Wywiad gospodarczy

Andrzej Kubisiak, wicedyrektor w Polskim Instytucie Ekonomicznym  / autor: Fratria
Andrzej Kubisiak, wicedyrektor w Polskim Instytucie Ekonomicznym / autor: Fratria

TYLKO U NAS

Czy to już koniec problemów z pracą w Polsce?

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 22 września 2020, 19:00

  • Powiększ tekst

Wiemy zarówno z danych o bezrobociu jak i z tych o aktywności zawodowej, że polski rynek pracy przeszedł przez lockdown, może nie „suchą noga”, ale był dużo mniej poobijany niż to, czego spodziewaliśmy się w tych najczarniejszych scenariuszach – mówi w Wywiadzie Gospodarczym w Telewizji wPolsce.pl – Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytut Ekonomicznego. Niestety w jego opinii, cały czas to koronawirus będzie nadal dyktował warunki gry na polskim i międzynarodowym rynku pracy.

Dane z BAL jak i z ZUS i rejestru osób bezrobotnych mówią o tym, że  w wyniku kryzysu w Polsce zniknęło ok. 150 tysięcy miejsc pracy w II kwartale. To przy skali rynku sięgającego prawie 16.5 mln osób – daje nam spadek poniżej jednego procenta.

Dane te pokazują – skalę pandemii i locdownu na polski rynek pracy. Gdy porównamy je z tymi, które płyną z innych krajów, takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy Hiszpania – to nasze są kilkukrotnie niższe. W samych Niemczech zniknęło ponad 600 tysięcy miejsc pracy, w Hiszpanii zlikwidowano ponad milion. I warto mieć to w pamięci.

To są dane, które pokazują, że nasz rynek jest poobijany, ale nie było to tak silne uderzenie, jakiego się spodziewano w najczarniejszych scenariuszach – mówi gość programu.

Rynek pracy został w dużej mierze ochroniony przez tarcze antykryzysowe, które uratowały ponad 3,2 mln miejsc pracy i pomogły ponad 345 tys. małych, średnich i większych firm – podaje PFR.

Same narzędzia to nie wszystko. Oczywiście bez odpowiednich rozwiązań, takich jak tarcze antykryzysowe czy tarcza finansowa – polskiego rynku pracy nie udałoby się ochronić. Ale też nie dałoby się go ochronić bez odpowiedniego zaangażowania i ze strony pracodawców i dużego zrozumienia ze strony pracowników.

Te trzy element są absolutnie kluczowe.

Pracodawcy, gdyby nie mieli dostępu do odpowiednich narzędzi – trudno byłoby im ratować miejsca pracy, a podjęli heroiczne działania aby tak się stało. Pracownicy z kolei w dużej mierze ze zrozumienie podeszli do tego, że ich wymiar czasu pracy, a w związku z tym także ich wynagrodzenia były ograniczane.

Bez tego wzajemnego zrozumienia nie byłoby tak zadowalających wyników.

Gość Wywiadu Gospodarczego przypomina, że kluczową rolę odegrały też takie rozwiązania jak praca zdalna czy zasiłki na opiekę nad dziećmi, które pojawiły się jeszcze przed tarczami. Następnie dopiero swoją wielką rolę odegrały:tarcze antykryzysowe i finansowa.

W dalszym ciągu sytuacja związana z Covid-19 ma jednak największy wpływ na rynek pracy.

Dziś to koronawirus rozdaje karty. Niezłe dane, które płyną do nas z III kwartału – mówiące o odbiciu aktywności konsumenckiej i tej po stronie przedsiębiorstw – obarczone są dużą niepewnością pod kontem sytuacji epidemiologicznej.

Możliwe, że nauczymy się żyć z tym wirusem, możliwe, że pojawią się szczepionki i mechanizmy, które spowoduję, że to uderzenie wirusa nie będzie aż tak duże, ale widzimy też, ze krzywa zachorowań rośnie w szybkim tempie. Do tego dojdzie też sezon grypowy.

Być może część zachowań pracodawców będzie odsunięta w czasie – i dojdzie do zwiększania fali zwolnień grupowych.

Jeśli chodzi o daleko idące restrukturyzacje, to one mogą następować, jednak pamiętajmy, że w dużej mierze działania pomocowe były tak skalibrowane, aby nie funkcjonowały tylko tu i teraz, ale także pod kątem przyszłości.

To nie miała być pomoc dla firm-zombi podtrzymywanych przy życiu, a potem upadających, ale aby po tym szoku były one w stanie wracać na dawne tory, a w warunkach nowej normalności mogły wrócić do normalnej konkurencji rynkowej, z którą wcześniej się mierzyły.

Poza tym na rynek pracy w dłuższej perspektywie będzie oddziaływała jeszcze jedna zmienna – sytuacja demograficzna.

Cała rozmowa:

Czytaj także: Czy studenci wrócą na uczelnie? Tak, ale tylko w nauczaniu hybrydowym

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych