Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Wrzesień wpisuje się w historyczny schemat

Patryk Pyka, analityk zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 29 września 2023, 09:46

  • Powiększ tekst

Czwartkowa sesja na GPW była kolejnym dniem relatywnej słabości naszego parkietu. W otoczeniu nieśmiało odbijających indeksów europejskich WIG20 nie wykazywał najmniejszej chęci do odreagowania. Tym razem zdecydowanie najsłabszym ogniwem w gronie polskich blue chipów okazały się akcje Pepco, które przeceniły się aż o 20,7 proc.

Niezwykle rzadko zdarzają się jednosesyjne spadki wycen spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, które mają charakter dwucyfrowy. W przypadku Pepco czarę goryczy przelało nałożenie się dwóch czynników: negatywnej rewizji prognoz sprzedażowych oraz rekomendacji „niedoważaj” wydanej przez Morgan Stanley. Swoją dynamiczną przecenę kontynuował również CD Projekt – akcje polskiego producenta gier potaniały w czwartek o 8,4 proc. Brak danych sprzedażowych po premierze „Widma wolności” oraz pusty kalendarz kolejnych premier na najbliższe dwa lata sprawiły, że od debiutu najnowszego dodatku do Cyberpunka akcje CD Projekt zanurkowały już ok. 18 proc.

W ostatecznym rozrachunku WIG20 zakończył czwartkową sesję ze spadkiem o 0,8 proc., generujący przy tym obroty na poziomie 1,2 mld zł. Przeceny nie uniknęły również indeksy małych i średnich spółek – sWIG80 stracił 1,4 proc. a mWIG40 0,5 proc. Po sierpniowo-wrześniowej korekcie na krajowym parkiecie mediana wskaźnika ceny do zysku w przypadku spółek notowanych na GPW powróciła poniżej progu 10. Pomijając sytuacje kryzysowe, historycznie moment ten był korzystny do akumulacji polskich akcji. Warto również zaznaczyć, że przełom września i października bywał statystycznie dobrym momentem do budowania ekspozycji na rynku akcyjnym ogółem. Zakładamy, że okres relatywnej słabości WIG na tle reszty świata zmierza ku końcowi.

Za oceanem indeksy bez większych komplikacji zakończyły czwartkowe notowania na plusie – S&P500 zyskało 0,6 proc. a Nasdaq 0,8 proc. Nastroje rynkowe przede wszystkim poprawiały spadające z wieloletnich maksimów rentowności amerykańskich skarbówek oraz korygujące się ceny ropy naftowej, czyli czynniki które wcześniej były główną przyczyną minorowych nastrojów panujących na rynku. Utrzymanie stóp procentowych „wyżej na dłużej” pozostaje kluczowym motywem na rynku, jednak należy zaznaczyć, że ostatnie dwie sesje przyniosły zauważalną odbudowę apetytu na ryzyko.

Dzień będzie stał pod znakiem odczytów inflacyjnych. W Polsce centrum uwagi znajdzie się wrześniowy wstępny odczyt inflacji za wrzesień, który według konsensusu prognoz pokaże wyraźny spadek CPI do 8,5 proc. r/r. Nieco później poznamy również wrześniowe dane inflacyjne ze strefy euro (oczekiwany spadek HICP do 4,5 proc. r/r z 5,2 proc. r/r w sierpniu). W USA z kolei zostanie opublikowany sierpniowy deflator PCE, który za sprawą negatywnych efektów statystycznych dot. cen paliw powinien pokazać wzrost do 3,5 proc. r/r z 3,3 proc. r/r w lipcu.

Tymczasem akcje azjatyckie kończą słaby trzeci kwartał z jasnym promykiem nadziei – w momencie pisania komentarza indeks Hang Seng zyskuje ponad 2,5 proc.. Kontrakty futures na najważniejsze indeksy europejskie sugerują pozytywne otwarcie. Zakładamy, że ostatni dzień września, a także kwartału może być również dniem odreagowania ostatnich zniżek na polskim parkiecie.

Patryk Pyka, analityk zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych