Historyczne wydarzenie: niemieckie papiery skarbowe z kuponem 0%
Wtorkową sesję złoty i euro rozpoczęły od wyraźnego umocnienia. Nie można tu jednak mówić o jakimś wielkim ruchu, szczególnie na eurodolarze, który nie zdołał utrzymać wzrostów, pomimo że USD już nie zyskuje w tak zdecydowany sposób. Na koniec dnia EURUSD powrócił w okolice wsparcia na 1,105. EURPLN spadł poniżej 4,00.
Trudno jest jednak wskazać inny powód poprawy nastrojów niż wzrost globalnego popytu na ryzyko za sprawą optymizmu odnośnie stanu amerykańskiej gospodarki, który przyćmił obawy o skutki Brexitu. To może oznaczać, że dolar ma nieco więcej paliwa do wzrostów niż euro. Niemniej lipcowe posiedzenie Fedu (26-27 VII) powinno być dość statyczne, podczas którego członkowie FOMC podkreślą zapewne powrót czerwcowych NFP do bardzo przyzwoitych poziomów, jednocześnie jednak nadal zwracając uwagę na możliwe zagrożenia ze strony Brexitu czy rynków EM. Bez presji cenowej głębsza analiza działań pojawić się może dopiero we wrześniu i to przed tym posiedzeniem zaczną się prawdopodobnie spekulacje dotyczące możliwego podniesienia stóp procentowych. Wysoce prawdopodobnym scenariuszem jest jednak przesunięcie decyzji o dalszej normalizacji polityki monetarnej w USA poza 3q16.
Spadkowi awersji do ryzyka sprzyja też zapowiedź rządu Japonii dot. uchwalenia programu wsparcia dla przeżywającej trudności gospodarki. Premier Japonii Shinzo Abe zapowiedział w tym tygodniu, że zleci rozpoczęcie prac nad pakietem fiskalnego wsparcia ekonomicznego, nie podając jednak jego planowanej wartości. Niewykluczone, iż na potrzeby programu rząd wyemituje obligacje infrastrukturalne. Rząd planuje program wsparcia dla gospodarki stworzyć do końca tego miesiąca.
Wtorkowy raport NBP nt. inflacji bazowej nie miał wpływu na notowania naszej waluty. W czwartek, czeka nas jeszcze publikacja wyniku na rachunku handlowym, ale nie wydaje się, by mogła ona wyraźnie zmienić obraz krajowego rynku walutowego. Na koniec tygodnia agencja ratingowa Fitch zaplanowała zaś publikację oceny kredytowej Polski. Jeśli zgodnie z oczekiwaniami będzie ona przychylna Polsce złoty powinien utrzymać okolice 4,00 do piątku. Jednakże Fitch nie wykonał jak dotąd ruchów analogicznych do pozostałych agencji, stąd całkowicie nie można też wykluczyć scenariusza zakładającego obniżenie perspektywy ratingu Polski do negatywnej. Taki ruch lekko osłabiłby złotego.
Na krajowym rynku długu uwaga skupiała się na publikacji indeksu bazowego inflacji, który zgodnie z oczekiwaniu uległ w czerwcu poprawie rosnąć do -0,2% r/r z -0,4% r/r w maju. Taka publikacja nie wywarła większego wpływu na lokalną krzywą dochodowości, która zarówno na długim jak i krótkim końcu nie uległa znaczącym zmianom, a jedynie niewielkie wzrosty były notowane w jej środkowej części. Z kolei mocniejsze wzrosty rentowności obserwowane były na rynkach bazowych. Rentowności 10-letnich Bundów wzrosły o ponad 7 pb do -0,09%. Warto zaznaczyć, że podczas środowej aukcji Bundesbank będzie sprzedawał 10-letnie obligacje za 5 miliardów euro, dla której kupon po raz pierwszy w historii został ustalony na 0%. Pomimo odbicia rentowności we wtorek, skala ostatnich spadków zauważalna jest w niższym kuponie niemieckich obligacji skarbowych czy też obligacji korporacyjnych, gdzie Deutsche Bahn, będący przedsiębiorstwem kolejowym i logistycznym, sprzedaje obligacje z ujemnymi rentownościami.
Z kolei Narodowy Bank Węgier po raz kolejny dokonał zmian w swoich założeniach dotyczących polityki monetarnej. Bank podał bowiem, że przez dłuższy czas nie zamierza ruszać głównej stopy procentowej, ustalonej na poziomie 0,90%, jednakże podjął decyzję o modyfikacji głównego instrumentu polityki monetarnej jakim są 3-miesięczne depozyty. Od sierpnia aukcje 3-miesięcznych depozytów mają odbywać się raz w miesiącu, a nie tak jak wcześniej raz w tygodniu. Ponadto nałożone mają być ilościowe limity na wartości przyjmowanych ofert od banków podczas organizowanych przetargów. Prawdopodobnym skutkiem tych działań, będzie skłonienie banków komercyjnych do lokowania nadwyżek rezerw w obligacjach skarbowych, gdyż inne alternatywy albo obarczone są dodatkowym ryzykiem (zwiększanie akcji kredytowej) albo niosą z sobą dodatkowy koszty (utrzymywanie nadwyżek na kontach banku). Węgierska krzywa dochodowości przesunęła się mocno w dół od momentu uspokojenia się sytuacji po głosowaniu nad Brexitem, co ponownie pozwoliło na spadki 10-letnich obligacji poniżej 3% w okolice 2,95%. Polska i węgierska krzywa dochodowości w części od 5 do 10 lat znajdują się na bardzo zbliżonym poziomie.
Warto też wspomnieć, że problem, z którym mierzy się włoski system bankowy widzą nie tylko lokalne władze, gdzie premier Matteo Renzi szuka sposobów na załagodzenie obecnej sytuacji i poprawę kondycji banków zmagających się niepracującymi kredytami (NPL), ale też przez polityków z pozostałej części Europy. Prezes Banku Anglii Mark Carney uważa, że banki wymagają dokapitalizowania, natomiast czeski minister finansów Andrej Babis widzi ryzyko rozprzestrzenienia się tego problemu na system bankowy w pozostałych krajach europejskich.