Czy wojna zagraża polskiemu atomowi? (WIDEO)

KGHM w temacie atomu nie pojawia się przypadkowo, ponieważ ta spółka zajmie się wybudowaniem na własny użytek małych elektrowni jądrowych - SMR. Pojawia się jednak pytanie - czy wojna na Ukrainie nie zagraża w jakimkolwiek stopniu kwestii atomu w Polsce? Gościem Maksymiliana Wysockiego jest Andrzej Kensbok, wiceprezes KGHM

Wojna zagraża wielu planom, na szczęście toczy się poza granicami Polski. To sytuacja bardzo niestabilna, nie wiemy jak się rozwinie. Zależy nam na pokoju. Także z jednej strony dodaje to niepokoju ogólnego w Europie. Wszyscy to odczuwamy, nawet w codziennych rozmowach. Z drugiej strony wojna uświadomiła Europie Zachodniej jak niedobre było uzależnienie się od importu rosyjskich węglowodorów, szczególnie gazu i opieranie energetyki na tanie uzupełnianie z Rosji. Tutaj pojawia się energetyka jądrowa jako alternatywa. Jest różne podejście, inaczej podchodzi do tego Francja, która ogłasza plany budowy nowych reaktorów. Inaczej Belgia, która wydłuża działanie swoich reaktorów, a jeszcze inaczej Niemcy, które wyłączają elektrownie. Natomiast Polska jako jeden z nielicznych krajów jest pozbawiona energetyki jądrowej. To ma swoje historyczne powody. (…) Wydaje się, że czas zamknąć okres niedostępności energetyki jądrowej w Polsce - mówi Kensbok.

Wiceprezes KGHM tłumaczy, iż wybrano rozwiązanie dostosowane do lokalnych potrzeb, stąd postawienie na SMR.

Kensbok przy okazji chciał też rozwiać pewne myślenie, że budowane reaktory jądrowe nie pozwalają na produkowanie uranu czy plutonu. Działają w oparciu o inne procesy i ich celem jest produkcja energii elektrycznej.

Wątek finansowy jest istotny, ale nie najistotniejszy w tej kwestii. Raczej zastanowiłbym się czy firmę stać na to od strony organizacyjnej. KGHM ma duże doświadczenie w postaci budowania kopalń, hut, wielkich instalacji (…). Technicznie i organizacyjnie jesteśmy gotowi. Od strony finansowej nie mamy zakończonych analiz, ale możemy opierać się na ogólnodostępnych, które mówią o inwestycjach skali 7-7,5 miliardów złotych. Dla porównania co roku inwestujemy około 2-5,/3 miliardy złotych na przebudowy hut. To są coroczne wydatki, do tej skali jesteśmy gotowi. Tak samo od strony zdolności kredytowej. Ale energetyka jądrowa nie może mieć takiego typowego sposobu finansowania - zapewnia Kensbok.

Finansowanie jest w zasięgu KGHM, chcę to jasno powiedzieć. Uważam jednak, że powinniśmy szukać połączonych źródeł. Być może też jakiejś formy udziału skarbu państwa. (…) My nadal wnosimy dość znaczące opłaty. Można skorzystać np. z czasowego poboru takich podatków, albo innych form współfinansowania. Jesteśmy na początku drogi - dodał.

Wiceprezes KGHM przypomniał, iż obecne działania mają skutkować uruchomieniem elektrowni w roku 2029, co daje sporą przestrzeń czasową.

Wyniki KGHM

Kensbok zwrócił uwagę, że KGHM w 2021 roku odniósł najlepsze wyniki w historii spółki.

To są imponujące wyniki, należy się za nie szacunek i podziękowanie całej załodze firmy. Chcemy je utrzymać, tu ważne jest wydobycie produkcji hutniczej. Rzecz jasna korzystamy też z dobrej koniunktury surowców na świecie. Widzimy wzrost cen miedzi, ona się waha, ale średnio wzrosła. Prawdą jest, że pobyt na miedź rośnie i jest istotna w transformacji energetycznej, elektromobilności i przesyle energii elektrycznej. Czujemy, że ten pobyt utrzyma się tak długo, jak zostanie podtrzymany. A na ten moment się wzmacnia - skomentował.

Przyznał też, iż wojna na Ukrainie wpływa na ceny węglowodorów, gazu i ropy. KGHM jest dużym odbiorcą paliwa dieslowego i widać znaczący wzrost. Ale w przypadku metali sytuacja jest bardzo różna. Miedź podrożała, srebro czy złoto w ogóle, a mocno w górę poszedł nikiel, którego Rosja jest znaczącym eksporterem.

Czytaj też: Stać nas na SMR, ale potrzebujemy debaty o finansowaniu

mw