Analizy

Wtorek zapowiada się spokojnie na krajowym rynku walutowym

źródło: Marcin Kiepas, główny analityk Fundacji FxCuffs / ISBnews

  • Opublikowano: 8 sierpnia 2017, 10:08

  • Powiększ tekst

Podobnie jak wczoraj, złoty powinien pozostawać jedynie pod wpływem wahań EUR/USD, czekając na publikowane w drugiej połowie tygodnia dane inflacyjne z USA, które ukształtują rynkowe oczekiwania co do dalszych kroków amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) w polityce monetarnej.

O godzinie 08:45 za euro trzeba było zapłacić 4,2550 zł, dolar kosztował 3,6035 zł, szwajcarski frank 3,7045 zł, a funt 4,6990 zł. We wszystkich tych przypadkach były to poziomy zbliżone do tych z poniedziałkowego zamknięcia. Brak potencjalnie silnych impulsów w dniu dzisiejszym sprawia, że na koniec dnia notowania polskich par prawdopodobnie nie będą istotnie odbiegać od tych porannych.

Dzisiejsze kalendarium jest bardzo ubogie. Wszystkie mogące się liczyć dane makroekonomiczne zostały już opublikowane. W nocy inwestorzy poznali wyniku handlu zagranicznego Chin, które w lipcu co prawda były dobre, gdyż nadwyżka sięgnęła 46,7 mld USD wobec 42,7 mld USD miesiąc wcześniej, ale już szczegółowe dane mogą niepokoić. Roczna dynamika chińskiego eksportu wyhamowała do 7,2 proc. z 11,3 proc. w czerwcu i wobec prognozowanych 10,9 proc. Import zaś wyhamował do 11 proc. z 17,2 proc., co również było wynikiem znacznie poniżej oczekiwań (16,6 proc. R/R). Chińskie dane nie wystraszyły jednak inwestorów.

Bez emocji zostały też przyjęte opublikowane rano analogiczne, i równie niepokojące, dane z Niemiec. W czerwcu nadwyżka handlowa naszego zachodnie sąsiada ukształtowała się na poziomie 21,2 mld EUR, co było wynikiem nieco lepszym niż w maju (20,3 mld EUR) i zbliżonym do prognoz (21 mld EUR). Jednakże, podobnie jak w przypadku Chin, również tu struktura handlu zagranicznego mocno rozczarowała. Eksport spadł o 2,8 proc. w relacji miesięcznej, podczas gdy zakładano spadek jedynie o 0,1 proc. Import spadł o 4,5 proc. wobec prognozowanego wzrostu o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca.

Wobec braku reakcji na już opublikowane dane i braku potencjalnych mocnych impulsów w kolejnych godzinach, jedynym wyznacznikiem dla wahań złotego pozostaje para EUR/USD, która po piątkowy silnym spadku wywołanym danymi z amerykańskiego rynku pracy, od dwóch dni lekko odbija w górę, wracając powyżej poziomu 1,18 dolara. Mając na uwadze, że inwestorzy będą czekać na czwartkowe dane o inflacji producenckiej w USA i piątkowy raport o inflacji konsumenckiej, które to publikacje mogą okazać się kluczowe w kształtowaniu się oczekiwań co do dalszych posunięć Fed-u, to dziś zapowiada się bardzo spokojny dzień na rynku walutowym.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych