Poranna próba kontry złotego
Po wczorajszym kataklizmie krajowej waluty, przyszła pora na kontratak. O porannej werwie złotego świadczy chociażby szybkie wymazanie zysków funta, który umocnił się po dobrych danych z Wysp. Niestety, w okolicach południa na wykresach xxxPLN wróciliśmy do poziomów z początku sesji. Ciekawe publikacje napłynęły również z Chin i Japonii. Na wykresie USD/JPY wracamy do ważnego poziomu.
Złoty i giełda odrabiają straty
Krajowa waluta, podobnie jak warszawski parkiet, najwyraźniej bardzo nie chciały rozpocząć dzisiejszej sesji w takim stylu, jak wczoraj. Piątkowy poranek to zarówno umocnienie złotego, jak i giełdowa zieleń. Złoty do godziny 10:00 sprowadził kursy EUR/PLN poniżej 4,30 PLN, a USD/PLN poniżej 3,97 PLN, co oznacza około dwugroszowe oddalenie się od oporów, o które otarł się w czwartek późnym popołudniem. Dobrze zaprezentował się także WIG20, który sesję rozpoczął luką wzrostową, będącą początkiem odbicia indeksu z 2300 pkt. do 2345 pkt. Dominującym sektorem wśród wzrostów na GPW były banki, których indeks do południa wzrósł o ok. 1,4 proc.. Dzisiejsze poranne zyski świadczą o przychylnym spojrzeniu inwestorów w kierunku Polski po wczorajszych spadkach. Być może dostrzegli okazję inwestycyjną, dlatego kapitał został skierowany w stronę polskiej gospodarki.
Zaskoczenie na Wyspach
Poranne odczyty z Wielkiej Brytanii pozytywnie wpłynęły na funta. Sprzedaż detaliczna w ujęciu rocznym wzrosła o 3,9 proc.. Jest to rezultat wyższy nawet od wzrostowych prognoz na poziomie 3,2 proc. Jeszcze większe zaskoczenie względem oczekiwań odnotowano w zestawieniu miesięcznym. Rynek spodziewał się spadku o 0,3 proc., podczas gdy odczyt pokazał tę samą wartość, jednak ze znakiem dodatnim. Optymistyczne dane wsparły szterlinga, który po publikacji wyraźnie umocnił się na szerokim rynku. Na popularnym „kablu” doszliśmy do 1,30 USD, a notowania EUR/GBP zeszły do 0,83 GBP. Ucierpiał również polski złoty, za którego po odczycie płacono nawet 5,19 PLN. Krajowa waluta szybko jednak odrobiła straty, gdyż dwie godziny później kurs GBP/PLN wrócił do poziomu wyjściowego - 5,17 PLN. Ostatecznie, w przypadku notowań GBP/PLN cała poranna siła złotego została wyczerpana na wybronienie dzisiejszego umocnienia funta, przez co nie starczyło jej na próbę wymazania wczorajszych strat.
Azjatycki pakiet
Dziś w nocy poznaliśmy istotne dane z Państwa Środka oraz Japonii. Pierwszy z wymienionych krajów zaprezentował całkiem pokaźny arsenał. Chińskie PKB wzrosło o 4,6 proc. r/r/ (prognoza 4,5 proc. r/r). Zwyżkowała także produkcja przemysłowa (5,4 proc. r/r), sprzedaż detaliczna (3,2 proc. r/r) czy inwestycje w aglomeracjach miejskich (3,4 proc.). Oczywiście, o ile w sprawie wiarygodności danych publikowanych z tego regionu świata możemy polemizować, o tyle dziś wszystkie z wymienionych odczytów były lepsze od prognoz. To nie pogorszyło globalnego sentymentu, który pozostaje wrażliwy na wzrost obaw o globalne spowolnienie zapoczątkowane problemami drugiej największej gospodarki na świecie. Pozytywne wieści dorzucił szef Ludowego Banku Chin, który poinformował, że dalsze obniżki stopy rezerw obowiązkowych dla banków są możliwe, co jedynie poprawiło nastroje wokół Państwa Środka.
Skoro jesteśmy w Azji, to warto wspomnieć o japońskiej inflacji konsumenckiej, która spadła z 3 proc. do 2,5 proc. w ujęciu rocznym. Redukcję z 2,8 proc. do 2,4 proc. zaliczył także subindeks bazowy (nie uwzględniający cen żywności i energii), jednak tu spodziewano się zejścia do 2,3 proc.. Dzisiejsze odczyty, w połączeniu z wczorajszymi danymi ze Stanów (które wsparły USD), spowodowały doprowadzenie wykresu USD/JPY do okrągłego poziomu 150 JPY. Oznacza to kontynuację strat jena względem dolara, który nie potrafi znaleźć argumentu, aby przeciwstawić się sile waluty zza oceanu.
Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.