Opinie

Trener piłkarzy Legii Warszawa Henning Berg Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Trener piłkarzy Legii Warszawa Henning Berg Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Głupie prawo, ale prawo

Paweł Bernaciak

Paweł Bernaciak

Dziennikarz ekonomiczny.

  • Opublikowano: 9 sierpnia 2014, 13:45

  • 4
  • Powiększ tekst

Gdyby ktoś spytał, co może posłużyć za wzorzec głupoty, to bardzo dobrze do tego celu nadaje się decyzja UEFA, przyznająca Celticowi walkower w meczu z Legią.

Tyle lat my, naród polski czekamy na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Poczekamy jeszcze trochę, bo nie dla nas piłkarska elita. Efektowne zwycięstwa Legii: 4:1 w Warszawie i 2:0 w Edynburgu to za mało. Dla działaczy UEFA ważniejsze jest to, że Bartosz Bereszyński usiadł na ławce rezerwowych i zagrał kilka minut w meczu, który de facto zakończył się po strzeleniu drugiej bramki przez legionistów. Po tym wydarzeniu kibice ostentacyjnie zaczęli opuszczać stadion, bo praktycznie było już po zawodach. Ponadto Bereszyński de facto odpokutował swoją winę za czerwoną kartkę, bo nie wystąpił w trzech kolejnych meczach w europejskich pucharach. UEFA trzyma się jednak mocno litery prawa, ważniejsze jest dla niej „de iure” od „de facto” i przywaliła stołecznej drużynie najwyższą z możliwych kar.

Nie chcę tu jakoś specjalnie usprawiedliwiać klubu, który nie dopełnił obowiązku zgłoszenia zawodnika do wcześniejszych meczy. Jednak nie należy moim zdaniem też generalizować i mówić o wielkiej kompromitacji władz Legii na podstawie tego jednego zdarzenia. Klub ten bowiem jak na polskie warunki działa dosyć sprawnie. Prowadzi rozsądną politykę kadrową, ściągnął jak się okazuje bardzo dobrego trenera. Przekłada się to wszystko na wyniki sportowe i finansowe, których inne polskie drużyny mogą tylko pozazdrościć.

Według firmy doradczej EY przychód Legii Warszawa za 2013 r. wyniósł 114 mln zł przy wskaźniku rentowności netto na poziomie 38,91 proc. Dla porównania drugi pod względem wpływów finansowych klub Ekstraklasy, Lech Poznań ma przychód w wysokości 65 mln zł i wskaźnik rentowności netto 4,6 proc. Gdyby więc w klubie przy Łazienkowskiej był wielki burdel i panowała amatorszczyzna, nie udało by się tego wszystkiego osiągnąć.

Decyzja europejskich władz piłkarskich jest po prostu rażąco niesprawiedliwa, niewspółmierna do winy i po prostu głupia. Nikt rozsądny w Szkocji nie miałby przecież pretensji do UEFA, gdyby jej werdykt skończył się jedynie na karze finansowej dla Legii. Dlatego nie zamierzam w tym roku oglądać żadnych meczów w Lidze Mistrzów. Nie będę też pił piwa kojarzonego z tymi rozgrywkami. Będę za to delektował się cydrem, oczywiście z polskich jabłek, oglądając np. ME w lekkiej atletyce.

Powiązane tematy

Komentarze