Oczekiwane słabe wyniki mogą osłabić euro wobec dolara
Poniedziałek na rynku walutowym rozpoczęliśmy umocnieniem euro wobec dolara i osłabieniem złotego wobec obydwu tych walut. Już w pierwszych godzinach sesji kurs EUR/USD przełamał opór na 1,366 zaś w kolejnych zbliżył się do 1,37. W kraju para EUR/PLN po nieudanym ataku na 4,165 zawróciła kończąc dzień w okolicach 4,155.
Aprecjację eurodolara chwilowo przerwała publikacja danych ze strefy euro. Eurostat podał, że harmonizowany indeks cen konsumenckich (HICP) szacowany jest w czerwcu br. na poziomie 0,5% r/r wobec takiego samego poziomu w poprzednim miesiącu. Wstępne dane były zgodne z oczekiwaniami rynkowymi. Słabo wypadły zaś dane dot. podaży M3 i dynamiki kredytu w strefie. EBC podał, że w maju wartość kredytu udzielonego sektorowi prywatnemu zmniejszyła się w ujęciu rocznym o 2%. To więcej niż w kwietniu (-1,8%), choć mniej niż w marcu (-2,2%). Nie zmienia to jednak faktu, że wartość kredytu dla podmiotów prywatnych w strefie spada już od 2 lat. W porównaniu do marca 2013 r. wartość kredytu dla gospodarstw domowych zmalała zaś o 0,7%, a w przypadku przedsiębiorstw spoza sektora finansowego spadła o 2,6%. Dynamika kredytu dla sektora rządowego wyniosła zaś -1,4% wobec 0,9% w kwietniu. Są to ostatnie dane sprzed czerwcowych decyzji EBC (w tym historycznego sprowadzenia stopy dyskontowej poniżej zera, uruchomienia programu T-LTRO i zapowiedzenia gotowości do zainicjowania europejskiego QE), które mają rozruszać sektor kredytowy.
Po południu eurodolar ruszył śmielej na północ pomimo niespodziewanie mocnych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Warto jednak zauważyć, że ten sektor gospodarki prosperuje coraz lepiej. W maju liczba zawartych przedwstępnych umów sprzedaży domów wzrosła aż o 6,1% m/m wobec wzrostu o 0,5% w kwietniu, podczas gdy analitycy oczekiwali wzrostu rzędu 1,5% m/m, wcześniej pozytywnie zaskoczyły z kolei dane dot. sprzedaży domów.
W kraju po porannym spadku złoty zawrócił w reakcji na publikację ankiety agencji Thomson Reuters wskazującą, iż stopy procentowe w Polsce pozostaną rekordowo niskie aż do połowy 2015 roku. Jak pokazują szczegóły badania, większość analityków oczekuje, że RPP na lipcowym posiedzeniu utrzyma koszt pieniądza bez zmian (główna stawka na poziomie 2,5%) i jednocześnie usunie z komunikatu zapis o forward guidance. Rynek zakłada też, że kolejnym krokiem RPP będzie podwyżka stóp procentowych w 2015 roku (tylko 4 z 22 ankietowanych zakłada obniżkę jeszcze w 2014 roku). Z ostatnich wypowiedzi członków Rady wyraźnie daje się raczej odczuć, że nie będą oni skłonni obniżać stóp w sytuacji utrzymywania się dodatniej (relatywnie silnej) dynamiki wzrostu krajowego PKB. Jak wskazuje też część ankietowanych, po aferze taśmowej RPP może być niechętna obniżce stóp procentowych, aby taką postawą wzmocnić swoją wiarygodność.
W tej sytuacji praktycznie niezauważony został komentarza płynący z Ministerstwa Finansów (MF) wskazujący, że w 2Q14 tempo wzrostu PKB Polski może być zbliżone do 3,4% odnotowanego w 1Q14, choć istnieje ryzyko, że może być ono niższe.
We wtorek czeka nas wysyp indeksów PMI dla najważniejszych gospodarek świata (od Azji przez Europę po USA). Tego dnia poznamy też przemysłowy ISM dla amerykańskiej gospodarki oraz decyzje banków centralnych Rumunii (prognoza: stopy procentowe bez zmian, główna 3,5%) i Australii (prognoza: stopy procentowe bez zmian, główna 2,5%). Zmienność na rynku FX powinna wzrosnąć, a oczekiwane słabe dane dla strefy euro uruchomią najprawdopodobniej wyprzedaż wspólnej waluty wobec dolara. W najbliższych dniach kurs EUR/USD powinien ponownie kierować się ku wsparciu na 1,36. Złoty pomimo słabszych nastrojów na rynkach bazowych (w czerwcu za sprawą rosnących cen ropy do spadków powróciły waluty Indonezji, Indii, RPA i Turcji, ponieważ deficyty w handlu zagranicznym tych krajów są w największej części związane z import_em tego surowca) w najbliższym czasie powinien stabilizować się na obecnych poziomach. Na koniec miesiąca kursu EUR/PLN spodziewamy się na poziomie około 4,15.
Joanna Bachert