Rynkowe ofiary pożarów w Los Angeles
Tragiczne wydarzenia związane z pożarami w rejonie Los Angeles odbiły się również na rynkach finansowych. Główny indeks S&P 500 stracił w ubiegłym tygodniu 2 proc. swojej wartości. Jednak jest jeden sektor na amerykańskiej giełdzie, który ucierpiał najmocniej.
Indeks iShares U.S. Insurance ETF stracił w zeszłym tygodniu ponad 3 proc., jednak spółki wchodzące w skład tego indeksu zostały nierówno dotknięte skutkami pożarów, ze względu na różne formy prowadzonej działalności. Przyjrzyjmy się tym, które ucierpiały najbardziej.
Chubb zarządza ryzykiem katastrof naturalnych, takich jak huragany, trzęsienia ziemi, pożary i powodzie, ustalając limity ryzyka na podstawie prawdopodobnej maksymalnej straty (PML) oraz kupując reasekurację dla zapewnienia płynności i kapitału. Na podstawie modeli ryzyka firma oszacowała potencjalne straty, w tym te związane z huraganami w USA i trzęsieniami ziemi w Kalifornii. W scenariuszu 1 na 250 lat straty mogą wynieść ponad 8,5 miliona dolarów, co stanowi tylko 13,1 proc. kapitału własnego Chubb, wskazując na stabilność finansową firmy.
Allstate oferuje polisy ubezpieczeniowe dla właścicieli domów za pośrednictwem North Light Specialty Insurance Company, obejmujące również ubezpieczenie od trzęsień ziemi (z wyłączeniem pożarów po trzęsieniach), które jest cedowane poprzez reasekurację typu quota share, czyli przeniesienie zobowiązań na inną spółkę. Dzięki temu Allstate wydaje się być bezpieczne mimo ekspozycji na ryzyko ubezpieczeń nieruchomości w Kalifornii.
W ramach zarządzania ryzykiem związanym z ekstremalnymi zdarzeniami firma The Hartford informuje, że w przypadku wystąpienia skrajnych katastrof naturalnych, które zdarzają się raz na 250 lat, strata po uwzględnieniu reasekuracji wyniesie ok. 2 miliardów dolarów. Stanowi to jedynie 11,7 proc. kapitałów własnych, co sugeruje, że firma nie powinna mieć problemów z wypłacalnością, nawet w przypadku dużych pożarów.
Jedną z najbardziej poszkodowanych spółek może być Mercury General Corporation, która ponad 80 proc. swojego portfela ubezpieczeniowego posiada w Kalifornii. Cena akcji ucierpiała najmocniej spośród dużych ubezpieczalni, spadając aż o 28 proc. Firma monitoruje i zarządza ryzykiem katastroficznym, w tym związanym z pożarami w Kalifornii, poprzez ograniczanie koncentracji ryzyka w określonych regionach, wykorzystanie narzędzi do precyzyjnej oceny ryzyka ubezpieczeniowego oraz stosowanie reasekuracji. Aktualna umowa reasekuracyjna pokrywa 100 proc. strat do kwoty 100 milionów dolarów oraz 95 proc. strat w przedziale od 100 do 140 milionów dolarów. Firma nie przewiduje znaczących zmian w zakresie ochrony reasekuracyjnej podczas odnowienia umowy w lipcu 2024 r., choć ostateczna decyzja będzie zależna od warunków cenowych na rynku.
Warto jednak podkreślić, że wystawione przez firmę ubezpieczenia w Kalifornii opiewają na łączną kwotę 3,6 miliarda dolarów, co stanowi aż 193 proc. jej kapitałów własnych. Choć obecnie trudno oszacować, jakie kwoty firma będzie musiała wypłacić z tytułu odszkodowań, to spośród analizowanych spółek jest ona najbardziej narażona na ryzyko związane z katastrofami naturalnymi w Kalifornii.
Oczekuje się, że firmy reasekuracyjne, takie jak Chubb, Allstate czy The Hartford, skorzystają z odzysków w ramach swoich programów reasekuracyjnych. Szacunki dotyczące strat są różne, jednak większość spółek ubezpieczeniowych, nawet tych znacznie narażonych na ryzyko związane z ubezpieczeniem nieruchomości i ruchomości w Kalifornii, wydaje się mieć odpowiednie zabezpieczenia i dywersyfikacje ryzyka dzięki stosowanym programom reasekuracyjnym.
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje