Analizy

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Złoty odrabia straty

źródło: Marcin Kiepas, Admiral Markets Polska

  • Opublikowano: 27 stycznia 2014, 16:53

  • Powiększ tekst


Podobnie jak to miało miejsce w piątek, skok notowań EUR/PLN i USD/PLN został wykorzystany przez inwestorów do sprzedaży walut. To pozytywny sygnał. Sugeruje, że ryzyko głębokiej przeceny złotego nie jest duże.

Dzisiejszy dzień na rynku walutowym bardzo przypomina to, co wydarzyło w ostatni piątek. Zarówno wtedy, jak i dziś, poranek i godziny przedpołudniowe stały pod znakiem silnej wyprzedaży złotego, jaka miała miejsce w ślad za trwającą przeceną walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących. Druga część dnia przyniosła natomiast ruch w drugą stronę i odrabianie strat.

Dziś ten proces rozpoczął się nieco wcześniej, gdyż jeszcze przed godziną 12:00. Pretekstem do umocnienia złotego do głównych walut była aprecjacja tureckiej liry. Zaczęła ona mocno zyskiwać na wartości, odreagowując ostatnią przecenę po tym, jak Bank Centralny Turcji ogłosił, że zbierze się we wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu, żeby przeanalizować obecną sytuację.

Posiedzenie to ma miejsce zaledwie tydzień po regularnym posiedzeniu banku i kilka dni po jego nieudanej interwencji w celu umocnienia liry. Trudno tej zapowiedzi nie odczytywać jako sygnału, że jutro stopy procentowe w Turcji zostaną podwyższone, a bank naprawi swój błąd sprzed tygodnia. Oczekujemy, że podwyżka sięgnie 50 punktów bazowych (ruch o 25 pb będzie nieskuteczny). To oznaczałoby wzrost głównej stopy do 5% z 4,5% obecnie. Nie wykluczamy również, że bank podejmie inne działania zmierzające do ustabilizowania sytuacji na mocno rozchwianym rynku walutowym.

Zarówno piątkowe, jak i dzisiejsze cofnięcie rynku po początkowej wyprzedaży złotego sugeruje, że dostaje on tylko rykoszetem, a nie jest przedmiotem wyprzedaży obserwowanej na rynkach wschodzących. To wcale nie oznacza, że złoty nie będzie tracił. Oznacza natomiast, że ryzyko jego głębokiej i trwałej przeceny nie jest duże. Gdy zaś poprawią się nastroje na świecie, będzie on odzyskiwał siły znacznie szybciej niż inne waluty.

W dalszym ciągu podtrzymujemy naszą prognozę z końca roku, że trwający proces normalizacji polityki monetarnej w USA, co już dotyka rynki wschodzące, nie będzie miał dużego negatywnego przełożenia na notowania polskiej waluty, która na koniec 2014 roku powinna być mocniejsza do euro i szwajcarskiego franka oraz nieco słabsza do amerykańskiego dolara.

O godzinie 15:00 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2023 zł, a USD/PLN 3,0755 zł. Dzisiejsze maksima to odpowiednio 4,2335 zł i 3,0898 zł. Sytuacja na tych para wskazuje na możliwość zwyżki euro w kolejnych dniach w okolice 4,24 zł, a dolara do 3,12 zł. W skrajnym przypadku euro przetestuje 4,2750 zł, natomiast dolar 3,14-3,15 zł. Powrót EUR/PLN poniżej 4,18 zł, a USD/PLN poniżej 3,0460 zł zminimalizuje szanse na mocniejszą wyprzedaż złotego.

We wtorek na wydarzenie numer jeden wyrasta nadzwyczajne posiedzenie Banku Centralnego Turcji. Decyzja zapadnie jednak dopiero o godzinie 23:00, dlatego rynek walutowy będzie podatny na spekulacje.

Inne ważne wydarzenia wtorku, mogące mieć pośredni wpływ na notowania złotego, to publikacja wstępnych szacunków dynamiki PKB dla Wielkiej Brytanii za IV kwartał 2013 roku, indeks Conference Board, indeks S&P/Case-Shiller oraz dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych