Spadki w Azji, Rosji i Europie
Poranek na giełdach przynosi zdecydowanie jednoznaczny kierunek na większości obecnie otwartych parkietów. Indeksy w Azji po dość płaskiej i przerywanej tajfunem sesji przez większość czasu, w ostatniej godzinie handlu zeszły mocno pod kreską.
Na czele spadków są głównie indeksy chińskie. Presję na spadki cen akcji w Chinach wywołują informacje o kolejnych dużych IPO chińskich spółek, słabe dane o produkcji i sprzedaży opublikowane jeszcze w weekend oraz zapowiedź władz w Pekinie, iż ograniczą one import_ taniego i słabej jakości węgla. Dodatkowo w ostatnich miesiącach widoczny jest spory spadek inwestycji zagranicznych w Państwie Środka. Dziś dowiedzieliśmy się, że w sierpniu spadek ten wyniósł aż 14% r/r.
Początek handlu w Rosji wygląda równie słabo. Indeks RTS traci już 0,5%, a para USDRUB rośnie o ponad 1%. Przyczyną jest dalsza niepewności co do rozejmu na Ukrainie, gdzie wczoraj doszło do kolejnego ostrzału Doniecka. Co więcej, gospodarka Rosji ma się coraz gorzej i władze Rosji nie wykluczają, że będą musiały podnieść podatki by zamortyzować mniejsze wpływy w wyniku recesji i niższych cen ropy.
Nastroje z Rosji i Azji przenoszą się także na akcje w Europie. WIG20 traci już 0,5%, a DAX ponad 0,3%. Giełdom w Europie ciążą plotki o bardzo małym popycie banków na pożyczki od EBC w ramach programu TLTRO. W Niemczech pośród blue chipów na uwagę zasługuje chemiczny BASF, którego akcje spadają już o ponad 0,9%. Spółka podała, iż może mieć problemy z wypełnieniem prognoz wyników, albowiem niskie ceny ropy i niskie marże w sektorze chemicznym nie sprzyjają zyskom spółki.