Złoty w środę zyskał do franka i dolara, lecz stracił do euro
Złoty po wtorkowych spadkach w środę umocnił się do franka szwajcarskiego i dolara, nieznacznie tracąc do euro. Zdaniem analityków, to efekt wystąpienia przewodniczącego EBC i uspokojenia giełdy. Ok. godz. 17.30 euro kosztowało 4,21 zł, dolar 3,77 zł, a frank 3,85 zł.
Jak zaznaczył Konrad Ryczko z DM BOŚ, złoty podczas środowej sesji zmagał się ze stosunkowo mocnym euro, które otrzymało wsparcie w postaci słów szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, odsuwających w czasie decyzję o dalszym luzowaniu polityki pieniężnej.
"Wystąpienie szefa EBC było jednym z kluczowym punktów sesji. Inwestorzy otrzymali stanowisko, które zakłada dalsze obserwowanie sygnałów z europejskiej gospodarki przed decyzją o ewentualnym zwiększeniu skupu europejskich aktywów (QE) w wykonaniu Europejskiego Banku Centralnego. Przyniosło to umocnienie wspólnej waluty i spadek wyceny dolara amerykańskiego" - uważa Ryczko.
Jego zdaniem, pomimo nienajlepszych nastrojów wokół rynków wschodzących oraz ze względu na ryzyko polityczne związane ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w Polsce, kurs złotego w najbliższym czasie pozostanie "relatywnie stabilny".
Z kolei Szymon Zajkowski z Domu Maklerskiego mBanku, zwrócił uwagę na wzmocnienie polskiej waluty względem franka szwajcarskiego i dolara, co jego zdaniem wynika z uspokojenia emocji na giełdach związanych ze skandalem Volkswagena.
"Pozwoliło to na lekkie odreagowanie europejskich indeksów giełdowych oraz całkiem solidnie wypadły indeksy obrazujące sytuację sektora przemysłowego dla Eurolandu. Nieco dziwić może natomiast fakt, że awersji do ryzyka nie zdołały podnieść słabe dane z Chin. Tamtejszy indeks sytuacji w przemyśle spadł bowiem do najniższego poziomu od sześciu i pół lat, sugerując dalsze pogorszenie koniunktury w drugiej gospodarce świata" - zaznaczył Zajkowski.
PAP, sek