Opinie

NBP / autor: Fratria
NBP / autor: Fratria

Łon: Szybka obniżka stóp NBP może okazać się konieczna

Eryk Łon

Eryk Łon

prof. nadzw katedry Finansów Publicznych, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2016–2022

  • Opublikowano: 27 sierpnia 2019, 10:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Uważam, że zewnętrzne zagrożenia dotyczące globalnego wzrostu gospodarczego są znaczące. Do tezy tej przekonuje mnie pojawienie się zjawiska tzw. odwróconej krzywej dochodowości obligacji w USA. Oto w ostatnim czasie rentowność obligacji 10-letnich w USA ukształtowała się na niższym poziomie niż rentowność tamtejszych obligacji 2-letnich. To jest podstawowy argument na rzecz tezy o potrzebie obniżki stóp procentowych w Polsce już teraz. Doświadczenie pokazuje, że odwrócona krzywa dochodowości obligacji w USA stanowiła w przeszłości trafną zapowiedź nadejścia recesji w gospodarce amerykańskiej. Podobne wnioski można wysnuć na podstawie zachowania tzw. spreadu czasowego tj. różnicy między rentownością 10-letnich obligacji a rentownością 3 miesięcznych weksli skarbowych USA. Gdy różnica ta jest ujemna, czyli pojawia się ujemny spread czasowy w danym roku (a tak jest obecnie) to wpływa to bardzo negatywnie na sferę realną w roku następnym. Rośnie wówczas ryzyko popadnięcia amerykańskiej gospodarki w recesję.

Wyniki badań na ten temat, które prowadziłem w przeszłości można odnaleźć w mojej książce „Makroekonomiczne uwarunkowania koniunktury na polskim rynku akcji w świetle doświadczeń międzynarodowych” opublikowanej w 2006 roku a także w moim artykule „Relacje między spreadem czasowym a poziomem aktywności gospodarczej i koniunkturą na rynku akcji” opublikowanym w 2005 roku w miesięczniku „Bank” nr 5. Z badań zawartych w artykule w miesięczniku „Bank” wynika iż, spread czasowy może być dobrym barometrem przyszłego poziomu aktywności gospodarczej. Zachodzi bowiem silna korelacja dodatnia między poziomem spreadu czasowego w roku T a zmianami realnego tempa PKB oraz nakładów inwestycyjnych w roku T+1. W artykule pokazano także, iż wysoki poziom spreadu czasowego jest odbiciem ekspansywnej polityki pieniężnej a jego niski (ujemny) poziom wyrazem restrykcyjnej polityki pieniężnej.

Recesja oznacza zaś kiepskie nastroje konsumentów oraz wzrost poziomu stopy bezrobocia do poziomu wysokiego. To jest perspektywa, której nie należy lekceważyć. Może to oznaczać nadejście znów perspektywy pojawienia się gangreny deflacyjnej. Oczywiście bieżące dane o inflacji nie są może jeszcze wszędzie tak alarmujące. Z drugiej strony gdy popatrzymy na roczne tempo zmian cen producentów w różnych krajach np. w Szwajcarii to jest ono po prostu ujemne.

Obawy Donalda Trumpa

Uważam, że ta perspektywa nadejścia recesji powinna odsunąć w ogóle w cień troskę o bieżącą inflację konsumpcyjną, gdyż w przypadku nadejścia scenariusza recesyjnego inflacja tak i tak by spadła. Warto więc koncentrować swoją uwagę na ograniczaniu ewentualnych negatywnych konsekwencji dla naszej gospodarki, jakie mogłaby mieć ewentualna recesja w USA. To jest argument dla mnie najważniejszy. Dynamiczne być może często nadmiernie emocjonalne, ale jednak warte zauważenia wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa skierowane do amerykańskiego banku centralnego i to publicznie zdecydowanie pokazują, że obawa o recesję u samego prezydenta D. Trumpa, jak i jego współpracowników musi być chyba dość znaczna. To już nie jest zabawa. To nie są przelewki. Oczywiście poziom bieżącej inflacji konsumpcyjnej w Polsce lekko przekroczył cel inflacyjny. Tylko co ma z tego niby wynikać ? Inflacja konsumpcyjna obecnie jest taka jaka jest, ale jeżeli miałoby dojść do recesji w USA a może także i w strefie euro to trzeba myśleć o potrzebie łagodzenia polityki pieniężnej już teraz. Dlatego też chcę powiedzieć, że o ile wcześniej uważałem, iż obniżka stóp procentowych może być potrzebna, ale w nieco dłuższej perspektywie to obecnie pilność obniżki stóp jest moim zdaniem większa niż sądziłem do tej pory.

Prawdopodobne kolejne obniżki stóp procentowych w USA

Chcę jednocześnie powiedzieć także, że zagrożenia mają charakter zewnętrzny, nie dotyczą one polityki naszego rządu, gdyż polityka ta po prostu jest odpowiedzialna, prorozwojowa a jednocześnie umiarkowanie konserwatywna. Warto bowiem zauważyć, iż deficyt budżetowy nie przekracza 3% PKB. Uważam, że ryzyko recesyjne w USA jest czynnikiem na tyle istotnym, że obniżka stóp procentowych przez FED jaka się ostatnio dokonała może być początkiem nieco dłuższej serii obniżek. Nie sądzę, aby w sytuacji zagrożenia recesyjnego amerykański bank centralny zdecydował się tylko na jedną obniżkę. Mamy tu do czynienia ze zbyt dużym zagrożeniem i przedstawiciele FED zdają sobie z tego zapewne sprawę.

Scenariusze luzowania polityki pieniężnej przez EBC

Nie będę ukrywał, że zakładam także, iż Europejski Bank Centralny coraz bardziej bierze pod uwagę prawdopodobne, różne scenariusze luzowania polityki pieniężnej. Ostatnio przeczytałem, że bank inwestycyjny Barclays w swej analizie bierze pod uwagę taką oto możliwość, że EBC śladem Banku Japonii prowadziłby tego typu skup aktywów, w których to aktywach skupowanych 10% stanowiłyby akcje spółek giełdowych. Tego typu scenariusz może się urzeczywistnić. Przyznam, że z ogromnym zainteresowaniem śledzić będę postępowanie Banku Anglii. Wlk. Brytania po wyjściu z Unii Europejskiej może chcieć pokazać „ostre pazury monetarne” i poczuć się swobodniejsza a w konsekwencji zastosować nowe instrumenty niestandardowe. Przecież skup obligacji korporacyjnych już przez Bank Anglii a także Bank Japonii jest dokonywany.

Aktywność banków centralnych na rynkach akcji

Często mówi się o inwestowaniu przez banki centralne na rynku akcji jako o czymś bardzo egzotycznym. Tymczasem śledząc działalność banków centralnych można zauważyć, iż aktywne na rynku akcji są bardzo różne banki centralne, w tym także Bank Izraela, Bank Szwajcarii, Bank Korei Południowej a także Bank Czech. Moim zdaniem dyskusja na ten temat powinna się toczyć. Przy czym jestem zdecydowanie zwolennikiem postawy otwartej. Jestem przekonany, iż to co jeszcze kilka lat temu wydawałoby się czymś dziwnym, jak zaangażowanie banku centralnego na rynku akcji obecnie staje się czymś już dość standardowym. Nie twierdzę oczywiście, że jest to taka sama standardowość narzędzia polityki banku centralnego jak zmiana stóp procentowych, ale przestrzegam przed lekceważeniem instrumentu, jakim jest aktywność banku centralnego na rynku akcji. Proszę zauważyć, że spółka akcyjna to taka forma prawna, w której działają największe podmioty gospodarcze na świecie. Z tego też chociażby powodu rynek akcji ma ogromne znaczenie.

Coraz więcej banków centralnych łagodzi politykę pieniężną

Uważam, że zagrożenie recesją, jakie płynie z USA jest tym czynnikiem, który powinien skłaniać do działania. Już zresztą teraz widzimy, że różne banki centralne, w tym Bank Korei Południowej a także np. Bank Australii i Bank Nowej Zelandii obniżają stopy procentowe. Widać, że coraz więcej przedstawicieli kierownictwa banków centralnych i to nie tylko z krajów dojrzałych, ale także wschodzących dostrzega zagrożenia skutkami recesji. Być może teraz mniej to zagrożenie odczuwamy, gdyż sytuacja gospodarcza jest generalnie dobra. Przypomnijmy sobie jednak rok 2009, kiedy także pod wpływem bessy na rynkach akcji oraz w związku z krachem na rynku nieruchomości nastroje konsumentów były kiepskie.

NBP czuwa i troszczy się o polską gospodarkę

Warto więc być przewidującym i już pomyśleć o szybkiej obniżce stóp procentowych NBP o 25 pkt bazowych. Chodzi o to, aby dać także uczestnikom życia gospodarczego do zrozumienia, że NBP czuwa i jest bardzo wrażliwy na ewentualne ryzyko recesji w USA, gdyż recesja ta może pogorszyć stan gospodarki światowej a w konsekwencji także pogorszyć perspektywy wzrostu eksportu polskich towarów w innych krajach. Może się zresztą zdarzyć, że złoty nam się umocni. Zmiana bowiem statusu Polski z kraju wschodzącego na kraj dojrzały, jaka się gdzieniegdzie dokonuje może zwiększyć chęć kupowania aktywów denominowanych w złotym. Z tego też powodu uważam, że istnieje także szansa na to, aby pewne umocnienie złotego jeśli się dokona działało antyinflacyjnie i mogło ułatwić podjęcie szybkiej decyzji o obniżce stóp procentowych o 25 pkt bazowych. Aczkolwiek z mojego punktu widzenia czynnikiem podstawowym jest obawa o skutki ewentualnej recesji jaka miałaby miejsce w USA, skutki dla gospodarki globalnej, w tym oczywiście przede wszystkim dla Polski.

Już teraz zresztą widzimy, że inflacja konsumpcyjna ostatnio wzrosła, ale nie należy moim zdaniem przesadzać z alarmowaniem. Warto bowiem zauważyć, że wskaźnik np. przyszłej inflacji spadł już po raz trzeci z rzędu a wskaźnik PMI w przemyśle od dłuższego czasu znajduje się poniżej 50 pkt.

Pogorszenie sytuacji w bankowości krajów zachodnich

Zdecydowanie też można dostrzec pogorszenie sytuacji w bankowości zachodniej. Pojawiają się informacje o dokonywanych zwolnieniach w takich bankach jak: HSBC, Societe Generale, czy przede wszystkim w Deutsche Banku. Jeszcze jakiś czas temu można było sądzić, że zwolnienia w Deutsche Banku są tylko zapowiedzią to teraz widzimy, że stają się one rzeczywistością. To jest ogromnie ważna sprawa. Trzeba pamiętać, że Niemcy to nasz największy partner handlowy.

Warto też przypomnieć, że nakłady inwestycyjne w stosunku do PKB w naszym kraju kształtują się na stosunkowo niskim poziomie. Z tego powodu być może warto polskim przedsiębiorcom dać do zrozumienia, iż NBP starać się będzie o jeszcze niższy poziom stóp procentowych niż do tej pory. Powody, dla których myślę o obniżce i to szybkiej o 25 pkt bazowych oznaczają, iż biorę pod uwagę poparcie takiego wniosku jeszcze w tym roku gdyby został on złożony. Naturalnie wymaga to dyskusji wewnątrz całej Rady Polityki Pieniężnej. Tym niemniej z uwagi na groźbę, jaką stanowić może recesja w gospodarce USA oraz jej konsekwencje dla Polski postanowiłem dziś w dniu 27 sierpnia na temat swoich obaw się wypowiedzieć. Jednocześnie czynię to z ogromnym wewnętrznym spokojem pamiętając, że najważniejsze jest to aby zachować pogodę ducha. Wówczas na różne wyzwania nasz bank centralny będzie mógł lepiej odpowiedzieć.

Heroiczność cnót św. Moniki drogowskazem dla polskiej polityki pieniężnej

Ufam, że dzisiejszy dzień 27 sierpnia, czyli wspomnienie św. Moniki, patronki kobiet wszystkich stanów jest dobrą okazją do tego, żeby wlać nadzieję w naszych rodaków. Tak samo jak św. Monika nie ustawała w modlitwie za swojego syna św. Augustyna, co dało znakomite efekty. Tak samo, jak najbardziej profesjonalne nieustawanie w przygotowaniu instrumentów mających na celu złagodzenie skutków ewentualnej amerykańskiej recesji pomoże nam jak mniemam w tym aby te ewentualne skutki były jak najmniej bolesne dla polskiej gospodarki. Do tego trzeba znacznej odwagi, umiejętności stawiania ambitnych zadań w polityce pieniężnej, często działania niejako pod prąd różnych opinii.

Przykładowo powtarzane przeze mnie różnego typu argumenty za potrzebą utrzymania złotego, powtarzane notorycznie i konsekwentnie dają rezultaty. Z badań Związku Banków Polskich wynika, że bankowcy w tym roku zwiększyli swoją nieufność wobec koncepcji wejścia Polski do strefy euro. Okazuje się, że ich niejako zaufanie do złotego rośnie. Są bardziej skłonni złotego bronić. Ten przykład pokazuje, iż konsekwencja połączona z odwagą głoszenia poglądów uważanych przez siebie za słuszne daje rezultaty i dlatego głęboko jestem przekonany, że nasz bank centralny będzie tą ostoją, tą redutą, która zapewni polskiej gospodarce pomyślność.

Powiązane tematy

Komentarze