Kiepskie dane makro z Chin i prognozy MFW
Poranek przynosi wzrosty na parkietach giełdowych całego świata. Mocne wzrosty obserwowaliśmy w Chinach i Japonii. Wzrosty również obserwujemy od początku sesji w Europie.
Większość indeksów w Azji zakończyła sesję w kolorze zielonym. Nikkei wzrósł o ponad 2%, Shanghai Composite o ponad 2,3%, a Hang Seng China Ent. o ponad 1,8%. Jest to przede wszystkim efekt kwartalnych danych o PKB z Chin. Wzrost w Chinach w IV kwartale 2014 r. wyniósł 7,3% r/r (tyle samo co w III kwartale), podczas gdy rynki oczekiwały odczytu na poziomie 7,2%. Pozytywnie zaskoczyły też dane o produkcji przemysłowej w grudniu w Państwie Środka (7,9% r/r vs konsensus: 7,4% r/r). Troszkę słabsze okazały się natomiast dane o sprzedaży detalicznej i inwestycjach w aglomeracjach miejskich.
W Europie DAX i CAC40 rosną o ponad 0,5%, WIG20 o ponad 0,3% i to pomimo cięcia prognoz dla gospodarki światowej przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, zarządzany przez Christine Lagarde. To już kolejna obniżka prognoz w wykonaniu MFW. Tym razem MFW argumentuje, że pomimo potężnego spadku cen ropy, który jest korzystny dla gospodarek rozwiniętych i krajów Azji, wzrost globalny i tak będzie słaby z powodu strukturalnego hamowania największych gospodarek rozwijających się. Wystarczy spojrzeć na zmiany prognoz dla Chin i widać co MFW sądzi o przyszłości krajów EM. Analitycy funduszu oczekują spadku wzrostu w Chinach do 6,8% w tym roku i do 6,3% w przyszłym. Tym samym MFW pierwszy raz od dłuższego czasu obniżył prognozy dla Państwa Środka do poniżej prognoz rynkowych (konsensus: 7,0% i 6,7%).
Dziś przed nami w kalendarzu przede wszystkim odczyt indeksu ZEW w Niemiec oraz seria kolejnych raportów kwartalnych z USA. Wyniki zaprezentują m.in.BM, Netflix, J&J, Morgan Stanley i Haliburton.