Opinie

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Dlaczego Rostowski ma rację w sprawie cięcia stóp?

zz zz

  • Opublikowano: 4 lipca 2013, 14:00

    Aktualizacja: 4 lipca 2013, 14:11

  • 5
  • Powiększ tekst

Minister Finansów Jacek Rostowski opowiada się za cięciem stóp do oporu czyli pewnie do ich zerowego poziomu, tak jak np. zrobił to bank Fed w USA, czy robi Europejski Bank Centralny w UE.

Rostowski ma rację w tym sensie, że obniżka stóp procentowych jest obecnie jedynym realnym narzędziem stymulacji konsumpcji i produkcji. Dlaczego jedynym? Bo nie ma żadnych inwestycji zagranicznych, które popchnęłyby polską gospodarkę w kierunku ożywienia. Dlaczego ich nie ma? Nie ma tych inwestycji, bo rząd premiera Donalda Tuska nie robił i nadal nie robi nic by te inwestycje przyciągnąć. Dlaczego nie robił? W sumie na to pytanie jest jak i nie ma odpowiedzi. Jest odpowiedź w tym sensie, że nie robił, bo zwyczajnie mu się nie chce, nie ma pomysłu, ma wokół siebie niekompetentnych urzędników (Ministerstwo Gospodarki i MSZ zajmują się promocją polskiego biznesu za granicą, a dokładniej zwalczają siebie nawzajem niż promują polski biznes w świecie).

A nie ma odpowiedzi, bo zapewne sam premier Donald Tusk nie wie, dlaczego czegoś nie robi lub że może coś robić, choć powszechnie wiadomo, że musi i że może. Ale jak to mówi stare ludowe powiedzenie musi to na Rusi, a w Polsce jak kto chce, więc premier musi wtedy, gdy ktoś go zmusi jak to było w przypadku ACTA. A jak zmusić Tuska do szukania inwestorów? Protesty uliczne, strajki? Dlatego premier Tusk wie, że nie musi.

Z tego punktu widzenia cięcie stóp do oporu jest jedyną nadzieją, że polska gospodarka nie popadnie w kryzys głębszy niż jest. A gdy stopy nie pomogą to NBP zacznie drukowanie pieniędzy tak samo jak robią to Amerykanie, Europejski Bank Centralny czy japoński bank centralny.

Nawoływanie Rostowskiego do cięcia stóp jest również dowodem na to, że na horyzoncie nie widać żadnej nadziei inwestycyjnej, tej ożywczej iskry. Apel o cięcie jest więc potwierdzeniem tego, że ten rząd nigdy nie miał i nie ma żadnej polityki gospodarczej. Ma jedynie pomysły bieżące od pierwszego do pierwszego w myśl idei jakoś będzie.

Brakuje nam polityków z wyobraźnią i odwagą do zmian. Ani Rostowski ani Tusk z resztą swojej ekipy tej myśli nie mają. I nie jest wcale prawdą nie mają, bo cały świat przeciwko się nam przeciwstawił, ale nie mają, bo nie są w stanie nic wymyśleć. I tytuł profesora, nawet najlepszych brytyjskich uczelni tutaj nie pomoże. Bo jak mawiał Albert Einstein dzięki nauce dojdzie się tam gdzie trzeba, a dzięki wyobraźni popartej wiedzą tam gdzie się chce. W przypadku Polski i polskiej gospodarki trzeba mieć wyobraźnię ekonomiczną i intuicję ekonomiczną. W sumie należy się cieszyć, że przynajmniej w cięciu stóp Rostowski ją ma, ale nic poza tym.


Jacek strzelecki

Powiązane tematy

Komentarze