Rynki pod presją, polska gospodarka pod lupą
W najbliższych dniach rynki finansowe będą znajdować się nadal głównie pod wpływem zapowiedzi Fed, dotyczących możliwości rychłej podwyżki stóp procentowych. Inwestorzy otrzymają jednak również sporo ważnych sygnałów, które pozwolą ocenić perspektywy koniunktury na świecie, a także przyjrzeć się uważniej polskiej gospodarce.
Choć nastroje na giełdach i rynku walutowym wciąż pozostawać będą pod presją związaną z perspektywą zaostrzenia polityki pieniężnej przez Fed, to jednak napłyną nowe informacje, mogące przynieść więcej wskazówek.
Mimo dość jasnych sugestii, czerwcowy termin podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych wcale nie jest przesądzony. Przedstawiciele rezerwy federalnej decyzję w tej sprawie podejmować będą w oparciu o dane makroekonomiczne, które będą potwierdzać trwałość poprawy sytuacji w gospodarce. W najbliższych dniach będą to głównie wskaźniki z wyprzedzeniem sygnalizujące tendencje w przemyśle i usługach, informacje o zamówieniach na dobra trwałe, a przede wszystkim weryfikacja wstępnych wyliczeń dynamiki amerykańskiego PKB za pierwszy kwartał obecnego roku. Odczyty PMI dla amerykańskiego przemysłu budziły w ostatnich miesiącach nieco niepokoju, a ostatnio gorsze sygnały płynęły także z dominującej w USA sfery usług. Te dane nie mają jednak raczej dominującego znaczenia dla Fed. Pod uwagę będą brane bardziej informacje o sytuacji na rynku nieruchomości i zamówieniach na dobra trwałego użytku, które będą prezentowane w pierwszej połowie nadchodzącego tygodnia. Istotne znaczenie będą mieć głównie piątkowe zweryfikowane dane o amerykańskim PKB. Oczekuje się podwyższenia wcześniejszych, niepełnych wyliczeń, z 0,5 do 0,8 proc. Byłby to sygnał zwiększający prawdopodobieństwo rychłej podwyżki stóp.
Trzeba jednak pamiętać, że Fed będzie brać pod uwagę także to, co dzieje się na świecie. Zaplanowane na 14-15 czerwca posiedzenie tego gremium odbywać się zaś będzie na tydzień przed referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Jest więc mało prawdopodobne, by przedstawiciele Rezerwy Federalnej zdecydowali się na podwyżkę w obliczu ryzyka związanego z tym wydarzeniem.
Dla oceny sytuacji na naszym kontynencie, oprócz wspomnianych wskaźników PMI, dotyczących głównych gospodarek oraz wyliczeń dla całej strefy euro, ważnych wskazówek mogą dostarczyć wtorkowe i środowe publikacje indeksów ZEW, Ifo i GfK. Dwa pierwsze obrazują nastroje inwestorów finansowych oraz przedsiębiorców, odnoszące się do gospodarki oraz sytuacji na rynkach i uznawane są za bardzo miarodajne dla oceny przyszłych tendencji. Wskaźnik GFK pokazuje zaś nastroje konsumentów, które także mają istotne znaczenie dla wzrostu gospodarczego.
W przypadku znajdującej się pod szczególną obserwacją polskiej gospodarki, ważnym dniem będzie środa. Główny Urząd Statystyczny opublikuje sporą porcję szczegółowych danych, zawartych w miesięcznym biuletynie statystycznym oraz przedstawi okresową informację o sytuacji społeczno-gospodarczej w kraju za kwiecień. Istotnych ich uzupełnieniem będą dane o koniunkturze konsumenckiej w maju oraz kwartalna informacja o sytuacji na rynku pracy. Mimo zasygnalizowanego niedawno spowolnienia dynamiki PKB za pierwszy kwartał, najnowsze dane powinny być bardziej optymistyczne. Szczególnie te dotyczące rynku pracy. Oczekuje się, że po sezonowym pogorszeniu, stopa bezrobocia zacznie się szybko obniżać, co w połączeniu ze zwyżkującymi wynagrodzeniami powinno dać wyraźny impuls popytowy, wspierający wzrost gospodarczy.