Sezon wynikowy czas zacząć
Wydźwięk czwartkowej sesji był kontynuacją globalnego optymizmu wynikającego z pozytywnych zaskoczeń inflacyjnych. W tym otoczeniu krajowy rynek po świetnej środowej sesji miał nieco problemów z dotrzymaniem tempa występującego na głównych parkietach Starego Kontynentu. WIG20 zakończył ostatecznie sesję ze wzrostem o 0,14 proc., osiągając przy tym przyzwoite jak na okres wakacyjny obroty na poziomie niemal 900 mln zł. Pod kreską zamknął się jednak mWIG40, który stracił 0,58%, natomiast sWIG80 wzrostem o 0,32 proc. zapewnił sobie kolejny dzień poprawy rekordu notowań. W gronie polskich blue chipów prym wiodły spółki surowcowe. Akcje KGHM wspierane rosnącymi cenami miedzi podrożały o 2,76 proc., podobną skalę zwyżki zaliczyły akcje JSW, które wymazały z nawiązką ubiegłotygodniową przecenę wywołaną powrotem tematu „podatku solidarnościowego”.
Tymczasem bardzo dobre nastroje nie opuściły nawet na chwilę inwestorów za oceanem. Indeks S&P500 zyskując 0,85 proc., przebił poziom 4 500 pkt, z kolei Nasdaq zyskał 1,73 proc. Prawie o 5 proc. podrożały akcje Alphabetu po informacji o planach wprowadzenia w Europie oraz w Brazylii chatbota Bard, który jest bezpośrednią odpowiedzią spółki na rosnącą w ostatnim czasie popularność tematu sztucznej inteligencji oraz rozwój konkurencyjnego chatGPT. Wczorajszą reakcję można interpretować jako dowód na to, że AI będzie najważniejszą modą inwestycyjną najbliższych lat, a jej cenotwórczy charakter dla amerykańskiego sektora technologicznego jeszcze się nie wyczerpał.
Odczyt czerwcowej inflacji PPI okazał się niższy od oczekiwań i znalazł się na poziomie 0,1 proc. r/r. Niewątpliwie, potwierdzenie dynamicznej dezinflacji w segmencie cen producentów pomogło w kontynuacji dynamicznego spadku rentowności amerykańskiego długu i deprecjacji dolara. W przeciągu ostatniego tygodnia rentowności amerykańskich 2-latek zaliczyły spadek z okolic 5 proc. do 4,6 proc. - tak dynamiczny ruch rentowności w tak krótkim czasie mogliśmy obserwować ostatnio w marcu przy okazji zamieszania związanego z problemami banków regionalnych. Wygląda na to, że ostatnie odczyty inflacyjne pozwoliły wymazać inwestorom z pamięci czerwcową jastrzębią konferencję J. Powella. Nie zmienia to jednak podejścia rynku względem lipcowej podwyżki, która w oczach inwestorów jest niemal pewna, czego nie można aktualnie powiedzieć o podwyżce wrześniowej.
Dziś w centrum uwagi znajdzie się symboliczny start sezonu wynikowego w USA – swoimi raportami tradycyjnie podzielą się największe amerykańskie banki w składzie: JP Morgan, Wells Fargo oraz Citigroup. W momencie pisania komentarza zdecydowana większość indeksów azjatyckich zyskuje w granicach 0,5 proc. Kontrakty na najważniejsze europejskie indeksy sugerują jednak lekko ujemne otwarcie. Wiele wskazuje na to, że po serii kilku sesji wzrostowych indeksy na Starym Kontynencie będą dziś pod presją korekty, która najprawdopodobniej nie ominie też naszego parkietu.
Patryk Pyka, analityk zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion