Analizy

banknoty Euro / autor: Pixabay
banknoty Euro / autor: Pixabay

EBC zapowiada ostrożne podwyżki stóp procentowych

Eryk Łon

Eryk Łon

prof. nadzw katedry Finansów Publicznych, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2016–2022

  • Opublikowano: 15 czerwca 2022, 11:57

  • 1
  • Powiększ tekst

Jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich dni było posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, który utrzymał wprawdzie dotychczasowy poziom stóp procentowych w strefie euro, ale zapowiedział ich podwyższenie w lipcu oraz wrześniu tego roku. EBC zaznaczył, że podczas posiedzenia lipcowego dojdzie do podwyżki stóp procentowych o 25 punktów, natomiast w odniesieniu do posiedzenia wrześniowego sprawa jest otwarta, w tym sensie, że skala podwyżki będzie uzależniona od różnych uwarunkowań makroekonomicznych.

Wydaje się, że kierownictwo EBC na czele z prezes Christine Lagarde doszło do wniosku, że skala wzrostu presji inflacyjnej jest na tyle znacząca, że warto już rozpocząć cykl podwyżek stóp procentowych, aczkolwiek należy podkreślić, że podwyżka stóp w lipcu o 25 punktów procentowych byłaby posunięciem stosunkowo ostrożnym. Osoby kierujące Europejskim Bankiem Centralnym zdają sobie zapewne sprawę z tego, że gdyby podjęta została decyzja o radykalnej podwyżce stóp procentowych albo zapowiedziano by taką podwyżkę mogłoby to wpłynąć na silną zwyżkę kursu EUR/USD. Mogłoby także to negatywnie wpłynąć na opłacalność eksportu krajów strefy euro. Ma to istotne znaczenie zważywszy choćby na to, że strefa euro charakteryzuje się wyższym poziomem relacji eksportu do PKB niż na przykład Stany Zjednoczone.

Generalnie można powiedzieć, że to, iż EBC zapowiada rozpoczęcie fazy podnoszenia stóp procentowych jest czynnikiem pozytywnym z punktu widzenia zmniejszania presji inflacyjnej. Aczkolwiek należy mieć też świadomość, że łącznie z trwającym i przewidywanym procesem zaostrzania polityki stóp procentowych przez FED oznacza to pojawienie się kolejnego czynnikami mogącego doprowadzić do ochłodzenia aktywności gospodarczej nie tylko w tym, ale przede wszystkim w 2023 roku. Już teraz możemy dostrzec proces obniżania prognoz realnego wzrostu PKB dla różnych krajów na ten i na następny rok. Myślę, że do procesu tego należy podejść z ogromnym wewnętrznym spokojem, w tym sensie, że wahania cyklu koniunkturalnego są czymś naturalnym.

Sytuacja na rynku pracy czynnikiem ostrzegawczym dla gospodarki

Należy natomiast bardzo uważnie spoglądać na sytuację panującą na rynku pracy. Uważam, że warto sytuacji tej przyglądać się nie tylko przez pryzmat stopy bezrobocia, lecz także obserwować innego rodzaju miary, takie jak zmiana liczby osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych, zmiana liczby osób pracujących a także na przykład zmiana liczby ofert pracy. Ten ostatni miernik jest bardzo ważny, gdyż może być traktowany jest swoisty sygnał ostrzegawczy, gdy zmiana ta w okazałaby się ujemna.

Z tego punktu widzenia należy zauważyć, że w maju 2022 roku na portalach rekrutacyjnych w Polsce pojawiło się 294 tys. nowych ofert pracy, czyli o 3 proc. mniej niż w analogicznym miesiącu roku poprzedniego roku. Warto o tym wspomnieć choćby dlatego, że w poprzednich miesiącach roczna zmiana liczby nowych ofert pracy była zazwyczaj dodatnia. Naturalnie nie wiemy jeszcze czy trend polegający na utrzymywaniu się ujemnej rocznej zmiany liczby nowych ofert pracy będzie kontynuowany. Wspomniane dane podane przez Grant Thornton razem ze spadkiem wskaźnika PMI w przemyśle poniżej 50 punktów mogą być jednak już teraz traktowane jako sygnały zapowiadające ochłodzenie tempa wzrostu gospodarczego.

Trwająca aktualnie faza podwyższania stóp procentowych doprowadziła już do pojawienia się pewnych sygnałów zapowiadających wyhamowanie popytu w naszej gospodarce.

Można spodziewać się, że najnowsza projekcja NBP, która zostanie opublikowana w lipcu 2022 roku potwierdzi tezę o wysokim prawdopodobieństwie wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego. Warto ponadto zauważyć, że w polskiej gospodarce obserwujemy spadek popytu na kredyt. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe w maju tego roku spadła w stosunku do analogicznego okresu 2021 roku o 51,6 %. Warto zauważyć, że liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe była najniższa od początku prowadzenia takich badań, czyli od stycznia 2007 roku. Z tego wszystkiego możemy wysnuć wniosek, że trwająca aktualnie faza podwyższania stóp procentowych doprowadziła już do pojawienia się pewnych sygnałów zapowiadających wyhamowanie popytu w naszej gospodarce, co powinno z biegiem czasu osłabić presję inflacyjną i doprowadzić do tego, że w 2023 roku możliwe będzie w Polsce rozpoczęcie fazy obniżania stóp procentowych.

Bardzo dobrze, że o możliwości obniżenia stóp procentowych przez RPP w naszym kraju w 2023 roku wspomniał po raz kolejny prezes NBP prof. Adam Glapiński.

Bardzo dobrze, że o  możliwości obniżenia stóp procentowych przez RPP w naszym kraju w 2023 roku wspomniał po raz kolejny prezes NBP prof. Adam Glapiński. Myślę, że taka zapowiedź powinna uspokoić nieco posiadaczy kredytów mieszkaniowych, którzy dzięki temu mają szansę nabrać przekonania, że wprawdzie poziom kosztów obsługi spłacanych przez nich kredytów obecnie rośnie, ale z biegiem czasu ma szansę obniżyć się.

Niepokojące dane o inflacji w USA

Warto zauważyć, że pewnym niepokojem mogą napawać dane o inflacji w USA. Okazało się, że inflacja w maju tego roku ukształtowała się tam na wyższym poziomie od oczekiwanego przez analityków. Co więcej inflacja ta wzrosła w stosunku do inflacji z kwietnia tego roku. O ile bowiem w kwietniu inflacja w Stanach Zjednoczonych ukształtowała się na poziomie 8,3 %, o tyle w maju wyniosła ona 8,6 %. Zaprezentowanie danych o inflacji w maju w USA zostało z pewnym niepokojem przyjęte przez uczestników tamtejszego rynku akcji. Po zaprezentowaniu tych danych indeks S&P500 spadł poniżej rocznego minimum.

Spadek popytu na różnego typu aktywa obarczone znacznym ryzykiem.

Generalnie możemy zaobserwować spadek popytu na różnego typu aktywa obarczone znacznym ryzykiem, do których to aktywów zaliczane są między innymi kryptowaluty. Zaprezentowanie danych o wzroście inflacji w USA otwiera drogę do kontynuacji procesu silnych podwyżek stóp procentowych przez FED. O ile w okresie łagodzenia polityki pieniężnej przez FED, co sprowadzało się nie tylko do podwyżek stóp procentowych, lecz także do tak zwanego ilościowego luzowania popyt na kryptowaluty się zwiększał, o tyle obecnie, gdy trwa proces zaostrzania polityki pieniężnej w USA popyt na kryptowaluty słabnie.

Warto zwrócić uwagę na wykres najbardziej popularnej kryptowaluty, jaką jest Bitcoin. Kurs Bitcoina silnie zniżkował w poniedziałek 13 czerwca. Skala spadku wyniosła 15,7 %. Trudno powiedzieć, gdzie się te spadki zatrzymają. Być może pewnym wsparciem będzie szczyt z przełomu 2017 i 2018 roku, który kiedyś pełnił rolę oporu a teraz jest właśnie wsparciem. Oczywiście przyszłości nie znamy i przy dokonywaniu prognoz można przedstawić tylko różne scenariusze, lub scenariusz najbardziej prawdopodobny.

Obecna rzeczywistość stanowi swoistą lekcję na temat istoty prognozowania.

Aktualna rzeczywistość stanowi swoistą lekcję na temat istoty prognozowania. Być może teraz w sposób szczególny doświadczamy tego, czym jest dokonywanie prognoz w warunkach znacznej zmienności. To jest jak najbardziej naturalne, że w takich warunkach dokonane są zmiany różnego typu prognoz. Pandemia koronawirusa czy tez agresja Rosji na Ukrainę to tak zwane szoki zewnętrzne, które skłoniły banki centralne do podjęcia odpowiednich działań. Szok koronawirusowy doprowadził do tego, że konieczne stało się wdrożenie w życia różnego typu działań mających na celu pobudzenia aktywności gospodarczej natomiast wojna na Ukrainie wzmocniła potrzebę walki z presją inflacyjną, co skłoniło banki centralne do zaostrzania polityki monetarnej.

Groźba powrotu do ujemnej krzywej dochodowości papierów dłużnych skarbowych

Warto zwrócić uwagę na wykres różnicy pomiędzy rentownością 10-letnich a 2-letnich obligacji skarbowych w USA. Różnica ta jest wprawdzie dodatnia, ale bardzo zbliża się do poziomu zerowego i być może za pewien czas różnica ta stanie się ujemna. Już zresztą w tym roku pojawiła się właśnie taka ujemna różnica. Jest to o tyle ważne, że ujemna różnica pomiędzy rentowością 2 wyżej wymienionych instrumentów dłużnych stanowi zapowiedź nadejścia recesji. Warto uważnie obserwować kształtowanie się wspomnianej różnicy.

Oczekiwanie na konferencję prasową prezesa Fed

W sytuacji podwyższonej inflacji w USA oraz w świetle pojawiania się zapowiedzi wyhamowania tamtejszego tempa wzrostu gospodarczego przed niełatwym zadaniem stoi amerykański bank centralny. Posiedzenie FED-u będzie miało miejsce dziś. Ważne znaczenie będzie miała konferencja prasowa prezesa Powella. Podejrzewam, że  uczestnicy rynków akcji z dużym zainteresowaniem śledzić będą przebieg wspomnianej konferencji.

Byłoby rzeczą pożądaną, aby wypowiedzi prezesa Powella uspokoiły nastroje na rynkach akcji. Jest to o tyle ważne, że gdyby na rynkach akcji w różnych krajach kontynuowane byłyby tendencje spadkowe to mogłoby to doprowadzić do pogorszenia nastrojów konsumenckich. Jak uczy doświadczenie długotrwała bessa na rynkach akcji przekłada się z biegiem czasu na spadek tempa wzrostu gospodarczego a nawet może doprowadzić do recesji.

Czytaj też: Centrum Pomocy uchodźcom Alior Banku jednym z największych w Polsce

Powiązane tematy

Komentarze