Nadal lekka przewaga niedźwiedzi
Na giełdach wciąż lekka przewaga pesymizmu. Na naszym rynku nadal najgorsze nastroje panują w segmencie małych i średnich spółek, gdzie w niektórych przypadkach przecena przybiera poważne rozmiary. Widać też sporą zmienność nastrojów.
Choć warszawskie indeksy dużych spółek zaczęły piątkową sesję neutralnie, już pierwsza godzina handlu pokazała, że byki na zbyt wiele nie mogą liczyć. Szybkie zejście pod kreskę i nieudana próba powrotu nad nią, obnażyły ich słabość. W efekcie jeszcze przed południem do mocniejszej akcji przystąpiła podaż, wspomagana pogarszającymi się nastrojami we Frankfurcie i Paryżu. W przypadku średnich firm słabość ujawniła się od razu, gdyż mWIG40i WIG50 już na otwarciu zniżkowały po 0,2-0,3 proc. W południe były już po ponad 1 proc. poniżej czwartkowego zamknięcia. W tym czasie WIG20 tracił 0,8 proc., a najlepiej trzymał się wskaźnik małych firm , spadając o zaledwie 0,4 proc.
Początkowo sytuacja w gronie blue chips nie wyglądała najgorzej. Rano wyraźniej pod kreską znajdowały się jedynie korygujące czwartkowy skok akcje JSW, walory Lotosu i PZU. Szybko dołączyły do nich jednak także papiery KGHM, tracące po kilkudziesięciu minutach 1,5 proc. W późniejszej fazie przeceny czołówkę spadkowiczów tworzyły zniżkujące po około 2 proc. akcje KGHM, PKO i mBanku. Akcje pierwszego z banków z czasem zwiększyły skalę spadku do niemal 3 proc. To zachowanie dość dziwne, tym bardziej, że ujawniono rekomendację kupuj od Societe Generale z wyceną 46 zł za akcję. W dodatku spadek odbywał się przy bardzo wysokich obrotach. Do prawie 1,5 proc. powiększała się także zniżka walorów Pekao. O ponad 2 proc. w górę szły natomiast papiery Kernela. Po południu po ponad 2 proc. drożały walory Tauronu, PGNiG, PGE i PKN Orlen. Czwartkowy rajd w górę korygowały papiery Grupy Azoty, taniejąc o ponad 2 proc., ale po południu zys kiwały ponad 2,5 proc.
Zaledwie co piąta spółka spośród wchodzących w skład WIG50 uniknęła przeceny. W tej grupie wyróżniały się rosnące o ponad 6 proc. akcje Famuru, mimo spadku zysku netto o ponad jedną trzecią, a zysku operacyjnego o niemal połowę. Pozytywnie zadziałała informacja o wdrożeniu programu integracji, mającego zapewnić znaczne oszczędności. Sięgająca niemal 4 proc. zwyżka notowań akcji Midasa to odreagowanie czwartkowego tąpnięcia. Po 2 proc. w górę szły walory Amiki i ZE PAK. Ponad 7 proc. przeceną i poziomem najniższym od 2006 r. straszyły akcje Elektrobudowy, po informacji o sięgającej 3,25 mln zł. Stracie w pierwszym kwartale. Po 4,5-5 proc. taniały papiery Millennium, Farmacolu, Neuki i PKP Cargo.
Do wczesnego przedpołudnia w okolicach czwartkowego zamknięcia trzymały się indeksy w Paryżu i Frankfurcie. Później dynamicznie zanurkowały. W południe DAX tracił 0,8 proc. Część strat udało się odrobić, w czym trochę pomagały znacznie lepsze niż się spodziewano dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę domów wzrosła do 1080 tys., a liczba rozpoczętych budów zwiększyła się do 1072 tys. Na naszym kontynencie znów najmocniej, po ponad 2 proc. w dół szły wskaźniki w Grecji i Portugalii. Drugi dzień z rzędu silnie tracił także londyński FTSE. Handel na Wall Street rozpoczął się od niewielkich zmian indeksów i niezdecydowania inwestorów. Z czasem zaczęła uwidaczniać się przewaga niedźwiedzi.
WIG20 ostatecznie stracił 0,1 proc. WIG30 wzrósł o 0,05 proc., WIG zniżkował o 0,2 proc., mWIG40 o 0,5 proc., WIG50 o 0,9 proc., WIG250 spadł o 0,5 proc. Obroty wyniosły 900 mln zł.