Budżet zaskakuje pesymistów. Czego spodziewać się dalej?
Gościem Macieja Wośki w programie „Wywiad Gospodarczy” w telewizji wPolsce.pl był dr Bogusław Bławat, dyrektor Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur.
Mamy z czego się cieszyć, a resort finansów ma się czym chwalić. Wicepremier Morawiecki również. Budżet nigdy nie był w tak dobrym stanie po trzech kwartałach.
Cieszę się również z tego wyniku budżetu. Odczyty za każdy z kwartałów są coraz lepsze od poprzednich, co oznacza, że wykonanie tego budżetu jest ponadplanowe. Jest wiele mechanizmów, które doprowadziły do tego stanu. Jednak wbrew wielu zapowiedziom, a pamiętam taką z zimy 2016 roku, że wkrótce potem kiedy rząd ogłaszał i upierał się przy tych transferach społecznych, analitycy prognozowali, że w 2018 roku będziemy mieli deficyt na poziomie 100 mld zł, a w 2017 również potężny, a tymczasem sytuacja jest odwrotna. Na koniec sierpnia mięliśmy nadwyżkę budżetową, więc jest się czym cieszyć, jest na podstawie czego planować - mówi dr Bogusław Bławat.
Obecnie jest 4,9 mld zł nadwyżki budżetowej do porównania po lipcu w budżecie centralnym po lipcu odnotowano 2,35 mld zł nadwyżki. No i wygląda na to, ze to porównanie też w okresie styczeń-sierpień dobrze wygląda – dochody budżetu państwa były wyższe o 20,5 mld zł w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Hurra, czy trzeba uważać na pułapkę zbytniego optymizmu?
Mechanizmy tego, co dostarcza nam powodów do radości, są związane z uszczelnieniem systemu podatkowego. Oczywiście luka podatkowa w naszym kraju nadal jest bardzo znaczna, więc przestrzeń do domykania tej luki, czyli miliardów, jakie można w ten sposób pozyskać do budżetu, jest nadal spora. Jednocześnie mamy świadomość tego, że proces uszczelniania w którymś momencie dojdzie do granic możliwości. - mówi dr Bławat.
Nowoczesne technologie w służbie ministerstwa, nad którymi obecnie trwają prace, pozwolą na jeszcze lepszą walkę z oszustami.
Czy to w sensie technicznym, czy to w sensie styku inwencji grup przestępczych, które w każdym kraju funkcjonują. Ale na pewno to domknięcie będzie w następnych latach postępować i mechanizmy, które są wdrażane, będą na to pozwalały. Mówimy tu o mechanizmach łączących sztuczną inteligencję z możliwościami pozyskiwania bieżących raportów z sektora przedsiębiorstw - nawet z informacji płynących z kont bankowych, a także informacji w przyszłości płynących wprost z kas fiskalnych. Gospodarz tego kraju będzie miał wgląd w codzienny przegląd tych środków, których część tych środków powinna oczywiście trafić do budżetu. Jest to też źródłem optymizmu na kolejne lata, ale słuszna uwaga, nie możemy o tym optymizmie myśleć w sensie nieskończonym. Kolejne lata będą oczywiście wzrostem opartym o coś innego, m.in. o industrializację i m.in. o inwestycje - zauważa dr Bławat.
Dynamika wzrostu wpływów do budżetu jest wręcz zakakująca. Dane z restortu finansów potwierdzają skuteczne uszczelnienie systemu podatkowego. Dochody z podatku VAT były wyższe o 23,5%, czyli o ponad 20 mld zł od zakładanych. Dochody z podatku od gier i zakładów były o 4,4 % wyższe z PIT wyższe o 8,3% a z CIT o 13,3% - to wszystko pokazuje, że dochody do budżetu rosną, ale w terminie, którego nikt chyba nie przewidział.
Mamy dwucyfrowe tempo wzrostu dochodów państwa przy jednocyfrowym wzroście PKB. Ten rozziew między wzrostem PKB a spadkiem dochodów do budżetu był symptomatyczny. Zaczyna w końcu być normalnie w naszym kraju, bo dochody do budżety z PKB zaczynają być skorelowane - komentuje dr Bławat.
Więcej o prognozach wzrostu PKB oraz o przekonaniu się agencji ratingowych do obecnego rządu w materiale video.
MW