TYLKO U NAS
Tylko u nas! Nowe zdjęcia i informacje o polskim e-aucie (WIDEO)
Potencjał jest ogromny. Z badania „Car Clinic” wyszło, że Polacy nadal niechętni są do zakupu aut elektrycznych, chyba że byłoby to auto polskie. Polskie kupiliby bardzo chętnie – twierdzi prezes Electromobility Poland Piotr Zaremba, który był gościem Maksymiliana Wysockiego w programie „Wywiad Gospodarczy” Telewizji wPolsce
Pod koniec lipca Electromobility Poland zaprezentuje pierwszy polski samochód elektryczny. Pokazane zostaną dwa prototypy aut: hatchback i SUV.
Naszym celem jest stworzenie bardzo dobrej jakości samochodu. I takiego, który będzie przystępny cenowo. Produkujemy nową markę i czujemy duży kredyt zaufania od klientów. Ale żeby ich nie zawieść, to musi być bardzo dobry i funkcjonalny produkt. Jeżeli taki stworzymy, to zawojujemy nie tylko polski rynek, ale za kilka lat będziemy mogli też myśleć o rynku europejskim - mówił Zaremba.
Przeczytaj też: Prezentacja polskiego auta elektrycznego coraz bliżej
Warto podkreślić, że będzie to pierwszy polski samochód od czasów… Poloneza.
My ten projekt robimy zgodnie ze sztuką. Dzisiaj przemysł motoryzacyjny jest bardzo zglobalizowany. Opiera się o know-how, które jest współdzielone przez wiele podmiotów. My również będziemy korzystać z najlepszych technologii. Pracujemy z najlepszymi na rynku, dlatego jesteśmy pewni, że ten samochód będzie bardzo dobrej jakości - dodaje prezes Electromobility Poland - To będzie zupełnie inny samochód. Nie będzie podobny do tych co jeżdżą po drogach. Chcieliśmy stworzyć auto, które będzie odpowiadać na nasze wyobrażenie jak będzie wyglądać samochód przyszłości. Nasze czyli Polaków, bo polski klient będzie punktem odniesienia. Od samego początku chcieliśmy być blisko klienta, więc na różnych etapach pytaliśmy jak samochód powinien wyglądać.
Firmie prace zajęły dwa lata, by przygotować projekt i prototypy wozu. Samochód ma wyglądać jak z wyższego segmentu, ale jednocześnie konkurować z tymi masowo kupowanymi.
Jesteśmy w dobrej sytuacji jako nowy gracz. Gdy duże koncerny projektują samochody od strony wyglądu muszą uwzględniać tzw. pozycjonowanie cenowe. Dbać o to, by samochód droższy był ładniejszy. A tańszy by był trochę mniej atrakcyjny. Klient musi rozumieć za co dopłaca. My nie mieliśmy tego dylematu. Zaprojektowaliśmy samochód tak, by dało się go wyprodukować po niższych kosztach. To przełożyło się na trakcyjną cenę - mówił Zaremba.
Prezes ElectroMobility Poland zapowiedział także, że polski samochód ma być tańszy niż jego spalinowy odpowiednik z segmentu C (aktualnie pomiędzy 50 tyś., a 70 tyś. zł).
Przeczytaj tez: Czemu było tak cicho? Prezes polskiego e-auta wyjaśnia
Przeczytaj też: Wyższy bieg elektromobilności! Zbliża się premiera polskiej marki samochodów
Maksymilian Wysocki