Niezbyt udany debiut Żabki
Jak dotąd debiut akcji Grupy Żabka nie wydaje się udany. Już podczas fazy przed otwarciem pojawiły się pierwsze niepokojące sygnały – wolumen sprzedaży przekraczał nawet czterokrotnie liczbę chętnych do zakupu. Mimo to kurs otwarcia pierwszych notowań akcji Żabki wyniósł 23 zł, co oznacza wzrost o 6,9 proc. względem ceny ofertowej. Jednak już w ciągu kilkunastu minut cena spadła znacząco do poziomu ofertowego.
To szczególnie dotkliwe dla wielu giełdowych graczy, ponieważ redukcja przy przydziale akcji wyniosła ponad 90 proc., przez co inwestorzy z mniejszym kapitałem mogą pokryć najwyżej koszty transakcyjne. Choć trudno jeszcze przewidzieć, jak zakończy się pierwszy dzień notowań, warto mieć na uwadze te statystyki. Na ten moment obrót przekracza 24 mln akcji, co oznacza, że już prawie 10 proc. dostępnych na rynku walorów zmieniło właściciela.
Górna cena ofertowa Żabki wynosiła 21,50 zł za akcję, co przekłada się na kapitalizację 21,5 mld zł. Dla porównania, Dino Polska jest wyceniane na 33,5 mld zł, a Jerónimo Martins, właściciel Biedronki, na 48,1 mld zł. Choć początkowo Żabka wydaje się niżej wyceniona, wskaźnik cena do zysku (C/Z) dla niej wynosi 45, podczas gdy dla Dino to 28, a dla Jerónimo Martins 15,7. To sugeruje, że oczekiwania wobec wzrostu zysków Żabki są znacznie wyższe. Zarząd prognozuje średnioroczny wzrost zysków na poziomie 15 proc. w najbliższych latach, ale wycena po cenie ofertowej akcji sugeruje potrzebę wzrostu na poziomie około 24 proc. Dlatego analitycy Invest.Cinkciarz.pl zakładają, że może prowadzić to do rozczarowania inwestorów.
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. (Invest.Cinkciarz.pl)
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.