Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Zmiana energetycznego frontu

Krystyna Szurowska

Krystyna Szurowska

ekonomistka i publicystka

  • Opublikowano: 27 grudnia 2013, 12:51

    Aktualizacja: 27 grudnia 2013, 20:00

  • 5
  • Powiększ tekst

Po świętach przychodzi czas podsumowań. W mijającym roku, jak chyba w każdym innym zdarzyło się bardzo wiele, ale mam wrażenie, że to właśnie w 2013 zaczęła się pewna rewolucja w myśleniu o gospodarce.

Oczywiście rewolucja spowodowana brakiem pieniędzy i koniecznością odwrotu od dotychczas lansowanych schematów. Pierwszą jaskółką, która wiosny nie czyni były brytyjskie zawirowania na około gazu łupkowego. Tłumacząc swoje usilne dążenia do jak najszybszego rozwoju „łupkownictwa”, rząd na Wyspach zaczął posługiwać się argumentami, które zdawałoby się już dawno wypadły z obiegu. Od George'a Osborne'a słyszało się o korzyściach płynących z niezależności energetycznej, czy o konieczności taniej energii z uwagi na globalną konkurencję. Nie było już mowy o alternatywnych źródłach energii, o nadmiernej emisji CO2, czy o subsydiach do nabrzeżnych farm wiatrowych (które nawet obcięto). Mówiono o gigantycznej uldze podatkowej dla inwestujących w wydobycie gazu łupkowego i konieczności wpuszczenia rządowych pieniędzy w ten sektor. Przetoczyła się dyskusja na temat wpływu pozyskiwania gazu z łupków na środowisko, w której eko-krzykacze zostali w zasadzie stłumieni niczym drobny pożar kocem. Pod koniec roku okazało się, że bank Barclays, ku uciesze brytyjskiej klasy rządzącej, obnosi się z zamiarem wejścia w gazowy biznes. Klamka zapadła – Zjednoczone Królestwo staje do wyścigu o pozycje światowego leadera uzbrojone w łupki.

Druga jaskółka, która to już do wiosny nas zbliżyć powinna, to kwestia Energiewende. Nie powinno to nikogo dziwić, przecież Angela Merkel od początku była przeciwna temu pomysłowi, jednak jej coraz odważniejsze wycofywanie się z projektu, wskazuje na zmianę nastawienia samych Niemców. Dobrze pamiętamy ich akcje protestacyjne i 40% zwycięstwo Partii Zielonych w Badenii-Wirtembergii, a tu jeszcze przed wyborami Merkel nuciła pod nosem o konieczności zmian w planie Energiewende. Po wyborach poszła na całość i w listopadzie praktycznie uśmierciła plan – ekstrawagancję. Oficjalnie komisja zajmująca się wdrażaniem zmiany energetycznej ma zwolnić, dostosować tempo zmian do biznesu i możliwości ekonomicznych. Pomimo tego, że w praktyce oznacza to odwrót od chęci przejścia na prądy alternatywne i praktyczne pozostanie przy atomie, ta decyzja przeszła w zasadzie nie oprotestowana. Dyskusja szybko przebrzmiała, a krytycy sprawiali wrażenie zupełnie niezainteresowanych kwestią, jak gdyby krytykowali z rozpędu, z poczucia obowiązku, czy też za marne pieniądze. A więc Wielka Brytania rok kończy łupkiem, a Niemcy atomem.

Trzecia jaskółka jest jeszcze trochę niewyraźna i może być tylko kwestią wyczuwania nastrojów, jednak jeśli nastroje wyczuwam poprawnie, jest to najistotniejsza zmiana. Eurokraci. Chór, śpiewający zawsze tę samą melodię. Do tej pory śpiewali o niezbędności wprowadzenia pakietu 3 razy 20, o bezwzględnej konieczności zmniejszenia przydziałów certyfikatów CO2, o absolutnym musie jak najszybszego przejścia na energię alternatywną. Chór zdaje się zmieniać tonację, bowiem już we wrześniu uznali, że planowane zmniejszenie ilości certyfikatów emisyjnych spowoduje katastrofę ekonomiczną i może należy się z tego wycofać. Później nastąpiło przebąkiwanie o ogólnej konieczności przemyślenia całej polityki klimatycznej raz jeszcze, ponieważ w obliczu amerykańskich łupków, które drastycznie zmniejszą koszty energii, nasze alternatywy, które drastycznie zwiększą owe wydatki, mogą być gwoździem do trumny. W ustach eurokratów to doprawdy zaskakujące wyznania, czyżby zagrożono im obniżką pensji wraz z podwyżką cen prądu?

Nowa energetyczna moda na tradycyjne pozyskiwanie nośników i paliw jest z pewnością jednym z pozytywnych i bardzo istotnych aspektów minionego roku. W 2014 rok wchodzimy ze zaktualizowanym trendem, który jest bardzo pozytywny zarówno dla naszych portfeli, jaki naszej konkurencyjności na poziomie globalnym, dlatego może dla zachowania zdrowia psychicznego nie warto myśleć, co skłoniło naszych możnych do takiej zmiany frontu.

-----------------------------------------------------------------------------

Kup książkę wSklepiku.pl!

tytuł

Powiązane tematy

Komentarze