Analizy

Strefa Gazy / autor: PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Strefa Gazy / autor: PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Czym się charakteryzuje gospodarka Strefy Gazy?

Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.

  • Opublikowano: 27 października 2023, 18:25

  • Powiększ tekst

Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie może zaskoczyć niektórych obserwatorów na Zachodzie, zwłaszcza że dotychczasowa narracja mówiła o zapewnieniu bezpieczeństwa Izraela przez Stany Zjednoczone. Jednak, aby lepiej zrozumieć, jak sytuacja może się rozwijać, musimy zrozumieć jej przyczyny. Dlatego przyjrzyjmy się powodom, dla których Strefa Gazy stała się tak radykalizowana oraz jaki wpływ może to mieć na notowania cen ropy naftowej, złota i amerykańskiego indeksu S&P 500.

Długotrwała izolacja oraz trwający konflikt doprowadziły do znacznego opóźnienia w rozwoju gospodarczym Strefy Gazy w porównaniu do Zachodniego Brzegu. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w 2022 r. PKB na mieszkańca Strefy Gazy wynosił zaledwie jedną czwartą PKB Zachodniego Brzegu (West Bank), a wskaźniki bezrobocia i ubóstwa były znacznie wyższe. Obie te lokalizacje zamieszkiwało ok. 5 mln ludzi, z czego 2 mln w Strefie Gazy, gdzie 98 proc. ludności wyznaje islam sunnicki.

Izolacja regionu od reszty świata oraz ograniczenia w imporcie paliwa i innych towarów, a także przepływu ludzi do i ze Strefy Gazy od 2006 r. spowodowały znaczny wzrost stopy bezrobocia, osiągającej 45 proc. oraz drastyczne ubóstwo dotykające 53 proc. mieszkańców Strefy Gazy w 2022 r., w porównaniu do 13 proc. i 14 proc. na Zachodnim Brzegu. Bezrobocie wśród młodych ludzi, którzy stanowią większość populacji Gazy, przekroczyło 60 proc.. Wielu mieszkańców regionu musi polegać na różnych programach pomocy, w tym wsparciu medycznym, aby przetrwać.

Niemniej jednak, mimo licznych trudności, zwłaszcza w zakresie dostępu do energii elektrycznej, PKB na mieszkańca (mierzone w dolarach) w Strefie Gazy pozostało niezmienione przez ostatnie 16 lat, głównie dzięki wydatkom rządowym. Sektorami, które najbardziej się rozwijały, były budownictwo, usługi i rolnictwo. Pierwszy z nich odnotował średni roczny wzrost na poziomie 20 proc. przez cały okres blokady. Pomimo trudnych warunków Strefa Gazy była w stanie przetrwać głównie dzięki rozwiniętemu rolnictwu. Jedną z metod produkcji, która przyczyniła się do tego sukcesu, była hydroponiczna uprawa bez gleby, która nominalnie była mało wydajna w tych warunkach. Jednakże w końcu stała się tak efektywna, że od 2015 r. eksport produktów rolnych wzrósł o 13,5 proc. rocznie. To, razem z ograniczeniami importowymi, pozwoliło Strefie Gazy stać się eksporterem netto na koniec tego okresu. Niemniej jednak kryzys energetyczny wpłynął na to, że sektor przemysłowy przez lata prawie się nie rozwijał, z powodu malejących poziomów inwestycji.

Według szacunków Organizacji Narodów Zjednoczonych, od 7 października co najmniej 500 000 osób opuściło Strefę Gazy. Większość uchodźców kieruje się do Egiptu, ale niektórzy wyjeżdżają także do innych krajów, takich jak Jordania, Liban i Turcja. Obecnie trudno określić, ile osób zdecydowało się pozostać w tych regionach, które po masowych atakach rakietowych często bardziej przypominają wschodni front Ukrainy niż miejsca zamieszkałe przez ludzi. W związku z tym bardzo trudno jest dokładnie przewidzieć obecną sytuację gospodarczą w tym regionie, który niemal całkowicie utracił dostęp do infrastruktury energetycznej i czystej wody.

Mimo że konflikt ma miejsce na Bliskim Wschodzie, regionie, który według danych raportu OPEC jest największym producentem surowca naftowego na świecie i odpowiada za 32,7 proc. światowej produkcji, nie obserwujemy znaczącego wpływu na notowania tego surowca. Od momentu nasilenia się konfliktu do teraz wzrost wyniósł jedynie 2 proc., po krótkotrwałym szoku. Jednakże ta informacja nie jest do końca precyzyjna. Analizując członków OPEC, zauważamy, że ani Izrael ani żaden z jego sąsiadów nie jest członkiem tego kartelu. Najbardziej narażony na wpływ konfliktu wydaje się być Iran, który otwarcie wspiera działania Hamasu na terytorium Strefy Gazy. Niemniej jednak, dopóki nie zaistnieje znaczna eskalacja konfliktu, nie spodziewamy się reakcji na rynku ropy naftowej porównywalnej do tej, którą obserwowaliśmy w przypadku wybuchu wojny na Ukrainie.

Należy jednak zaznaczyć, że mimo to, kurs tego surowca może nadal wzrastać. Według raportu OPEC, przy obecnych poziomach wydobycia, deficyt ropy może osiągnąć 3,2 proc. w ostatnim kwartale bieżącego roku oraz średnio 2,3 proc. przez cały przyszły rok. To relatywnie zbliżony poziom niedoborów do tych, które obserwowaliśmy w 2021 r.

Od nasilenia konfliktu w strefie Gazy, cena złota wzrosła o ponad 8 proc. Aktualnie zbliżamy się do poziomu wsparcia wynoszącego 2000 USD. Wzrosty te zbiegają się z narastającą niepewnością w kontekście sytuacji geopolitycznej w Izraelu. Złoto jest powszechnie postrzegane jako „bezpieczna przystań” dla inwestorów. Interesujący jest fakt, że król metali stanowi praktycznie jedyny rodzaj aktywa w tej kategorii, który reaguje na narastającą niepewność. Na przykład obligacje Stanów Zjednoczonych czy sam dolar amerykański nie wykazują tego samego wpływu. Aktualnie nie mamy pewności, czy kolejne banki centralne zaczęły zwiększać swoje rezerwy złota po wybuchu konfliktu w strefie Gazy. Do tej pory najwięksi nabywcy tego kruszcu w pierwszej połowie 2023 r. to Chiny, Polska i Singapur. Ze względu na brak reakcji w przypadku innych aktywów uważanych za bezpieczną przystań, rośnie prawdopodobieństwo osłabienia trendu wzrostowego cen złota.

Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.