Producenci: markety przerzucą koszt podatku na dostawców
To nie hipermarkety czy konsumenci, ale dostawcy sklepów poniosą koszt nowego podatku - ocenił dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner.
"Przy takim opodatkowaniu obrotu jest tylko jedna możliwość, aby ci, którzy zostali tym podatkiem obciążeni, nie stracili na zmianie - to zwiększenie swojej marży. A to można zrobić tylko w jeden sposób; trzeba obciąć koszty, czyli zażądać niższych cen od swoich dostawców" - powiedział Gantner.
Zaznaczył, że środowisko dostawców od dawna zwracało uwagę, że koszt nowego podatku nie zostanie przerzucony na konsumentów, ale producentów.
"Ministerstwo Finansów słusznie zauważa, że konkurencja na rynku jest zbyt duża, żeby można było się spodziewać podwyżek cen w jakichkolwiek formatach sklepów. Więc koszt podatku zostanie przerzucony na nas, czyli dostawców. Tylko w ten sposób będzie można zapłacić podatek, nie tracąc niczego. Z tym niestety musimy się liczyć" - powiedział dyrektor generalny PFPŻ.
Jego zdaniem może to - paradoksalnie - prowadzić do zmniejszenia, a nie zwiększenia wpływów fiskusa. Dostawcy będą bowiem zmuszeni do obniżenia cen, zmniejszania przychodów i obniżania zysków, co oznacza obniżenie podatków płaconych przez ten segment ryku.
"Najgorsze jest w tym wszystkim to, że żądania cenowe będą najbardziej skuteczne i największe ze strony największych podmiotów handlowych. Ze względu na swoją siłę przetargową będą wymuszać największe obniżki cen" - powiedział Gantner.
Według niego to uderzy w cały biznes dostawców do handlu detalicznego, bez względu na to, czy jest to biznes polski, zagraniczny, większy, średni, czy mniejszy - zapłacą wszyscy.
"Taka jest logika. Być może jakiś format sklepów odstąpi od takiej praktyki i nie będzie żądał obniżek cen, ale nie wierzę w to, że ktoś dobrowolnie odda część swoich pieniędzy" - dodał.
Gantner zaznaczył, że podczas dyskusji nad podatkiem od hipermarketów wymiana zdań była prowadzona między handlowcami a rządem, natomiast głos producentów był lekceważony.
"Nie zastanawiano się nad tym, jaki będzie to miało wpływ na dostawców. Tymczasem branża mleczna i mięsna w tej chwili balansują na granicy opłacalności. Tu dyskusji nie odbyto, a zmiana może mieć fatalne skutki dla wielu przedsiębiorstw" – powiedział.
PAP, sek