Nadzieja nie trwała długo
Na rynkach finansowych znów zapanował strach. Praktycznie codziennie inwestorzy próbują zakończyć negatywną passę, jednak wydaje się, iż ruchy wzrostowe związane są jedynie z chwilowym odreagowaniem, a później w grę wchodzą fundamenty i ocena obecnej sytuacji geopolitycznej. Chociaż nie jest zbyt głośno o obecnym sporze handlowym, może się wydawać, że jest to jedynie początek polityki protekcjonistycznej.
Tak naprawdę ciężko cokolwiek stwierdzić na temat dalszych kroków ze strony Stanów Zjednoczonych na drodze wojny handlowej z Chinami i w zasadzie z całym światem. Wczoraj w swoim przemówieniu wskazał, że zamierza wzmocnić proces przeglądu bezpieczeństwa narodowego, aby powstrzymać chińskie inwestycje, które miałyby zaszkodzić USA, choć wcześniej wszystkie jego wypowiedzi sugerowały, że mają być nakładane konkretne restrykcje dla chińskich spółek dotyczących inwestycji w amerykańskie spółki technologiczne. Wszystko to jednak zostało zdementowane przez doradcę ekonomicznego Donalda Trumpa, Larry’ego Kudlowa, który wskazał, że plan Trumpa wcale nie ma zamiaru złagodzenia tonu wobec Chin. Przypomnijmy, że w najbliższych dniach mają zacząć obowiązywać taryfy celne z obu stron na listę produktów, które opiewają na dziesiątki miliardów dolarów.
Dodatkowo warto wspomnieć o lekkim rozczarowaniu dzisiejszymi danymi gospodarczymi. Trzeci i ostatni odczyt PKB za I kwartał tego roku z USA pokazał spowolnienie dynamiki do 2,0 proc. w tempie annualizowanym z poziomu 2,2 proc. Wracając jednak do kwestii związanych z wojnami handlowymi warto zauważyć ostatnią sporą deprecjację chińskiego juana. Jest to podyktowane prawdopodobnie kilkoma czynnikami. Po pierwsze Ludowy Bank Chin zdecydował się ostatnio na obniżenie stopy rezerw obowiązkowych, co uwalnia setki miliardów juanów dodatkowej gotówki. Z drugiej strony Chiny mogą chcieć sztucznie osłabiać swoją walutę celem zamortyzowania taryf celnych nakładanych przez Stany Zjednoczone. Warto przypomnieć swoje w tym miejscu 2015 roku, kiedy Chiny zdecydowały się na małą dewaluację juana, co spowodowało później ogromną przecenę na rynkach finansowych, która trwała przez wiele tygodni.
Dzisiaj po porannych wzrostach pozostały już tylko wspomnienia. DAX na około 2 godziny przed zakończeniem sesji traci 1,34 proc., CAC 40 zniżkuje o 0,95 proc., natomiast FTSE 100 jest niżej o 0,25 proc. Na Wall Street sytuacja wygląda nieco lepiej, choć należy pamiętać o tym, że wczorajsza sesja zakończyła się bardzo negatywnie. S&P 500 zyskuje 0,18 proc., DJIA traci 0,05 proc., natomiast Nasdaq zyskuje 0,18 proc. Polska giełda reaguje dzisiaj zgodnie z europejskim trendem. WIG20 przed godziną 16:00 traci 1,3 proc.