Waluty: spokojny poranek, emocje dopiero po południu
Piątkowy poranek przynosi ograniczone wahania złotego. Emocje pojawią się dopiero w godzinach popołudniowych, gdy zostaną opublikowane miesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. To główne wydarzenie kończące się tygodnia.
Dzisiejszy poranek upływa pod znakiem niewielkich zmian na krajowym rynku walutowym. Po dwóch dniach umocnienia złoty lekko traci do euro i szwajcarskiego franka. Jednocześnie pozostaje on stabilny wobec dolara, po tym jak w poprzednich dniach amerykańska waluta wyznaczała nowe kilkuletnie maksima. O godzinie 10:31 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2833 zł, CHF/PLN 3,5662 zł, a USD/PLN 3,6258 zł.
Warto odnotować, że wszystko to ma miejsce w sytuacji, gdy notowania EUR/USD stabilizują się blisko poziomu 1,18 dolara, pomimo opublikowanych dziś słabych danych z Niemiec i Francji, a na europejskich giełdach panują mieszane nastroje.
Ten spokój na rodzimym rynku walutowym i atmosfera wyczekiwania na rynkach globalnych to oczywiście przysłowiowa cisza przed burzą. Po południu emocji powinna bowiem dostarczyć publikacja najnowszych miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. To główne wydarzenie dzisiejszego dnia i całego tygodnia. Raport ujrzy światło dzienne o godzinie 14:30. W grudniu prognozowany jest spadek stopy bezrobocia do 5,7% z dotychczasowego poziomu 5,8%, przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia w amerykańskim sektorze pozarolniczym na poziomie 240 tys., po tym jak w listopadzie było to aż 321 tys.
Mając na uwadze utrzymujące się obecnie prodolarowe nastroje, takie lub lepsze dane z USA staną się dodatkowym bodźcem wspierającym notowania amerykańskiej waluty. Szczególnie w relacji do euro i japońskiego jena. Dolar też powinien zyskiwać do złotego, co w przypadku zauważalnie dobrych danych oznaczałoby wyznaczenie nowych 6-letnich maksimów przez parę USD/PLN.
W przypadku rynków akcji zbliżone do prognoz dane mogłyby lekko wesprzeć te rynki. Jednak już dużo lepsze będą wywoływały obawy przed wcześniejszą podwyżką stóp procentowych przez Fed, co oczywiście będzie miało negatywny wpływ na notowania.
Złoty pozostanie dziś pod wyłącznym wpływem czynników globalnych. Dopiero w przyszłym tygodniu zaczną się liczyć impulsy płynące z kraju. Tym najważniejszym będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Rynek nie oczekuje na nim cięcia stóp procentowych. Dlatego taka decyzja, której nie wykluczamy, byłaby sporym zaskoczeniem i w pierwszej chwili złotego osłabiła. Odnosząc się jednak do rynkowego konsensusu mówiącego o braku obniżki, kluczowe będzie to jakie dalsze działania zasugeruje Rada. Czy pozostawi otwartą furtkę do cięcia stóp? Czy może ją zamknie? Gdyby sugestie okazały się zbyt mgliste to inwestorzy szukać będą odpowiedzi na tak postawione pytania w publikowanych w przyszłym tygodniu polskich danych. W tym przede wszystkim w raportach o inflacji CPI (prognoza: -0,9% R/R) i inflacji bazowej (prognoza: 0,5% R/R).
Sytuacja techniczna na wykresach polskich par sugeruje, że mogą one pozostać na obecnych wyższych poziomach nawet do końca miesiąca. Jednak w dłuższej perspektywie należy się liczyć z powolnym odrabianiem strat przez złotego z końca 2014 roku. Zwłaszcza w relacji do euro i szwajcarskiego franka.