Analizy
GPW w Warszawie / autor: Fratria
GPW w Warszawie / autor: Fratria

Szalona sesja, „genialny plan” obnażony

Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 8 kwietnia 2025, 09:56

  • Powiększ tekst

Poniedziałkowa sesja w Europie rozpoczęła się w sposób, który mógł przerazić nawet najodważniejszych inwestorów – wystarczy powiedzieć, że spadki DAX w pierwszej godzinie handlu były nawet dwucyfrowe. Później było na szczęście już tylko lepiej, przez rynki przetoczyła się solidna fala popytu, we wczesnych godzinach popołudniowych większość z nich odpracowała istotną część strat. Być może najciekawszym przykładem emocji, z którymi mieliśmy do czynienia był rozgrzany do niedawna do czerwoności niemiecki Rheinmetall, który przejściowo notował przecenę o 27%, by zamknąć dzień spadkiem o 2,5%. Przez moment wydawało się, że zrealizuje się nawet niemożliwy, wydawałoby się, scenariusz zamknięć na plusie. Niewiarygodne informacje o tym, że Kevin Hassett (doradca ekonomiczny Donalda Trumpa) powiedział, iż prezydent zamierza zawiesić na 3 miesiące cła wobec wszystkich partnerów oprócz Chin (ich źródłem, jak się okazało, było konto na x.com) podchwyciło wiele spośród najważniejszych mediów, na czele z agencją Reuters. Rynki zareagowały euforią, europejskie dotarły co najmniej w okolice poziomów neutralnych, S&P500 i NASDAQ odnotowały wyraźne plusy (wobec czteroprocentowych spadków kontraktów futures w pierwszej części dnia), sielankę przerwała jednak rzecznik prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt, która skomentowała, że to „fake news”. Niewiele później sam prezydent nie tylko to potwierdził, ale również ogłosł, że jeżeli Chiny nie wycofają się ze swoich ceł odwetowych, nałoży nowe o wartości kolejnych 50%. W końcówce sesji giełdy w Europie wykonały więc kolejny gwałtowny zwrot, a indeksy zamykały się od 4,13% (DAX) do 5,18% (FTSE MiB) niżej.

Warszawska giełda poruszała się w rytmie całego świata, ale w miarę upływu dnia systematycznie zwiększała przewagę nad resztą kontynentu. WIG20 spadł o 1,49%, mWIG40 o 1,28%, a sWIG80 o 1,77%. Na plusie zdołały się zamknąć PKO (+1,37%) i Pepco (+2,17%), w głównym indeksie jedynie PGE (-5,93%) spadło o więcej niż 5%, mimo że rano takie przeceny notowały całe indeksy. Cieniem na rewelacyjnej sesji kładzie się decyzja o zawieszeniu handlu w godzinach 15:15-16:15, a zatem w okresie największej zmienności, którą GPW argumentowała troską o bezpieczeństwo obrotu. Obawiano się utraty stabilności systemu UTP, który może przetwarzać tylko 20 tys. zleceń na sekundę w sytuacji, gdy liczba operacji na zleceniach maklerskich była o 40% wyższa niż w piątek. Obrót pomimo tego sięgnął 3,245 mld zł.

S&P500 po dużych spadkach na otwarciu i wystrzale w górę w pierwszej fazie handlu zaczęło się nieco stabilizować w dalszej części dnia i finalnie straciło tylko 0,23%. NASDAQ wzrósł o 0,10%. Technologia była jedynym sektorem, który rósł, o 5,64% drożał Micron, o 5,37% Broadcom, o 5,17% Palantir, o 4,70% Dell, o 3,53% nVIDIA. Dzień był niezwykły także na rynku długu. Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich wymazały całość spadków z dwudniowego załamania w końcówce ubiegłego tygodnia, po ruchu nawet na 4,25% zakończyły sesję na 4,18%, czyli poziomie powyżej zamknięcia ze środy. S&P500 w tym samym czasie spadło o niemal 11%. Niech to wystarczy za nasz komentarz do tez o „genialnym planie” prezydenta Trumpa, który rzekomo chce schłodzić nastroje, by taniej zrefinansować dług.

W godzinach porannych Nikkei rośnie o 5,6%, ale wzrosty na pozostałych rynkach azjatyckich są bez porównania mniejsze, na giełdach w Hong Kongu i Szanghaju wynoszą około 0,7%. Kontrakty futures na S&P500 i NASDAQ notują około procentowe zwyżki, o 1,5% drożeje złoto. Dzień w Europie i Polsce rozpocznie się zapewne od wyraźnych zwyżek. Chiny ogłosiły, że kolejna podwyżka ceł ze strony USA będzie piętrzeniem błędu i są gotowe, by walczyć do momentu ich całkowitego zniesienia, ogłaszają także działania stymulacyjne, juan się osłabia. Należy założyć, że giełdy wyceniają dziś rano perspektywę napływu pozytywnych informacji z rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Japonią i azjatyckimi gospodarkami wschodzącymi, a optymizm może okazać się bardzo kruchy, jeżeli w drugiej połowie dnia prezydent Trump nie wycofa się z wczorajszych gróźb wobec Pekinu (dodatkowe cła miałyby wejść rzekomo w trybie natychmiastowym już jutro).

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych