Szaleństwo niskiej inflacji
Indeksy kasowe takie jak Nasdaq oraz S&P 500 otworzyły się dzisiaj sporą luką wzrostową, najwyżej od kwietnia 2022 roku. Jest to efekt odczytu niskiej inflacji w Stanach Zjednoczonych, która wyniosła „zaledwie” 3 proc., będąc bardzo niedaleko celu inflacyjnego. Rynek ma nadzieje, że po lipcowej niemal pewnej podwyżce ze strony Fed, stopy procentowe pozostaną już na niezmienionym poziomie do końca tego roku. Poza euforią w USA obserwujemy niemal 3 proc. wzrost indeksu WIG20 napędzanego bankami oraz sektorem wydobywczym.
Inflacja CPI w USA spadła do 3,0 proc. r/r z poziomu 4,0 proc. r/r. Oczekiwano niewiele wyższego odczytu na poziomie 3,1 proc. r/r, ale warto zwrócić uwagę na spory spadek inflacji bazowej, która za czerwiec wyniosła 4,8 proc. r/r przy oczekiwaniu 5,0 proc. r/r oraz przy poprzednim poziomie 5,3 proc. r/r. Oczywiście trzeba pamiętać, że za zeszły rok mieliśmy bardzo wysoką bazę, przede wszystkim związaną z ekstremalnie wysokimi cenami paliw. W dzisiejszym odczycie kontrybucja cen energii wyniosła niemal -1 punkt procentowy! Jednocześnie inflacja w ujęciu miesięcznym, zarówno główna jak i bazowa wzrosła zaledwie o 0,2 proc. m/m, co jest zgodne ze średnią sprzed pandemii i zeszłorocznego szaleństwa związanego ze zmiennością cen surowców. Jednocześnie jednak istnieje ryzyko tego, że właśnie za czerwiec poznaliśmy potencjalny dołek inflacyjny głównej inflacji, choć inflacja bazowa powinna kontynuować umiarkowane spadki.
Jutro z kolei poznamy publikację inflacji PPI, która ma szanse zejść nawet do negatywnego poziomu. W takim wypadku pojawi się presja na to, żeby Fed podniósł stopy procentowe tylko raz. Mogliśmy już dzisiaj usłyszeć dwie wypowiedzi bankierów centralnych z USA – jedną jastrzębią od Barkina, który mówił o potrzebie walki ze zbyt wysoką inflacją, a drugą raczej umiarkowaną ze strony Kashkariego, który mówił, że potrzeba działania nastąpi dopiero wtedy, kiedy inflacja pozostanie uporczywie wysoka. Niemniej, jeśli rynek zacznie oczekiwać tylko jednej podwyżki może to oznaczać dalsze wsparcie dla wzrostu cen akcji w USA. Nasdaq i S&P 500 kasowe wychodzą dzisiaj na ponad roczne szczyty, natomiast Nasdaq 100 notowany jest najwyżej od stycznia 2022 roku! Do historycznego szczytu brakuje jeszcze ok. 9 proc.. Warto też wspomnieć, że Wall Street od piątku będzie zwracać szczególną uwagę na wyniki spółek – zaczynamy od publikacji największych amerykańskich banków, które wychodzą z bardzo trudnego okresu związanego z bankructwem mniejszych jednostek.
Oprócz tego warto zwrócić uwagę na niemal 3 proc. wzrosty na WIG20 i testy okolic 2 100 punktów! WIG20 zyskuje dzięki bankom, co jest powiązane z nieprawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku, który mówi, że wyrok TSE w sprawie kredytów frankowych jest nieprecyzyjny, a bankom należy się coś więcej niż tylko kapitał. To prowadzi do bardzo mocnego odbicia cen spółek finansowych w Polsce. Oprócz tego spore wzrosty widać na spółkach wydobywczych.
Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB