krótsza kosztuje 10 tys. Z kolei urlop to koszt od 5 tys. do 50 tys. Tańsza jest rotacja, kosztująca między 500 do 3 tys. dolarów. Skąd widełki? Ceny różnią się od stopnia i miejsca rotacji.

Jak mawiał klasyk „Wojnę wygrywa ten, kto popełni mniej błędów”. Wszystko wskazuje na to, że w przypadku batalii o Ukrainę o wyniku zadecydować mogą działa, czołgi, informacje wywiadowcze, lotnictwo… i to jak szybko każdej ze stron uda się zwalczyć paraliżującą ją korupcję!

Defence24/ Rzeczpospolita/ Kommiersant/ InfoSecurity24/ Nowaja Gazieta Jewropa/ as/

CZYTAJ TEŻ:

Finlandia: „Uchodźcy” przybywający z Rosji… znikają!

Dane Polaków zagrożone! Zobacz jak się chronić

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.