Niezłe perspektywy dla złotego
Polski złoty przeżywa doskonałą passę od kilkunastu dni na fali świetnych danych gospodarczych. Na początku poznaliśmy świetne dane na temat płac oraz wzrostu zatrudnienia, a następnie solidną produkcję przemysłową oraz pokaźny wzrost sprzedaży detalicznej. Jest to efekt coraz większych realnych dochodów naszego społeczeństwa i okazuje się, że nie jest to koniec dobrych informacji dla złotego.
Wczoraj Główny Urząd Statystyczny pokazał, że stopa bezrobocia w czerwcu spadła do poziomu 8,8% z poziomu 9,1% w maju i osiągnęła prawie najniższy poziom od 8 lat. Nie jest to oczywiście jedyny wskaźnik poziomu bezrobocia w Polsce, gdyż ten publikowany przez Eurostat, wyznaczony przy pomocy badań ankietowych BAEL utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie 6,3%.
Nastroje w stosunku do złotego w dalszym ciągu są dosyć pozytywne, patrząc na to co dzieje się na rynku akcyjnym. Rynkowy sentyment w Europie, który najlepiej prezentuje niemiecki indeks giełdowy DAX wskazuje, że para EURPLN mogłaby znajdować się jeszcze nieco niżej i kierować się w kierunku 4,3000. Warto jednak zauważyć, że słabną oczekiwania, co do luzowania polityki monetarnej nie tylko w strefie euro, ale również na całym świecie, co mogłoby doprowadzić do słabości na złotym.
Ten tydzień ważny jest z perspektywy dwóch banków centralnych: Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych oraz Banku Japonii. Banki te będą w tym tygodniu podejmować decyzję na temat polityki monetarnej. W przypadku Stanów Zjednoczonych podwyżka stóp procentowych jest raczej wykluczona, chociaż dane z ostatnich tygodni zachwycały i wymazały negatywne spojrzenie, które pozostawione było po majowych danych z rynku pracy. W normalnych realiach prawdopodobnie mielibyśmy do czynienia z podwyżką stóp procentowych, gdyż oczekiwania, co do wzrostu gospodarczego w II kwartale w USA wynoszą ok. 2,4% w tempie annualizowanym. Dane te poznamy w najbliższy piątek, natomiast Fed będzie publikował decyzję w środę wieczorem.
Bank Japonii opublikuje swoją decyzję w piątek nad ranem. Oczekiwania były ostatnio nieco wywyższane w związku z zapowiedziami sporego wsparcia fiskalnego. Mówiło się nawet o wprowadzeniu obligacji wieczystych, co mogłoby doprowadzić do tzw. "helicopter money", gdyby doszło do skupowania ich przez Bank Japonii. Taro Aso, czyli minister finansów Japonii studzi nieco nastroje, co do luzowania fiskalnego, dlatego bardzo prawdopodobne, że Bank Japonii wstrzyma się z jakąkolwiek decyzją w najbliższy piątek i prawdopodobnie doprowadzi do umocnienia się jena.
Po godzinie 09:00 za euro musimy płacić 4,3644 zł, za dolara: 3,9651 zł, za franka: 4,0250 zł, za funta: 5,1880 zł.