Wyemigrujmy do Kostaryki, która kwotę wolną od podatku ma 22 razy wyższą niż bogatsza od niej Polska
Możemy tylko pozazdrościć Estonii, w której podwyższona zostanie kwota wolna od podatku do kwoty 2460 euro w skali roku, czyli trzy razy większej niż w Polsce.
Już nawet nie wspominam o bardziej egzotycznych miejscach, chociażby o wiele biedniejszej od naszego kraju Tanzanii – tam to równowartość około 4200 złotych. Czy Kostaryki, która, uwaga, kwotę wolną od podatku ma 22 razy wyższą niż bogatsza od niej Polska.
U nas coraz bezwzględniejsze łupienie Polaków przez państwo jest na porządku dziennym. To nie tylko mnogość ustaw podnoszących podatki, które weszły w życie w ostatnich pięciu latach, ale także odrzucenie dwa miesiące temu głosami Platformy Obywatelskiej i PSL projektu Twojego Ruchu, wspartego przez opozycję, zwiększenia kwoty wolnej od PIT do poziomu około 6500 zł, czyli 1600 euro.
Dla porządku dodam, że gdy rok wcześniej Twój Ruch wystąpił z identyczną inicjatywą ustawodawczą, to przepadła ona również głosami koalicji, poparło ją jedynie 61 posłów głównie z TR oraz SLD. PiS wstrzymał się wtedy od głosu, mimo że dziś ponoć podwyższenie kwoty popiera. Tylko, czy nie jest to spowodowane trwającą już kampanią prezydencką, i czekającą za drzwiami parlamentarną?
Zobaczymy. W ogóle to odnoszę wrażenie, że temat podatkowego ulżenia najbiedniejszym, jest dla głównych pretendentów jakoś niewygodny, bo poza Januszem Palikotem, Magdaleną Ogórek, oraz antysystemowcami takimi jak Paweł Kukiz i Janusz Korwin-Mikke, jakoś o nim głucho.
Zero zdziwień, jeśli posłucha się rządu i okolic zdaniem których inicjatywy podwyższenia kwoty wolnej od podatku są „populistyczne”. Najważniejsze, by budżet się zamykał, bo gdy się ulży społeczeństwu, to będzie dziurawy. I jeszcze wmawia się nam, że coraz bardziej zaciskająca się pętla podatkowa to dla dobra nas wszystkich, gdyż zaakceptowanie pomysłów opozycji „pogorszyłoby sytuację obywateli w najtrudniejszej kondycji finansowej”.
Z tego wynika, że taki Rzecznik Praw Obywatelskich żyje chyba w innej rzeczywistości, jakimś matriksie, i nie dostrzega tej oczywistej oczywistości, że ludziom żyje się dostatnio. Wszak pod koniec ubiegłego roku skierował sprawę do Trybunału Konstytucyjnego twierdząc, że działania władzy są niekonstytucyjne i antyobywatelskie, zaś roczny dochód odpowiadający zwolnieniu podatkowemu, owe 3091 zł rocznie czyli 257,58 zł miesięcznie, nie pozwala na zapewnienie elementarnych potrzeb życiowych.
Zdaniem RPO kwota wolna od podatku powinna odpowiadać progowi ubóstwa, to jest kwocie 542 zł miesięcznie, co w skali roku przekłada się na limit w wysokości 6504 zł. Czyli tak jak proponował w sejmie, czego by o tej partii nie sądzić, Twój Ruch.
Polska kwota wolna od podatku jest jedną z najniższych na świecie i nie rośnie od ośmiu lat. Maluczcy nie mają się więc z czego cieszyć. Spokojnie mogą za to spać parlamentarzyści, którzy w ustawie „o wykonywaniu mandatu posła i senatora” zapisali sobie, że dla nich kwota wolna od podatku z tytułu diet to… 27360 zł w skali roku czyli 2280 złotych miesięcznie.
Źródło: Stefczyk.info