Czy NATO rozszerzy się o kraje Pacyfiku?
Atak Rosji na Ukrainę pokazał, że NATO nie tylko jest wciąż potrzebne, ale udowadniając, że Sojusz jest istotniejszy niż kiedykolwiek. Warto jednak pamiętać, że Rosja nie jest jedynym zagrożeniem dla światowego bezpieczeństwa.
Przypomnijmy - Australijski rząd przedstawił we wtorek plany zwiększenia wydatków na obronność o dodatkowe 11,1 mld dolarów australijskich (7,25 mld dolarów amerykańskich) w ciągu następnej dekady, aby podwoić liczebność nawodnych okrętów wojennych w obliczu przyspieszającego wyścigu zbrojeń w regionie Azji i Pacyfiku.
»» O australijskich inwestycjach w rozbudowę floty czytaj tutaj:
Wyścig zbrojeń przyspiesza! Ta potęga podwoi flotę wojenną
Standardy jak NATOwskie
Canberra planuje rozbudować flotę Królewskiej Australijskiej Marynarki Wojennej (RAN), która - na skutek tych inwestycji - miałaby dysponować 26 dużymi okrętami wojennymi. Ogłoszony we wtorek plan zakłada zwiększenie wydatków na obronność do 2,4 proc. PKB, a zatem powyżej celu 2 proc., ustalonego przez państwa NATO.
Szef resortu obrony zwrócił uwagę na rosnące napięcia geopolityczne w miarę zaostrzania się rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi, ich sojusznikami i Chinami w regionie Azji i Pacyfiku.
Trzy lata temu rząd w Canberze poinformował także o zamiarze pozyskania trzech amerykańskich okrętów podwodnych o napędzie atomowym. Stało się to dzień po utworzeniu przez USA, Australię i Wielką Brytanię nowego trójstronnego porozumienia AUKUS, nastawionego na współpracę zbrojeniową. Jednak, co istotne, Australia - choć znajduje się daleko od Rosji, to za to leży niepokojąco blisko innego państwa, którego działania mogą zagrozić globalnemu pokojowi - tym krajem są Chiny.
Australia - do NATO!
Australia nie należy formalnie do NATO, sojusz bowiem zrzesza kraje północnego Atlantyku. A jednak nie oznacza to, że nie ma tu miejsca do ewolucji.
Zwłaszcza, że Australia należy do innego sojuszu, o którym mało mówi się w naszym regionie - chodzi o ANZUS, (niedawno przemianowany na AUKUS, czyli traktat łączący USA, Australię i Nową Zelandię. Ten powstały w okresie Zimnej Wojny traktat miał zapewniać współpracę właśnie w regionie Azji południowo-wschodniej. Znaczenie ANZUS może drastycznie wzrosnąć wraz z bardziej agresywnymi ruchami Chin.
Chyba, że… AUKUS stanie się częścią NATO.
Nowe, większe NATO
Jeszcze w kwietniu 2023 roku, gdy pierwszy raz poinformowano o udziale Australii i Nowej Zelandii w szczycie NATO w Wilnie, wskazywałem, iż dalsze zacieśnianie współpracy między NATO a krajami Pacyfiku będzie mieć miejsce. I nie miałem tu na myśli tylko Nowej Zelandii czy Australii, ale także kraje Azji:
Reagują „sąsiedzi” Państwa Środka. Kraje takie jak Malezja, Tajlandia czy Filipiny ustalają kurs na współpracę z USA z kolei Japonia buduje własną, szeroką koalicję, w obrębie której znaleźć mają się Tajlandia, Wietnam, Filipiny, Malezja czy nawet Indie… tym państwom zresztą planuje się przekazywanie broni. Choćby za darmo!
Z kolei Australia i Nowa Zelandia, jak już wspomniano, „ciążą” ku NATO. Wszystkie te ruchy wydają się być próbami budowy sojuszy skierowanych przeciwko Chinom, mającym dawać odpór coraz śmielszym, coraz bardziej agresywnym ruchom tego kraju. Jeśli sądzili Państwo, że rosyjskie prowokacje na Bałtyku czy Morzu Czarnym to specyfika charakterystyczna tylko dla Kremla, to spieszę donieść, że w Azji Południowo-Wschodniej Chiny poczynają sobie podobnie - już na porządku dziennym od kilku lat jest przepędzanie przez chińską marynarkę wietnamskich kutrów rybackich na Morzu Południowochińskim, które Pekin uważa, z pogwałceniem prawa międzynarodowego, za swoją wyłączną strefę wpływów. I należy brać pod uwagę, że Chiny będą tylko coraz bardziej śmiałe.
CZYTAJ: NATO na Pacyfiku? To realny scenariusz!
Australijski niepokój
Przeglądając australijską prasę nie sposób nie zwrócić uwagi na to w jakim tonie utrzymane są teksty dotyczące działalności Chin - dość rzec, że są one zbliżone do tego jak w polskiej prasie podchodzi się do Rosji. Tak jak słusznie nasz wschodni sąsiad traktowany jest (najdelikatniej mówiąc) z rezerwą, tak w przypadku Australii z podobnym niepokojem pisze się o Chinach.
Tytuły takie jak popularny „The Australian” czy „The Sydney Morning Herald” przychylnie wypowiadają się na temat rozbudowany marynarki wojennej - zwłaszcza, że potencjalny konflikt zbrojny między Chinami a krajami Pacyfiku będzie miał charakter morski.
Czy więc NATO już wkrótce zmieni formułę i rozszerzy się o chętnych z regionu Azji południowo-wschodniej? Nie można tego wykluczyć, zwłaszcza, że zagrożenie rosyjsko-chińskie, niestety, się nie oddala.
PAP/ wGospodarce.pl/ The Australian/ The Sydney Morning Herald/ DW/ as/
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Rząd Tuska wprowadzi euro w Polsce, bo tak chce. I już!
Rząd wyrzuci leśników z Puszczy Białowieskiej!