Analizy

Para EUR/USD odbiła w wyniku posiedzenia Fed powyżej 1,1980, po tym jak wcześniej testowano poziomy przy 1,1880 / autor: Pixabay
Para EUR/USD odbiła w wyniku posiedzenia Fed powyżej 1,1980, po tym jak wcześniej testowano poziomy przy 1,1880 / autor: Pixabay

Fed osłabia dolara

Mirosław Budzicki, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 18 marca 2021, 10:14

  • Powiększ tekst

Pomimo początkowej przeceny, złoty zyskał w środę zarówno wobec euro, gdzie para EUR/PLN przebijała kończyła dzień przy 4,59, oraz do dolara z USD/PLN przy 3,83. Odrobienie strat przez PLN wynikało z odbicia pary EUR/USD po posiedzeniu FOMC w pobliżu 1,20.

Na ostatniej sesji przed wieczornym posiedzeniem Rezerwy Federalnej straty notowało większość z walut wschodzących. Najmocniej wobec dolara tracił rosyjski rubel w związku z możliwością nałożenia sankcji przez USA na Rosję. Prezydent J. Biden w wywiadzie zasugerował, że zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec zarzutów o rosyjską ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie w 2020 roku. Kurs USD/RUB rósł w skali dnia o blisko 2 proc.. Pary ze złotym również ustalały tegoroczne szczyty, gdzie EUR/PLN przebijał 4,61, a USD/PLN 3,88. Negatywnie na notowania polskiej waluty wpływa sytuacja pandemiczna, gdzie w środę ogłoszone zostały ogólnokrajowe obostrzenia. Powoduje to, że wraz z powolnym programem szczepień w Europie perspektywy gospodarcze na najbliższy czas pozostają co najwyżej umiarkowane. Dodatkowo na wycenie PLN ciąży zbliżające się orzeczenie w sprawie walutowych kredytów hipotecznych, które według informacji płynących z Sądu Najwyższego zostało przełożone z 25 marca na 13 kwietnia. Lokalne dane z rynku pracy (pokazujące spadek dynamiki wynagrodzeń do 4,5 proc. r/r) miały umiarkowany wpływ na rynek walutowy przy przeważającym wpływie wspomnianych czynników.

Jednak zdecydowany odwrót sytuacji na rynku walutowym przyniosło posiedzenie FOMC. Para EUR/USD odbiła w wyniku posiedzenia Fed powyżej 1,1980, po tym jak wcześniej testowano poziomy przy 1,1880. Komunikat FOMC pokazał, że  pomimo oczekiwanego silnego odbicia PKB w okresie wychodzenia z pandemicznego kryzysu oraz dalszego wzrostu inflacji, stopy procentowe pozostaną bez zmian. Mediana prognoz członków Fed zakłada, że stopa federal funds pozostania na poziomie bliskim zero co najmniej do końca 2023 roku, co stało w sprzeczności do wyceny rynkowej, która zakładała pierwszą podwyżkę już w grudniu 2022 roku. Wydźwięk posiedzenia było dodatkowo gołębi, gdyż prezes Powell stwierdził, że jest za wcześnie aby podejmować dyskusję o ewentualnym ograniczeniu tempa skupu aktywów. Wspomniany odwrót na parze EUR/USD przyczynił się również do zanegowania wcześniejszych strat ponoszonych przez waluty na rynkach wschodzących, w tym polskiego złotego. Jednak negatywny wpływ związany z czynnikami pandemicznymi powinien ograniczać w krótkim terminie skalę do szybkiego spadku pary EUR/PLN z poziomów zbliżonych do 4,60.

Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła spadek krzywej dochodowości obligacji skarbowych i jednocześnie wzrost notowań kontraktów IRS. Tak nieintuicyjne ruchy wynikały z dwóch powodów. Po pierwsze, negatywny wpływ na wyceny polskich instrumentów miały rosnące rentowności US Treasuries i Bundów. Po drugie, polskie obligacje zyskały mocne wsparcie banku centralnego, który zdecydował się na zwiększenie skali skupu papierów dłużnych. To, że NBP zamierza zwiększać skup aktywów było już wcześniej sygnalizowane werbalnie, ale też na aukcjach poprzez akceptację atrakcyjniejszych cenowo ofert i wzrost skali operacji. Tym razem zachęceni lepszymi wycenami inwestorzy zgłosili chęć odsprzedaży znacznie większych pakietów obligacji niż dotychczas (5,1 mld PLN). Zmiana nastąpiła już w określeniu maksymalnej oferty, która została zwiększona do 10 mld PLN. Ostatecznie NBP skupił papiery o łącznej wartości 3,75 mld PLN, z czego obligacje skarbowe za 2,2 mld PLN. Dla porównania na poprzednich trzech aukcjach łączna wartość skupu wynosiła pomiędzy 1,1 a 1,7 mld PLN na każdej. Warto też wspomnieć, że bank centralny kupił obligacje DS1030 z rentownością 1,48 proc., co jest bardzo korzystną wyceną w kontekście warunków rynkowych. W efekcie po aukcji rentowności papierów 10-letnich kończyły sesję poniżej 1,50 proc.. Warto też wspomnieć, że NBP w komunikacie sygnalizował również możliwość zmiany częstotliwości samych aukcji, co dodatkowo będzie wspierać rynek w dłuższej perspektywie.

Wieczorne posiedzenie Fed miało ostatecznie neutralny wpływ na notowania US Treasuries, chociaż środowa sesja przyniosła bardzo wysoką zmienność. Generalnie komentarz banku centralnego powinien ograniczać oczekiwania na ewentualne szybsze podwyżki stóp procentowych. Taki wpływ może oddziaływać poprzez kilka kanałów. Po pierwsze, wystarczająca większość przedstawicieli FOMC opowiada się za utrzymaniem polityki pieniężnej bez zmian w ciągu najbliższych trzech lat. Warto jednak wspomnieć, że w samym FOMC pojawiły się głosy za podwyżką stóp już w 2022 r., a także nasiliły oczekiwania na podwyżki stóp w 2023 r. Dla porównania rynek wycenia agresywne podwyżki stóp już w 2023 r. Po drugie, korekty w górę prognoz dotyczą głównie PKB i inflacji w 2021 r., co nie powinno wpłynąć na zmiany w polityce pieniężnej w USA. Prognozowane poziomy inflacji w kolejnych latach trzymają się blisko 2 proc. i są niższe niż poziomy rynkowe. To też powinno chłodzić oczekiwania rynkowe. Po trzecie, ten scenariusz wzmacnia informacja, że bank centralny zamierza zmieniać stopy procentowe po zakończeniu programu skupu aktywów. Biorąc pod uwagę, że ograniczanie QE będzie wcześniej komunikowane płynie rynkowi, proces wygaszania luzowania ilościowego będzie trwał długo. To też sugeruje dłuższy okres utrzymywania niskich stóp procentowych. Niemniej prezes Fed mógł nieco rozczarować rynek, gdyż nie zasygnalizował możliwości zwiększenie skupu obligacji z dłuższego końca krzywej. Sam komunikat Fed może ograniczyć wzrost rentowności US Treasuries i wzmocnić pośrednio polski rynek (rentowności papierów 10-letnich powinny spadać w kierunku 1,35 proc.).

Mirosław Budzicki, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych